Pociesza i raduje, że nie wszystkie tak postępują i są p.inspektorki, które naprawdę mają dobrą wolę, są fachowe i pomocne.
Nie chwal dnia przed zachodem.
Jest takie przysłowie - pokorne cielę dwie krowy ssie. Tylko, że my już nie cielęta a na krowach... to ja się nie znam. Farbowany jestem raczej wieśniak.
A tak w ogóle dlaczego my o tym, tutaj rozmawiamy? Temat i tak zamieciony będzie pod dywan a tam swojsko i przytulnie.
Ponieważ zawsze szukam lepszych stron tematów, może jest tak, że osoba zatrudniona na pół etatu, nie jest w stanie podołać obowiązkom przypisanym pełnemu etatowi?
Żeby nie było, to nie jest nasza wojna.
Czegoś nie bawi mnie zamiatanie problemów pod dywan. Wbrew deklaracjom Wojewódzkiego Inspektora d/s Zabytków Nieruchomych, urzędnicza blokada renowacji budynku cerkwi p.w. Św. Mikołaja trwa nadal. Z wolna brakuje mi argumentów przeciwko oddaniu "im" tego kościoła i wybudowaniu w jakimś innym miejscu cerkwi z prawdziwego zdarzenia.
Bez naszego udziału, ktoś już te sprawy ćwiczy w okolicy.
Szkoda trochę tej kasy, wpompowanej do tej pory ale w końcu ile razy można walić głową w mur? W biznesowy beton w zasadzie.
W sobotę w Cyganku odbyły się uroczystości związane z sześćdziesięcioleciem istnienia Parafii. Parafia greckokatolicka w Cyganku świętowała 60 lat istnienia
Polska Dziennik Bałtycki napisał/a:
Rocznicę 60-lecia powstania parafii grekokatolickiej w miejscowości Cyganek świętowali miejscowi wierni. Jest to jedna z pierwszych parafii grekokatolickich w Polsce. W czasie uroczystości parafianie posadzili przy kościele dąb papieski oraz odsłonili tablicę pamiątkową dla założyciela parafii i pierwszego proboszcza, ks. Bazylego Hrynyka.
Źródło Naduś sobie
Na marginesie tylko - jest to faktycznie jedna z pierwszych parafii greckokatolickich ale na terenach Polski północnej. Sześćdziesiąt lat temu odbyła się pierwsza msza greckokatolicka w Cyganku. Parafia jako jednostka prawna Cerkwi Greckokatolickiej w RP powołana została w roku 1991. Kilka miesięcy wcześniej Cerkiew została zalegalizowana jako związek wyznaniowy w Rzeczpospolitej Polskiej.
No bo pogoda dopisała. To i zdjęcie wyszło. Pięknie to się dopiero robi. Jak skończymy, to się pochwalimy. Choć jak na razie pod górkę trochę. Z wiatrem, wiadomo, prościej i szybciej. Tylko, że nudno straszliwie.
Kolejna edycja Europejskich Dni Dziedzictwa. 15 i 16 września kościół w Cyganku dostępny będzie dla zainteresowanych w godzinach 11 - 14. Na pewno, bo w innych, to już pewnie trzeba będzie się umawiać. Zapraszam.
Od jakiegoś czasu próbujemy przywrócić dawną świetność kościołowi Św. Mikołaja w Cyganku. Idzie mam różnie. Państwo Polskie za pośrednictwem swoich urzędników, raz wspiera, raz dołuje nasze starania.
Sytuacja jest iście schizofreniczna. Jedno ministerstwo wspiera, inne torpeduje wszelką inicjatywę. Boni ze Zdrojewskim z powodu Cyganka pewnie na wódkę nie pójdą, trzeba więc radzić sobie jak się da.
No to sobie radzimy.
Z inicjatywy takich tam zwykłych ludzi, za pieniądze Parafii, jej środkami i ludźmi zabezpieczamy pozostałości dawnego cmentarza. Niewiele po nim pozostało. Grobów pięć jedynie i tam nagrobki pozostały na swoich miejscach. Pozostałe elementy (niemożliwe jest ich przypisanie dzisiaj do konkretnych miejsc na cmentarzu) zgromadziliśmy w jednym miejscu, tworząc coś w rodzaju lapidarium.
Że nikt z zewnątrz nie finansuje tych działań, to i terminów jakichś sztywnych nie mamy. Ot działamy kiedy możemy. Skończymy jak skończymy.
Mennonickie kamienie nagrobne złożone niegdyś przy granicy posesji, przenieśliśmy pod mury kościoła. Co by nie było, że przy płocie leżą.
Robótkami ręcznymi dowodził Pan Majster. Fachowiec starej daty.
Pan Majster napisał/a:
To co robisz rób dobrze albo idź na ryby
No to robiliśmy. Wykopaliśmy niewielki dołek, wstawiliśmy krawężniki, przygotowując teren pod solidne ustawienie ocalonych nagrobków.
Założeniem było zmontowanie ich w taki sposób, by lepszy wiatr tego nie przewracał. Sam zaś teren, możliwie prosty był do utrzymania.
Każdy z przewidzianych do ustawienia artefaktów, otrzymał trwałą podstawę. Oczyściliśmy wszystkie z wyjątkiem jednego – nagrobka rodziny Wiebe. Bo to zabytek rejestrowy. A w takich przypadkach, wiadomo… Użycie szczoty i wody może być potraktowane przy odrobinie dobrych chęci jak dewastacja zabytku. Skądinąd wiadomo, że dobre chęci w Baszcie Ladacznic istnieją, więc kamienie stanęły nietknięte.
Można do upojenia grzebać się w mchach, porostach i wszystkim innym. Tylko po co?
Elementy żeliwne oczyściliśmy i zabezpieczyliśmy. Dno naszego dołka wyłożyliśmy siatką antykrecią. Po czasie okazało się, że wszyscy z wyjątkiem kretów, wiedzieli o skuteczności stosowania siatek. Zawiodły systemy przepływu informacji.
Dołek w dalszej kolejności zasypaliśmy żwirkiem, obłożyliśmy fizeliną i kamykami.
Że sprzęt był na miejscu, chłopaki dorwawszy się do olewatora, wyczyścili wszystko co było w zasięgu przedłużacza, zasilającego to wspaniałe urządzenie. Same plusy.
Dzisiaj opisywane miejsce wygląda tak, jak na ostatnim zdjęciu. Do zrobienia pozostało podniesienie krzyży żeliwnych i kamiennych płyt nagrobnych i co najważniejsze – zamówienie i umieszczenie stosownej tablicy.
Ale to z czasem. Budżet Parafii na ten czas napięty i nikt nam nie da kasy na te fanaberie.
Co nie znaczy, że odpuścimy.
355.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 90,4 KB
356.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 108,81 KB
357.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 107,67 KB
358.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 74,31 KB
359.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 104,87 KB
360.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 102,32 KB
361.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 105,48 KB
362.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 100,51 KB
363.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 99,43 KB
364.jpg
Plik ściągnięto 11900 raz(y) 109,91 KB
_________________ Poldergeist
Ostatnio zmieniony przez Dostojny Wieśniak Nie Paź 14, 2012 12:25 am, w całości zmieniany 1 raz
Dziękuję za dobre słowo. Niżej stan sprawy na dzień dzisiejszy a w planach, jak mówiłem, dokończenie projektu.
Równolegle realizowany jest remont Akademii Świętego Mikołaja, w przygotowaniu zaś remont generalny ścian ryglowych kościoła.
Jeszcze raz dziękuję za dobre słowo. Przekopałem się przez papiery i wyszło mi, że nagrobek rodziny Wiebe, choć ma założoną białą kartę, nie ma żadnego numeru w rejestrze. Cuda na kiju. Można było hurtem doprowadzić do porządku i to.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum