Tak sobie patrzę na te malutkie parowce, Weichselmünde/Marię, Troyl/Irenę czy Westerplatte/Janinę, i się zastanawiam, ile taka jednostka zżerała węgla przy normalnym funkcjonowaniu. Podejrzewam, że nie miały zbyt wiele miejsca na węgiel i to właśnie brak możliwości zabunkrowania (tak to się określa?) większej ilości opału sprawił, że w 1945 r. nie odpłynęły na Hel, tylko pozostały w Gdańsku.
... ile taka jednostka zżerała węgla przy normalnym funkcjonowaniu. Podejrzewam, że nie miały zbyt wiele miejsca na węgiel i to właśnie brak możliwości zabunkrowania (tak to się określa?) większej ilości opału sprawił, że w 1945 r. nie odpłynęły na Hel, tylko pozostały w Gdańsku.
Raczej całkowity brak opału - bo takie maszyny parowe na małych jednostkach pływających zużywały w granicach 1kg/1KM/godz przy pełnym obciążeniu ( duże były bardziej wydajne). Czyli holownik lub niewielki stateczek pasażerski z maszyną o mocy 100KM potrzebował ok 100kg węgla na godz. pracy ( to oczywiście duże uproszczenie i uogólnienie).
Pozdrawiam.
Stara Motława około 1960 roku - czy można zidentyfikować statki zacumowane przy Długim Pobrzeżu? Stoją tam chyba "Irena", "Eugenia"(?), a w głębi "Swarożyc"(?).
Jeżeli chodzi o statki jak IRENA, MARIA to według dokumentacji zabierały one ca 1.5 t paliwa czyli węgla. A zużycie przy pełnej mocy maszyny parowej wynosiło ok. 65 kg/h. czyli przy pełnej prędkości mogły one nie przerwanie pływać prawie dobę a przy ekonomicznej ok 36 godz. Dlaczego nie odpłynęły na Hel, myślę że były potrzebne w komunikacji portowej i za pewnie miały odpłynąć w ostatniej chwili. Nie uległy też samozatopieniu lecz nastąpiło to w wyniku ostrzału artylerii lub odłamków bomb co można wnioskować z opisu uszkodzeń.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum