Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Niedziela tvp3
Autor Wiadomość
Mikołaj 
Idi Admin


Dołączył: 13 Paź 2003
Posty: 8107
Wysłany: Nie Paź 03, 2004 9:51 pm   Niedziela tvp3

22.10 Politechnika Gdańska
23.10 Nieznane katastrofy: Prom na Motławie
 
Marek Z 

Dołączył: 12 Sty 2004
Posty: 1753
Wysłany: Pon Paź 04, 2004 1:11 am   

Cytat:
katastrofy:

To drugie nagrałem
 
Mikołaj 
Idi Admin


Dołączył: 13 Paź 2003
Posty: 8107
Wysłany: Pon Paź 04, 2004 1:54 am   

Ja skakałem po kanałach. A w zasadzie to skakałem pomiędzy "Kanałem" a promem na Motławie.
 
lucy 
Lusia


Dołączyła: 09 Mar 2004
Posty: 638
Wysłany: Pon Paź 04, 2004 10:28 am   

Niestety, u mnie o Politechnice nie było :evil:

Drugi film oglądałam. Ja w przeddzień tego wypadku płynęłam tym statkiem, tzn Marylą, o tej samej godzinie!!!
 
 
lucy 
Lusia


Dołączyła: 09 Mar 2004
Posty: 638
Wysłany: Pią Gru 17, 2004 9:00 pm   

TV 3
--------------------------------------------------------------------------------
Niedziela, 19-12-2004 godzina: 23:10 program TVP3


Nieznane katastrofy
Ostatni kurs
Magazyn, 20 min, 2004
Autor: Leszek Wasiuta


2 maja 1994 roku około godz. 19:00 miała miejsce największa katastrofa w ruchu lądowym w Polsce. Autobus liniowy Polskiej Komunikacji Samochodowej, jadący z Kartuz do Gdańska w miejscowości Kokoszki uderzył w drzewo, w wyniku czego śmierć poniosły 32 osoby a 52 zostały ranne.
Bezpośrednią przyczyną było pęknięcie prawej przedniej opony autobusu, w wyniku czego został on ściągnięty na prawą stronę i wbił się w przydrożne drzewo.
Nie bez znaczenia było też przeciążenie autobusu o 27 osób ponad dozwoloną normę.

Miejsce katastrofy wyglądało jak po wybuchu bomby a w środku pojazdu tkwiło drzewo. Cudem ocalonemu kierowcy postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku. W stan oskarżenia postawiono również mistrza stacji obsługi i zastępcę dyrektora PKS-u w Gdańsku.
Jak wykazały ekspertyzy główną przyczyną pęknięcia opony, było jej wadliwe magazynowanie. Wyroki, które zapadły w tej sprawie, zostały wydane w zawieszeniu.

O tym tragicznym wydarzeniu opowiadają w programie strażacy biorący udział w akcji ratunkowej, pasażerowie autobusu, policjanci prowadzący śledztwo, prokurator oraz świadkowie zdarzenia.
Na program składają się również materiały archiwalne zrealizowane przez TVP Gdańsk i amatorski film zarejestrowany w systemie VHS.
 
 
Sabaoth 
Zachodni Prusak


Dołączył: 23 Kwi 2004
Posty: 11351
Wysłany: Pią Gru 17, 2004 9:07 pm   

Ja niestety nie mam TVP3 :II
_________________
www.danzig-online.pl
 
 
Marcin 


Dołączył: 14 Mar 2004
Posty: 4244
Wysłany: Pon Gru 20, 2004 1:40 am   

W tym wypadku zginęła dziewczyna z równoległej klasy na tydzień przed maturą. :(
A ten dzień (a w zasadzie dla mnie noc) pamiętam dobrze. Kolega który wówczas pracował jako dj w Radiu Plus często miał nocne dużury (podczas których jedynie emitował muzykę, bez słowa komentarza). Kiedy miał pilną pracę na komputerze zabierał mnie ze sobą i cały "cieżar" puszczania muzyki spadał na mnie. Tak stało się i tej nocy z 2 na 3 maja... Ale tej nocy (zgodnie z ogłoszoną żałobą) puszczałem jedynie "najsmutniejsze" piosenki...
_________________
Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
 
Kasia_57 
Nadprzewodnik


Dołączyła: 26 Mar 2004
Posty: 911
Wysłany: Pon Gru 20, 2004 2:01 am   

Tego wieczoru a raczej tej właśnie nocy miało miejsce spotkanie naszego roku. Po "latach tylu a tylu" - w starym gronie.
Przyjechały baby z różnych stron świata, te najserdeczniejsze i od wagarów i od zakuwania po nocach do egzaminów. Nie dojechała tylko jedna. Z Kartuz właśnie.
Rano znalazłyśmy ją w Akademii. Kosztowało nas to cały ranek ( bo dopiero wtedy się dowiedziałyśmy o tragedii) szaleńczych telefonów do telewizji gdańskiej (relacjonował tragedię jeden z naszych kolegów ze studiów). I co najgorsze, nikt nie pamiętał jej nazwiska po mężu! W końcu znalazłyśmy ją w Akademii. Staranowałyśmy niemal lekarza dyżurnego. Żyła.
I żyje.
Nie stało się nic takiego – złamana szczęka, ręka i miednica….
W sumie – pestka!
Przeżyła, bowiem ustąpiła miejsca jakiejś kobiecie. A sama stanęła w tyle autobusu z blachą ciasta i butelką wódki na imprezę pod pachą…
Dawno nie cieszyłam się tak, jak wtedy, kiedy zobaczyłam, że żyje i jak usłyszałam, że najbardziej martwi ją brak pomadki do ust….
_________________
Gdańszczanka

* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
 
 
Mikołaj 
Idi Admin


Dołączył: 13 Paź 2003
Posty: 8107
Wysłany: Pon Gru 20, 2004 2:15 am   

Historia jak z filmu... :roll: Te dwa plany - wy bawiący się i z drugiej strony ludzie w autobusie... naprawdę podziałała Twoja opowieść Kasiu na moją wyobraźnię...
 
Marcin 


Dołączył: 14 Mar 2004
Posty: 4244
Wysłany: Pon Gru 20, 2004 2:22 am   

Cytat:
Przeżyła, bowiem ustąpiła miejsca jakiejś kobiecie.

W "mojej" historii było akurat odwrotnie.
_________________
Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
 
Kasia_57 
Nadprzewodnik


Dołączyła: 26 Mar 2004
Posty: 911
Wysłany: Pon Gru 20, 2004 5:08 pm   

Kiedy się zastanawiałam nad tym wypadkiem, to doszłam do wniosku, że to prawda, co komu pisane. Ona mi opowiadała, że nie chciało jej się wstawać i ustępować miejsca tej jakiejś tam kobiecie. Bo w końcu nie jesteśmy nastolatkami, co to winny się zrywać na widok każdej "starszej" osoby. Wstała jednak. A potem gorąco dziekowała losowi za to, ze jednak wstała! Poza tym, ten wypadek nam wszystkim dał jeszczse coś - po latach w pędzie każda w inną stronę, okazało się, że wszystkie jesteśmy wciąz niesamowicie zżyte. Prócz tych oczywiście, które uważały się za poważne na nasze spotkanie. I od tego wypadku wcale nie spotykamy się częściej, ale jak już, to jakoś nam bliżej do siebie. A najważniejsze, że nasze dzieciaki są ze sobą zaprzyjaźnione. Ot - przyjęły się z dobrodziejstwem inwentarza.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk