"legenda" o szczęśćiu dla dotykających Miar to chyba rzecz dość nowa...? Bo z artykułu wynika, że pochodzi z czasów powieszenia oryginlanych miar...
Oj, nie czyta się Akademii, nie czyta....
Pumeks w Akademii Rzygaczy napisał/a:
Na ten dość osobliwy zabytek zwróciłem uwagę stosunkowo niedawno, oglądając migawki filmowe o Gdańsku nakręcone w latach międzywojennych (kaseta video wydana kilka lat temu, ale o ile widziałem, wciąż do nabycia w niektórych sklepach, np. u "Gdańskiego Bówki"). Była tam scenka, w której człowiek wchodził do Ratusza na Długiej, przed wejściem stanął na moment i potrząsnął (zakołysał) czymś, wiszącym na ścianie budynku. Głos zza kadru poinformował, że są to stare wzorce miar, i że należy ich dotknąć, bo to przynosi szczęście.
Od czasu wprowadzenia systemu metrycznego wzorce te nie pełniły już żadnej funkcji użytkowej, natomiast zachowało się wspomnienie o związanym z nimi przesądzie - osoby wchodzące do Ratusza często potrząsały prętami "na szczęście".
Miary żyją już swoim życiem.
Wczoraj bardzo miło się rozczarowałem, gdy zobaczyłem jak przewodnik zatrzymał się z wycieczką przy miarach i opowiadał co i jak.
Trochę czasu juz minęło, ale widać jakoś na szczęście nie kuszą one wandali.
_________________ www.DarioB.net - Kochasz Gdańsk? Zaglądaj na moją stronę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum