Rysiu, zazdroszczę a "odważyłeś" się pokonać odcinek zmiany kierunku?
Zesiu miła.Byłem smykiem-prowodyrem takich przygód.Kolegi ojciec pracował w DOKP.Ale wejście było pod ścisłym dozorem panów w czapkach z paskami pod brodą.Opracowaliśmy plan.Weszlismy jakimś wejściem przez piwnice."Podłączyliśmy" się pod jakiegoś urzędnika i razem pojechaliśmy tym paternosterem.Stąd dumni i przerażeni doszliśmy do pokoju ojca kolegi.Byłem w pod takim wrażeniem gmachu,wagi urzędu,że nie zdawałem sobie sprawy z unikalności windy.Oczywiście ojciec kolegi szybko wybił nam z głowy eksplorację strychu(taki mielismy cel).A szkoda .Bylismy świeżo po zwiedzaniu ówczesnego wysypiska śmieci na Oruni łącznie z kąpielą w ścieku smoły z papowni,próbie wyprawy z Szańca Jezuickiego podziemnym tunelem choćby do Malborka .Tak,że paternoster zebraliśmy,ale nim dookoła ja nie jechałem
Eee, w DOKP nie było tak źle. Ruchome schody na Dworzec PKS i ta nieszczęsna winda to był stały element naszych wakacyjnych wycieczek po mieście. Często jeździliśmy tam tą windą. Pierwsza "runda" to było coś, nie wiedzieliśmy czego się spodziewać
Z tego co pamiętam to już windy tam nie ma, wymienili ją na zwykłe produkowane przez ZREMB, dziś pewnie też są wymienione na jakieś nowszejsze.
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 5:40 pm Re: windy "odważnikowe"
seestrasse napisał/a:
drodzy forowicze czy w Gdańsku (bądź niedalekich okolicach typu Sopot czy Gdynia) gdzieś jeszcze działają te cuda techniki? marka ZREMB, drzwiczki wewnątrz kabiny, charakterystyczne zapadnięcie się podłogi przy wchodzeniu do windy...
Witam
Na Wałowej w wieżowcu prawie na przeciw przychodni
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum