No to dalej mogą korzystać z innych środków komunikacji. Ale chodzi o to, żeby w pełni (powiedzmy) zdrowi i sprawni chętniej na rowerkach jeździli.
Im więcej udogodnień dla rowerzystów tym lepiej. Ja jestem za, choć uważam projekt za nierealny, przynajmniej w tej chwili...
absolutnie nie jestem przeciwna budowie tras rowerowych.
ale maniactwo prowadzi do przesady. moje powyższe teksty wynikają ze znajomości poglądów paru kolegów-rowerzystów i ich wypowiedzi typu "a po co budujom ten tramwaj na Chełm, ja bym ścieżke rowerowom zrobił" oraz "zrobić ścieżkę rowerową na trasie dawnej kolejki do Kiełpinka".
"zrobić ścieżkę rowerową na trasie dawnej kolejki do Kiełpinka". [...]
a żebyś wiedział, że wnerwia. to jest po prostu głupie...
Dlaczego to jest głupie?
Ponieważ nasypy, wiadukty albo nawet same przyczółki wiaduktów mają parametry wytrzymałościowe odpowiednie dla kilkusettonowych pociągów. A jesli juz nie mają, to stosunkowo niewielkim kosztem mogłyby je ponownie mieć. I do tego powinno sie je wykorzystać - do odbudowy kolei, która byłaby w stanie odciążyc zatłoczone ulice.
Jeszcze głupsza jest fizyczna likwidacja wciąż istniejących linii kolejowych i tworzenie w ich miejscu scieżek rowerowych. Przy okazji powodzi w 2001 roku, albo ubiegłorocznego uszkodzenia wiaduktu na Zaspie ruch kolejowy zamarł, bo pociągi towarowe lub dalekobieżne nie miały jak objechać Gdańska. A jeszcze kilkanaście lat temu takie objazdy w krytycznych momentach były mozliwe i były stosowane. Bo mozna było z Gdyni puścic pociąg przez Somonina-Straszyn do Pruszcza, albo przez Koscierzynę do Pszczółek. Teraz juz nie można, a pomysły na kolejne turystyczne ściezki rowerowe na kolejowych nasypach wzbudzaja powszechny aplauz.
Ścieżke rowerową to można zrobić praktycznie wszędzie niewielkim kosztem. Zeby zbudowac, lub odbudowac kolej to juz trzeba starannie przygotować grunt. A skoro ten grunt jest przygotowany niemal sto lat temu i przynajmniej teoretycznie dałoby sie z tego skorzystać - to lepiej poczekac.
Tu chodzi o problemy komunikacyjne a nie o rekreacyjne wycieczki - a tylko takim celom mogłaby posłuzyc ścieżka rowerowa, która tylko w niektórych miejscach zbliża sie do osiedli ludzkich. A nawet, gdyby taka ścieżka miała słuzyc komunikacji, to skorzysta z niej znikoma część osób, które mogłyby korzystać z kolei. Zwłaszcza zimą.
A jak ta linia jest wykorzystywana teraz i jakie najbliższe plany na jej wykorzystanie? Czy obecnie spełnia techniczne wymogi do podróży koleją? Pytam o to, bo jeśli trasa nie nadaje się do podróży kolejowych i nie ma planów na jej reaktywację, to warto przystosować ją przynajmniej dla ludzi chcących aktywnie pozwiedzać okolicę.
tak, są takie plany. od lat. tylko potrzeba zaangażowania Bardzo Ważnych Osób i kasy (np. z Niunii Europejskiej), aby je zrealizować.
w ogóle historia reaktywowania kolei "kiełpińskiej" przypomina mi zabawę z A1: "tak, jasne, jest bardzo potrzebna" - ale sprawa się ślimaczy.
a w marzeniach rzeczywiście nie ma niczego złego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum