Wysłany: Nie Sty 26, 2014 5:47 pm Daniel Chodowiecki
Daniel Mikołaj Chodowiecki
(16 Października 1726 Gdańsk - 7 Lutego 1801 Berlin) malarz, rysownik, grafikarz oraz miniaturzysta.
Tytuł: „Das Bibliothekzeichen des Künstlers”
Data wykonania: 1777 rok
Technika: Akwaforta
Materiał: Paper żeberkowy
Literatura: W.Engelmann 1857 Leipzig; numer 192.
Symbol biblioteczny Chodowieckiego, którego jako młodego artyste prowadzi skrzydlaty geniusz sztuki do postci Matki Natury, aby ten ssał jej piersi i wybrał rodzaj sztuki jakiej chce się poświęcić. Poniżej na ramie, przed kompozycją, leżą przybory artysty: paleta z pędzlami, ołówek na zarysowanej kartce i rylec. Na dole napis "DANIEL CHODOWIECKI".
Artysta kiedyś napisał do matki:
„Je m’amusais à la gravure, mes ouvrage plurent au public, je voulais être peintre, le public voulut que je sois graveur, hé bien, je le suis plus que jamais et on m’encourage de tout côté en me payant tout ce que je demande”.
„Rytowałem dla przyjemności i moje prace cieszyły się uznaniem, chociaż chciałem zostać malarzem, publiczność zadecydowała o tym, że jestem grafikiem. No cóż, jeszcze nigdy tyle nie rytowałem, wszyscy mnie do tego zmuszają płacąc mi tyle ile zechcę”
Dla zainteresowanych to wiem że pojawił się Internetowy Katalog zbiorów Chodowieckiego w Muzeum Narodowego w Gdańsku. Zaloguj
Szekspirowska dekada Chodowieckiego Lata 1778-1788 w twórczości Daniela Chodowieckiego - nowa ksiazka pani Kaliny Zabuskiej
Cytat:
Bohaterowie Szekspira zawładnęli wyobraźnią osiemnastowiecznej publiczności teatralnej. Fala zainteresowania twórczością angielskiego dramaturga przyniosła niezwykłą popularność aktorom wcielającym się w postacie z jego sztuk. Uwielbienie dla Szekspira objawiało się wśród publiczności stanami bliskimi histerii. Daniel Chodowiecki był jednym z owych pełnych entuzjazmu, emocjonalnie zaangażowanych widzów, którzy tłumnie wypełniali widownie europejskich teatrów. W latach 1778–1788 najpierw w szkicach, potem na metalowych matrycach negatywowych, wreszcie na akwafortowych odbitkach, wieńczących skomplikowany proces technologiczny, pojawili się bohaterowie rodem z literackiej wyobraźni Szekspira. Inspirowane jego twórczością ilustracje Chodowieckiego skrywają mnogość wątków rzucających światło na ogromną szekspirowską scenę, jaką w XVIII wieku stała się Europa.
Fragment opublikowanego opracowania "Szekspirowska dekada w twórczości Daniela Chodowieckiego" autorstwa kustosz Pracowni Grafiki Muzeum Narodowego w Gdańsku, Kaliny Zabuskiej:
"Urodzony w Gdańsku, czynny w Berlinie Daniel Chodowiecki (1726-1801) osiągnął zawodowe spełnienie jako reformator życia artystycznego w Prusach, członek, wicedyrektor, wreszcie - od roku 1797 aż do śmierci-dyrektor berlińskiej Akademii Sztuk. W pamięci potomnych utrwalił się jednak nade wszystko jako ceniony rytownik, specjalizujący się w ilustracji książkowej. Jego niewielkie, dopracowane w szczegółach akwaforty powstawały na ogół na konkretne zamówienia wydawców, realizujących społeczne oczekiwania dotyczące oferty kierowanej na rynek księgarski. Zarówno dzieła o charakterze naukowym, jak beletrystyka, zyskiwały znacznie na atrakcyjności po uzupełnieniu tekstów o stosowne ilustracje. Specyficzny rodzaj talentu, jakim obdarzony był skromny i niezwykle pracowity artysta Daniel Chodowiecki, znalazł w tej sytuacji doskonałe warunki rozwoju. Ciag dalszy
Okładka "Szekspirowskiej dekady w twórczości Daniela Chodowieckiego" pokazuje rycine Lady Makbet przedstawionej jako Dama Nouseul.
Ciekawostką jest to że istnieja dwie orginalne wersje tej własnie ryciny artysty co jest widoczna na ksiazce pani Zabuskiej. Istnieje wersja z napisem poniżej „Zu bett! zu bett! --- Macbeth 5, Aufz 1ter Auftr, Lady Macbeth durch Madam Nouseul vorgestellt” no i ta wcześniejsza wersja na załączonym obrazku co jest jeszcze bez napisów z roku 1778
Dziękuję za "cynk" o ksiązce. Bedzie moze jakas promocja ksiazki skoro to jest nowość? Chociaz na mojej ksiazce pisze ze wydana w 2013 roku.
I chyba jest tam bład w poście to Pani N. grała Lady Makbet nie na odwrót (tak mi sie wydaje).
Oczywiście że to Pani Nouseul grała Lady Makbet. Intencje miałem dobre tylko jakoś to co napisałem w poście nie miało sensu. U mnie to wszystko jest chyba na odwrót.
Ja jak na razie niestety jeszcze tej ksiażki nie mam ale jest ona na mojej liście życzeń z numerem 1. Książka jest na pewno nowa i pokazała się na rynku gdańskim dopiero w Lutym tego roku.
Wiem też że są prowadzone prace nad nowym katalogiem Daniela Chodowieckiego.
Cytat:
Praca cały czas się toczy zgodnie z zasadą: Im dalej w las, tym wiecej drzew. Pierwotnie nowy katalog, miala ukazać się w zeszłym roku, ale z różnych powodów to się nie powiodło.
Mam nadzieje, że 2014 rok będzie sprzyjajacy dla Chodowieckiego, zwłaszcza że rozpoczął się już opublikowaniem powyższej książki wydanej przez gdańskie wydawnictwo: słowo/obraz terytoria.
Najbardziej mnie cieszy że znalazł się ktoś na Forum Dawny Gdańsk zainteresowany Danielem Chodowieckim. Mam nadzieje że kiedyś nasze grono troche wzrośnie.
Życzę owocnej lektury.
Poniżej rycina Daniela Chodowieckiego z 1786 roku, jej niemiecki tytuł to "Ziethen sitzend vor seinem König" (Engelmann 565 II; Bauer 1225)
"Generał Ziethen siedząc przed swoim królem".
Rycina przedstawia scene, która miała miejce na sali Parole zamku królewskiego w Berlinie 25-ego stycznia 1785 roku. Król Fryderyk II Wielki nie przywiazuje tyle uwagi do różnic rangi jak samych zasług i poszanowania do wieku bohatera. W kręgu generałów i członków rodziny królewskiej (obok króla stoi następca tronu Friedrich Wilhelm) siedzący grenerał Hans Joachim von Ziethen próbuje podnieść się z fotela przed podejściem króla. Ten jednak przerywa tradycje i kładzie dłoń na ramieniu swojego generała nakazując mu pozostać w pozycji siedzącej.
Po prawej stronie widoczna dla porównania miniaturowa kolorowa 8-mio centymetrowa malarska interpretacja tej samej sceny wykonana w gwasz na kości.
Jak widać Daniel Chodowiecki był autorem wielbionym, kopiowanym i często naśladowanym przez póżnijsze pokolenia.
Daniel Chodowiecki zawsze rozpoczynal pracę od rysunkow przygotowawczych, które potem nanosił na werniks pokrywajacy metalowe płyty (matryce) i następnie poddawał je trawieniu kwasem uzyskując na tejże płycie rysunek. Z rycin udokumentowanych w katalogu Engelmanna 29 i 30 pokazujacych przedmieścia Berlina zachowane są rysunkowe szkice przygotowawcze. Należa one od wojny i zmiany granic do Ukrainy (pochodzą ze zbiorów polskich przejętych we Lwowie). Nadal są we Lwowskiej Galerii Obrazów (WS LBN 26194, 26192)
Dla zainteresowanych jedna z pozycji poniżej „Studium krajobrazowe z otwartą bramą”.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum