Przed wojną, na plaży w Brzeźnie, plażowiczom też dokuczały glony
To była tzw. trawa morska (doskonała do kanap czy innej tapicerki) i morszczyn. Pod koniec lat 50 - tych zebrałem z ojcem trochę tej trawy do tapczanu. Były też glony ale nie w takiej ilości jak teraz. Wówczas taki syf nie spływał do morza. Przy molu sopockim łowiliśmy certy.
To była tzw. trawa morska (doskonała do kanap czy innej tapicerki) i morszczyn. Przy molu sopockim łowiliśmy certy.
Kto widział ostatnio morszczyn (glon z rodziny brunatnic) na plaży? Ja na pewno ponad 10 lat temu marne "gałązki"... Łowienie cert przy molo...Rychu, nie działaj mi na nerw...
Pod koniec lat 50 - tych. Osobiście zbierałem. Jeszcze długo nie było fritzka na świecie.
PS. Po konsultacji rodzinnej. To był początek lat 50 - tych. Tak 1951 - 52
edit: Pią Lut 08, 2008 4:37 pm
A`propos tych glonów. Fritzek taka nerwowa ostatnio. Post wskazywał na brzydkie glony na plaży w czasach przedwojennych. Z tych czasów tuż po wojnie woda w Zatoce Gdańskiej, pomimo wraków, bardziej zachęcała do kąpieli. I plaże były lepiej orane. I czystość wody i plaży zbliżona chyba do przedwojennych. I mniej wczasowiczów. Domy wczasowe dopiero się budowało lub adoptowało dawne wille.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum