A czy przypadkiem pomnikami historii Narodu nie powinien zajmować sie Naród? i jego państwo? Fajnie zwalić odpowiedzialność na władze lokalne - nie żebym ich bronił, ale skoro to takie wielkie dobro ogólnopolskie, to może by sie stolyca zainteresowała trochę.
A poza tym to faktycznie skandal... ale ani pierwszy ani ostatni w temacie.
Hmmm, ciekawe. Nie znam się na prawie własnościowym, ale trochę dziwnie brzmi stwierdzenie, że ten trawnik albo tamto drzewo czy bunkier należy do Miasta, a inny płot czy krzaki są - jak w tym wypadku - Straży Granicznej.
Przecież chyba wszystkie obiekty leżące w obrębie granic administracyjnych są miejskie, a jakaś instytucja najwyżej jest ich użytkownikiem.
W związku z tym Miasto powinno wydać nie podlegające dyskusji zalecenie wyremontowania danego obiektu (na ustalonych zasadach - oczywiście) i powinno byc po sprawie.
Chodź w tym przypadku Fort wydaje się być rzeczywiście poza terenem Straży Granicznej i nie bardzo rozumiem dlaczego nasze władze umywają od tego ręce...
Bo władze Gdańska to politycy (którzy mają co innego w głowie) i urzędnicy (którzy są mistrzami spychotechniki), a nie GOSPODARZE (których naszemu miastu brak... )
_________________ "A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)
Przecież chyba wszystkie obiekty leżące w obrębie granic administracyjnych są miejskie, a jakaś instytucja najwyżej jest ich użytkownikiem.
No nie, nie...
Jakby tak było to nikt nie byłby właścicielem niczego, a jedynie użytkownikiem.
Do Miasta należy jedynie część nieruchomości położonych w obrębie jego granic.
Przecież chyba wszystkie obiekty leżące w obrębie granic administracyjnych są miejskie, a jakaś instytucja najwyżej jest ich użytkownikiem.
Oj, bardzo się mylisz. Przecież istnieje własność prywatna. A to, co nie jest prywatne, było dawniej państwowe - a potem, po powstaniu w latach dziewięćdziesiątych samorządów, zostało podzielone między państwo a gminę-miasto Gdańsk. Więc siatka własnościowa jest bardzo urozmaicona.
Wziąłem pod uwagę to, że mogę się mylić. To takie moje rozważanie.
Cytat:
A to, co nie jest prywatne, było dawniej państwowe - a potem, po powstaniu w latach dziewięćdziesiątych samorządów, zostało podzielone między państwo a gminę-miasto Gdańsk.
Ale jak sam widzisz, zaistniał konflikt w powyższym temacie i zainteresowane strony nie wiedzą jak go rozwiązać.
A wiedza juz czyj jest kanal Raduni? Tu tez nie wiadomo czyja to wlasnosc, a ze trzeba wylozyc kase, wiec kazdy odpycha to jak najdalej od siebie.
Któras strona stwierdziła, że włoży trochę kasy, choc nie musi, bo to nie jej.
Mamy następny kwiatek: ów zawalony wiadukt na Zaspie. Ponoć za górną część odpowiada miasto, a za spód kolej... Przynajmniej tak stwierdziło miasto, kiedy kolej zagroziła żądaniem odszkodowania.
Oczywiście zapewne wszystkie te spory znajdą finał w jakimś ministerstwie w Warszawce. Bo przecież wiadomo, że urzędole ministerialni najlepiej wiedzą co i jak należy zrobic w Gdańsku.
Ponoć za górną część odpowiada miasto, a za spód kolej...
Niesamowite. I własnie dlatego różne obiekty popadają w ruinę.
Np. Baszta Pod Zrębem zawaliła się, bo jej dach i boczne ściany należały do Miasta,
ściana przednia do któregoś z muzeów, a grunt na którym stała - do przysłowiowej pani Malinowskiej. Tylna ściana należała zapewne do któregoś z byłych urzędasów, dlatego stoi do dzisiaj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum