Takiej treści list wysłałem do trójmiejskich redakcji. Myślicie, że jest szansa na jakiś odzew???
Witam,
ostatnio mówi się sporo o podwyżce cen biletów ZKM, ja osobiście nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, gdyż jak wiadomo wszystko drożeje, ale może by tak coś w zamian dla pasażerów???
Ja, ze swojej strony, mam kilka propozycji. Pisałem już kilka razy do ZKM, jednkaże wiadomo oni zwykłego mieszkańca to mają głęboko w poszanowaniu i nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
A zatem moje propozycje:
1. Obecnie istnieje podział na bilety 10 i 30 minutowe oraz dłuższe dłuższe czasy przejazdu. Ten kto jeździ często środkami komunikacji miejskiej chyba już dawno zauważył, że w 10 minut można przejechać bardzo mało. Może i byłoby to dobre rozwiązanie, ale konieczna byłaby inteligentna sygnalizacja świetlna. Na razie jest jak jest, a póki co traci się po kilka minut na światłach. Dlatego też, proponuję zmianę tej taryfy na 15 i 30 minut. Skoro cena jest w stosunku 2:1, to tak samo powinno być z czasem przejazdu. Dla przykładu, w chwili obecnej, za przejazd 12 minutowy, trzeba zapłacić jak za półgodzinną jazdę, jest to chyba trochę przesadzone.
2. Po drugie, często zdarzają się różne nieprzewidziane awarie lub opóźnienia. Wiadomo, technika jest czasem zawodna. Ludzie stoją jednak sobie na przystankach bo o niczym nie wiedzą. Moim zdaniem, bardzo dużo dałoby wprowadzenie megafonów, które tak jak na przystankch SKM, informowałyby o ewentualnych awariach itp.
3. To chyba najbardziej futurystyczne marzenie. Ale spróbować trzeba. Jest coś takiego jak "Rozkład Jazdy" i jeśli ZKM chce by ludzie przesiedli się z samochodów i jeździli autobusami oraz tramwajami, to oprócz wielu oczywisctych rzeczy, należy dbać o punktualność. W środkach komunikacji można już coraz częściej spotkać zegary, które kontrolują czas naszego przejazdu (by nie przejachać 11 minut na bilecie 10-minutowym). Ja uważam, że takie same zegary powinny być na przystankach, byśmy my mogli kontrolować dokładność kursowania środków transportu publicznego.
Liczę, iż za Państwa pośrednictwem uda się, któryś z tych postulatów, wprowadzić w życie.
Dobre, poniekąd masz rację. Zapomniałeś tylko o jednym, to podróżni są dla ZKM, a nie odwrotnie i jak Ci się coś nie podoba to możesz zawsze chodzić piechotą
Ponieważ na codzień jeżdżę komunikacja miejską, to temat jest mi bardzo bliski.
Zgadzam się całkowicie z pkt. 1 Twojego listu - podstawowe bilety BEZWGLĘDNIE powinny być na 15 min. przejazdu a nie do 10 jak jest dotąd. Bo z samego założenia nielogiczne jest, że jak skasujesz od razu dwa bilety za 2,40 to możesz jechać przez 30 minut, a jak skasujesz najpierw jeden za 1,20 i zaraz potem drugi za 1,20 (co też daje 2,40) to wystarczy ci to tylko na 20 minut jazdy.
Denerwuje mnie tez, że bilet całodzienny nie stanowi wielokrotności biletów podstawowych (jak było wcześniej). Bilety te nie wszędzie są dostępne (na pewno nie kupisz ich u motorniczego/kierowcy) a takie ustawienie ceny uniemożliwa 'złożenie' kwoty przejazdu z biletów podstawowych.
Hmmm.... przyznam się, że na niepunktualność komunikacji miejskiej specjalnie nie mogę narzekać. Owszem, zdarza się czasami drobny poślizg, czasem jakiś kurs wypadnie całkiem, ale ostatnio byłam np. pozytywnie zbudowana faktem, że przy Okręgu tramwaj nr 8 czekał na 10-kę, jadącą z Nowego Portu, aby zabrać przesiadających się pasażerów.
Aha, taka informacja na przystankach o awariach, uszkodzeniach byłaby czymś świetnym.
Z tą punktualnością to jest tak, że nie wiedziałem jak to ująć. Na myśli miałem ten fakt, że każdy z nas ma zegarek ustawiony wg. jakiejś tam wersji (radio, TV, itd. itp.). Wiem o tym że ZKM stara się być punktualne. Nie raz to widziałem jak człowiek biegnie na tramwaj, motorniczy to widzi ale boi się że przekroczy czas. Nie o to chodzi. Miałę mna myśli to iż motorniczy jedzie wg. swojego zegarka, który ma na ręce. A my idziemy na tramwaj (autobus) wg. swojego. Czasem ta różnica 1-3 minut sporo nas kosztuje nerwów .
_________________ www.DarioB.net - Kochasz Gdańsk? Zaglądaj na moją stronę
Aha, taka informacja na przystankach o awariach, uszkodzeniach byłaby czymś świetnym.
Kiedy, w latach 80-tych byly instalowane na niektorych przystankach megafony, ale ja mialem okazje tylko raz uslyszec z nich informacje. Pamietacie je? Takie pomaranczowe tuby przymocowane do skrzyneczki z antenkami.
Kiedy, w latach 80-tych byly instalowane na niektorych przystankach megafony, ale ja mialem okazje tylko raz uslyszec z nich informacje. Pamietacie je? Takie pomaranczowe tuby przymocowane do skrzyneczki z antenkami.
A nie wcześniej aby? Bo pamiętam coś, ale jakby przez mgłę. I pamiętam, że jak już się odezwały, to straszliwie chrypiały.
_________________ When a man is tired of Gdańsk he is tired of life /niby Oscar Wilde/
Megafony na przystankach ? Pomysł bardzo dobry i nie jest to chyba wielki luksus jak na te czasy. Mamy ostatecznie XXI wiek. Tylko już widzę protesty mieszkańców okolicznych przystanków, że to zakłócanie ciszy, że nie mogą się skupić, to to ich denerwuje itp. No, chyba, że pani spikerka mówiłaby szeptem..
Jeśli chodzi o ZKM, zawsze jak ktokolwiek do mnie przyjeżdża pyta się czemu na przystankach ZKM nie ma nazw tych przystanków. Też to zauważyłem, szczególnie zapuszczając się w dzielnice których kompletnie nie znam.
"Miś" 2 już powstał, pod tytułem "Rozmowy kontrolowane" - też niezłe klimaty były, np. "tradycyjna wigilijna golonka" na ubeckiej wigilii (i "łamanie się" jajeczkiem)
_________________ "A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)
co do "Rozmów kontrolowanych" to piekny jest jeszcze tekst:
- to może wpadniecie do nas na Wigilię?
- na Wigilię? a kiedy urządzacie?
- no... 24-go...
- a, to jeszcze przed świętami!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum