Poniższe informacje umieściłem już wczoraj, ale w odpowiedzi na czyjś post i nie wszyscy mieli okazję to czytać, a może kogoś to zainteresuje. Przepraszam więc, ze się powtarzam.
Moją pasją jest historia Prus Wschodnich. Kiedyś może opowiem, jak to się zaczęło. Na tereny Prus Wschodnich z Saksonii przybyli przedstawiciele jednego z rodów, a mianowicie Dohnowie. Przybyli, by służyć Krzyżakom. W 1525 roku Piotr zu Dohna otrzymał od zakonu krzyżackiego Słobity, bowiem Krzyżacy nie mogli się wypłacić za udział w wojnie, m.in. trzynastoletniej, więc została mu nadana ziemia. Główna siedzibą Dohnów był zameczek w Morągu (obecnie filia Muzeum Olsztyńskiego, które mieści mnóstwo portretów tego rodu). Po przejściu Sowietów przez Prusy Wschodnie wszystkie możliwe dobra zostały rozkradzione i wywiezione, jedyne pamiątki, które zostały po Dohnach to zgliszcza pałaców, takich jak Słobity, Kwitajny, Gładysze, czy Markowo oraz pocięte olejne portrety tego rodu, które dla sowietów nie stanowiły wartości.
Słobity miały przywilej dworu królewskiego, to znaczy, ze monarchowie mogli zatrzymywać się tam w podróży. Czyli były nieźle wypasione.
Następnym razem przyślę porównanie, jak Słobity wyglądały przed wojną i jak po. Doszukam wiadomości i powiązań Dohnów z Bursztynową Komnatą, z zamachem na Hitlera i z cudownym ocaleniem pod Staliningradem.
Następnym razem przyślę porównanie, jak Słobity wyglądały przed wojną i jak po. Doszukam wiadomości i powiązań Dohnów z Bursztynową Komnatą, z zamachem na Hitlera i z cudownym ocaleniem pod Staliningradem.
Już nie mogę doczekać się obiecanego, dalszego ciągu.
_________________ When a man is tired of Gdańsk he is tired of life /niby Oscar Wilde/
a czy robiłeś kiedykolwiek porównanie rodów z prawej i lewej storny Wisły? Nie dotarłam do końca moich poszukiwań, ale zauważyłam pewną prawidłowość. Mianowice niewiele razy spotyka się fakt łączenia sie starych rodów wschodniopruskich z tymi z lewej storny Wiśły. Jak mi pewna pani to kedyś tłumaczyła (sama pochodziła z jednego ze starszych rodów bawarskich), ci z prawej strony mieli się za lepszych. Ciekawa jestem ile w tym prawdy. Bowiem porzuciłam Zu Dohnów na czas jakiś
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
tak samo w książce Stanisława Jana Stulina "Gdzie ukryto Bursztynową Komnatę" można znaleźć podobną informację o Dohnach.
Droga Kasiu57, zastanawiam się, czy Ty przypadkiem nie mieszkasz na Zaspie w okolicach Kombatantów?...
tez mi się tak wydawało od pewnego momentu
ja moje skorupy jeszcze mam:) właśnie przygotowuję sobie "oskorupowanie" okapu od kominka...
jaki ten świat jest mały
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
Wysłany: Sob Paź 09, 2004 4:40 pm Re: Dohna Schlobitten
Z klimatów pałacowo-dworskich mam conajmniej jednego faworyta. To pałac w Kamieńcu koło Susza. Również posiadłość Dohnów, rozmachem dorównująca Słobitom, znana głównie z faktu tutejszej bytności Napoleona i jego "zabaw" z panią Walewską . Sam pałac do złudzenia przypomina ruinę ze Słobit. Za to otoczenie - park ze starodrzewiem, tajemnicze polanki, grupy drzew na przedpolu jeziora Gaudy i sam widok na jezioro są po dziś dzień przepiękne. Stara mapa poniżej jest w części ciągle aktualna
Również byłem w Kamieńcu parę lat temu, widziałem jak pod pałac podjechał Mercedes 600 wypchany starszymi niemiaszkami i odniosłem wrażenie po ich zachowaniu, że nieżle orientuja się w całej posiadłości. Może to byli dawni własciciele?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum