Wysłany: Pią Sty 06, 2006 12:32 am zdjęcia Hoffmanna zaczynają żyć swoim życiem
Okazało się dziś w ciągu dnia, że mam ponad godzinę wolnego czasu, którą jakoś muszę zagospodarować (pozdrowienia dla służby zdrowia). Pomyślałem, że wpadnę do redakcji "30 dni" pogadać i kupić zaległe wydawnictwa. Będąc już w okolicach Szerokiej zadzwoniłem do red. Fortuny i zapytałem, czy znalazłby chwilkę. Powiedział, że tak, choć za moment ma do niego przyjść dziennikarz z Dziennika Bandyckiego, który znalazł gdzieś w internecie ciekawe zdjęcia i chce porozmawiać.
Wszedłem na górę, obgadaliśmy co mieliśmy obgadać i wspomniałem, że u nas na forum jednej z osób też udało się zdobyć bardzo ciekawe zdjęcia i tu opowiedziałem o zdjęciach pokazywanych przez Saaba, a następnie pokazałem kilka przykładowych na forum wraz z komparatystkami. Zdjęcia i związana z nimi historia jak można się było spodziewać zainteresowały mojego rozmówcę i zaproponował, by może Sabaoth coś o nich napisał i udostępnił co ciekawsze.
Potem przyszedł zapowiedziany redaktor z DB, więc uprzejmie się pożegnałem i po zrobieniu niezbędnych zakupów zszedłem na dół. Jak się pewnie domyślacie po chwili miałem telefon. Okazało się, że zdjęcia, z którymi przyszedł red z DB (jak się okazało Marcin Tymiński, współtwórca strony spacery po Gdańsku, niezarejestrowany czytacz FDG ) są tymi, o których opowiadałem przed chwilą red. Fortunie. No więc wróciłem, uśmiechnąłem się serdecznie, bo okazało się, że w Dzienniku będzie artykuł o tych zdjęciach (kiedy to czytacie, pewnie już jest) w zamyśle autora opatrzony komentarzem Fortuny.
Po chwili namysłu i obejrzeniu kolejnych zdjęć Fortuna powiedział, że nie jest przekonany, czy chce dziennikowi "oddawać" temat.
Jest też jeszcze jedna ciekawostka. Fortuna pokazał u siebie na kompie (Mac, serdeczne współczucia, dla wszystkich, którzy z tym walczą na co dzień, no chyba że ten był wyjątkowo nieujarzmiony...) folder "zdjęcia architekta" zawierający niektóre ze zdjęć nadesłanych Saabowi przez Hoffmanna, ale także sporo ujęć, których w skanach jego rodzinnego albumu nie ma, a ewidentnie pochodzą z tej samej serii, niekiedy nawet pokazują te same budynki. Trzy z nich można zobaczyć w nowym albumie "Od Oruni po Siedlce", str. 132-135, pochodzą ze zbiorów Marka Knoblaucha (zastanawia datowanie na 1935 r.) Powiedział też, że zdjęcia ul. Na wzgórzu (Wohnhäuser der "Daheim", An der Koenigshoehe. ) dostał kiedyś od mieszkanki tej ulicy.
Wynika z tego, że album to swoiste the best of i co więcej zdjęcia, które tam są prezentowane, mogły istnieć w większej ilości kopii i być np. w posiadaniu mieszkańców wybudowanych domów.
Mam nadzieję, że wkrótce przeczytamy o tych zdjęciach i o związanej z nimi historii artykuł w "30 dniach" autorstwa Sabaotha, w końcu kto ma to zrobić lepiej, z większym sercem i zaangażowaniem
PS Wrzucam to do tego działu, bo niekoniecznie chcę, by było jak same zdjęcia ogólnodostępne.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Jak na razie dostałem dwa maile, w których różne osoby lokalizują to willę z okładki w okolicy ul. Fiszera albo Politechnicznej, vis a vis Instytutu Maszyn Przepływowych. Da się to sprawdzić?
I jeszcze jedno zdjęcie z okładki Zagadka dla Was, kolejna niezidentyfikowana willa:
Jak na razie dostałem dwa maile, w których różne osoby lokalizują to willę z okładki w okolicy ul. Fiszera albo Politechnicznej, vis a vis Instytutu Maszyn Przepływowych. Da się to sprawdzić?
I jeszcze jedno zdjęcie z okładki Zagadka dla Was, kolejna niezidentyfikowana willa:
Wydrukowałem i sprawdzę.
Co do zdjęcia to, tak patrząc przez okno w pracy, właśnie to jest budynek stojący dokładnie vis a vie IMP'u (w 100% nie jestem pewien, bo patrze trochę z boku).
Jak na razie dostałem dwa maile, w których różne osoby lokalizują to willę z okładki w okolicy ul. Fiszera albo Politechnicznej, vis a vis Instytutu Maszyn Przepływowych. Da się to sprawdzić?
I jeszcze jedno zdjęcie z okładki Zagadka dla Was, kolejna niezidentyfikowana willa:
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
W sumie dopiero wczoraj w ramach likwidacji hałd nieprzeczytanych postów po świętach i nowym roku dokopałem się do tematu o albumie Hoffmanna - rewelacja, ale to już wszyscy pisaliście. Mam taką sugestię, gdyby faktycznie miało dojść do jakiejś akcji z publikacją, to myślę, że warto by dorzucic jeszcze parę innych sensacyjnych wygrzebanych przez Sabaotha - co najmniej te z petli u zbiegu Szymanowskiego - Grunwaldzkiej - Wojska Polskiego:
Masz całkowitą rację Pumeksiu. Ale w przypadku zdjęć Hoffmanna oprócz samych zdjęć, sama historia jest arcyciekawa. Z drugiej strony, takich historii mogę opowiedzieć więcej, niestetty bez efektu zdjęciowego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum