Kiedyś dyskutowaliśmy na temat tej odznaki. Właściwie dalej niewiele o nie wiadomo, chociaż według opisu z e-baya pochodzi ona z 1939 r., czy to możliwe?
Cytat:
...ein Flak Erinnerungsabzeichen der Stadt Danzig 1939 mit Stemplung auf der Rückseite:"Stumpf u.Sohn Danzig"
Coś mi tu nie gra, szpilka jest taka nieprofesjonalna
Po pierwsze - cena dosyć niska - te odznaki osiągają ceny idące w tysiące €
Po drugie -
Cytat:
Kann keine Garantie auf originallität geben.
Po trzecie - trudno stwierdzić czy jest oryginalne coś, o czym nie wiadomo czy istniało - cytując samego siebie - Istnieje minimalne prawdopodobieństwo, że odznaka taka istniała już podczas wojny, ale jeśli tak było, to była ona odznaką nieoficjalną, nigdzie nie zatwierdzoną. http://www.rzygacz.webd.p...=45,295,0,0,1,0
Odnalazłem ostatnio taką samą odznakę jak na powyższym zdjęciu u siebie w Szczecinie w czasie generalnych porządków razem z innymi wojennymi precjozami. Mój ojciec jako były oficer LWP lubił zbierać wszelkie historyczno-militarne dewocjonalia. Tato jak jeszcze żył to śmiał się, że zgubił ją pewnie zimą w styczniu 1945 roku, jakiś repatriant z Prus Wschodnich, jak się w pospiechu przebierał w cywilne ubranie w Stettinie.
Co do odznaki to: tłoczona jest z cienkiej blachy i w ręku sprawia wrażenie dość lekkiej. Na agrafce ma te same bicia co na powyższych zdjęciach, a dokładnie: "STUMPF U. SOHN DANZIG". Wymiarowo 46 x 37,6 mm (skrzydła orła szerokości 39,1 mm) odpowiada tej wykonanej ze srebra i opisanej na http://www.rzygacz.webd.p...=45,295,0,0,1,0
Posiada fabrycznie bardzo naostrzoną szpilkę (co się rzadko zdarza przy różnego rodzaju wpinkach i odznakach) po mimo lekkiej powłoki rdzawej, która ją pokrywa. Na awersie i rewersie posiada subtelną patynę w odcieniu zielonkawo-brązowym. Na odznace wyszły również w miejscach tj. zgrzania agrafki z odznaką zielonkawe tlenki metalu. Co mnie jeszcze zaciekawiło w niej to iż stopka szpilki jest wygięta w idealnie symetryczną literkę "S", a pręcik przechodzący przez jej oczko i mocujący ją trwale do agrafki ma przekrój pionowo ustawionego prostokąta.
Na moim egzemplarzu są bardziej wyraziste dolne szczegóły armat tak jak na zdjęciu z Wydziału Symbolologii; a nie tym powyższym umieszczonym na forum.
W razie pytań dotyczących dodatkowych szczegółów na temat odznaki, to odpowiem na nie chętnie mailowo lub na forum.
Odznaczenie różni się szczegółami od zdjęć w katalogu Niemanna - ale mogły być różne wersje - ostatecznie ta odznaka nie była oficjalna.
Ja raczej bym się skłaniał ku tezie, że jest dobra, choć rewers mi się nie do końca podoba.
Nie była to ani grawerka ręczna ani tłoczenie o wysokim nakładzie, więc nie bardzo widzę możliwość powstania odmian w naturalnym procesie wytwarzania. A jak to mówią diabeł tkwi w szczegółach. Przykro mi, ale ja nie wierzę w żadne cudowne strychowe znaleziska. Alter Kämpfer już jest dostępny na jarmarku w ilościach hurtowych, a tylko patrzeć jak Einwohnerwehry zaczną się "odnajdywać" na okoliczność budowy apartamentowców na Szadółkach, linii tramwajowej na Morenę czy rewitalizacji wsi Krępiec.
Odznaka jednak powstawała w dwóch wersjach wielkościowych, które różniły się od siebie rozmiarowo kilkoma milimetrami, więc i matryce mogły się różnić kilkoma subtelnymi różnicami. Pytanie moje brzmi zdjęcie której odznaki zamieszczono w katalogu Niemanna srebrnej czy tej ze zwykłego stopu. Ciekawi mnie czy "Stumpf u.Sohn" puścili jeden czy kilka małych nakładów. Czasami wtedy powstają różnice. Prywatnie zbieram polskie odznaki wojskowe i w swoich zbiorach mam dwie prawie identyczne odznaki 1 Korpusu Drezdeńskiego LWP od tego samego świetnego grawera "Panasiuka", które różnią się od siebie kształtami orła i korony. Obie przepiękne i obie bite w niewielkim nakładzie bo tylko dla jeszcze żyjących kilkanaście lat temu kombatantów. Kiedyś słyszałem zabawną historię, że któryś renomowany zachodni dom aukcyjny stwierdził iż jakaś niemiecka odznaka pancerna jest współczesną kopią bo nie było takich sygnatur w tamtym okresie a facet z Polski znalazł taką samą chodząc z wykrywaczem. Więc ci specjaliści to też nie są do końca takimi orłami )) Fakt wszystko można podrobić i umiejętnie postarzyć tak że tylko laboratoryjne badania mogą potwierdzić autentyczność. Bardziej ciekawi mnie zakładając, że moja odznaka jest kopią komu w czasach Janka z czterech pancernych, kiedy wszystko co hitlerowskie i radzieckie było be be i fuj fuj chciałoby się robić tyle zachodu produkując kopię ?! Tym bardziej, że znając ojca wiem iż nie kupował odznak a większość jego kolekcji to były suweniry od przyjaciół. Wiec raczej domorosły wytwórca by sobie nie zarobił ))
Jeśli to nie kłopot to prosiłbym "danzigera" o mały skan odznaki z w/w katalogu Niemanna i jakieś ciekawe dane czego gdzieś indziej nie odnajdę. A co sądzicie panowie na temat sygnatur na agrafce czy są identyczne jak na innych tego wytwórcy. Niekoniecznie tej przeciwlotniczej.
Szybka analiza porównawcza awersu odznaki z katalogami Niemanna i Nimmerguta:
Na dzień dobry widać, że coś jest nie halo prawda? Co do sygnatury. Problem w tym, że w obu katalogach odznaka występuje bez sygnatury. A dlaczego ktoś miałby podrabiać odznakę w czasach Szarika (czy aby na pewno w tych czasach?) jako doświadczony falerysta powinieneś wiedzieć. I jeszcze w kwestii niemieckich ekspertów. Oczywiście złotego patentu nie ma. Ale jeżeli mam kupić walor za kilka tysięcy złotych, niemiecki fotoatest certyfikowanego eksperta, stanowi dla mnie argument w rozmowie. Inaczej płacę za taką blaszkę góra dwie dyszki. Jeżeli odznaka jest faktycznie oryginalna, gra jest warta świeczki i można postarać się o taki atest.
Dzięki wielkie za zdjęcia. Tak patrzę na te 3 fotki i pierwsze wrażenia jakie przychodzą do głowy to, że na zdj.1 jest wzór drugi ze srebrzonego "buntmetallu", o wymiarach 47,2 x 38,85 mm (skrzydła orła 41,7 mm) a na zdj.2 i 3 pierwszy wzór ze srebra próby 800, o wymiarach 46 x 37,6 mm (skrzydła orła szerokości 39,1 mm) nawet "chmurki" od patyny wyszły podobnie.
Kiedyś jak będę miał czas podejdę do złotnika niech powie czy to srebro wtedy będę miał większą pewność. Wtedy dopiero warto pojechać do Niemiec po atest.
Co do niemieckich "fachowcow" i "rzeczoznawcow" polecam wszystkim chcacym kupic "chale z atestem" dom aukcyjny Hermann Historica w Monachium! Super ceny (!?) i towar jak na Dominiku (no... moze nie caly)
Kiedyś jak będę miał czas podejdę do złotnika niech powie czy to srebro wtedy będę miał większą pewność.
Przecież na Twoich zdjęciach widać typową dla związków miedzi korozję. - To zielone takie. Na co bardziej wypukłych fragmentach przetarcia też ujawniają materiał. To jest mosiężna blaszka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum