Byliśmy w dniach 20-28 maja w Sztutowie i okolicy - tym razem powstaną reportaże z terenu. Na stronie goszczącego nas Muzeum Stutthof jest nasz blog badawczy http://www.stutthof.pl/node/343 Jeszcze go uzupełniamy, wiec obserwujcie
jak pięęęęęknie na Żuławach w maju jest....
hitem wyjazdu były kwitnące pola rzepaku, ale też pewien pomnik w okolicach kościoła w Stegnie... no i będące dla nas - mieszczuchów pyrolandzkich - atrakcją, bydełko refleksyjnie się pasące i kopytka chłodzące
stegna.JPG Stegna
Plik ściągnięto 14672 raz(y) 71,21 KB
krowy.JPG krowinki
Plik ściągnięto 14672 raz(y) 67,82 KB
rzepak2.JPG rzepak
Plik ściągnięto 14672 raz(y) 60,59 KB
Ostatnio zmieniony przez AnWe Sro Cze 01, 2011 7:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Też nie dotarłam . Byłam na promocji Prowincji, przynajmniej dowiedziałam się, jak to się powinno robić od osoby, która nie przejrzała nawet kwartalnika. Redaktor też się poduczył
_________________ „Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom”.
na trasie Sztutowo-Rybina znajduje się budynek dawnej, wielkiej cegielni - w stanie opłakanym, niezabezpieczonym, sypiącym się i służącej za:
- śmietnik (klasyka)
- pozyskiwanie czego się tylko da (klasyka)
- pole bitwy dla miłośników kulek wypełnionych farbą (jak mówi autor jednego z poniższych filmików :Sztutowo - cegielnie - kraina paintballowej rozkoszy - sic!)
http://www.youtube.com/watch?v=w2s57VkvzHM http://www.youtube.com/wa...feature=related
obok cegielni jest budynek biurowy z czasów, kiedy były tam magazyny zbożowe - pełen dokumentów, papierów, kwitów itp.
zgroza!
dopiero niedawno pojawiła się tam tabliczka, ze "wstęp wzbroniony", ale teren ogrodzony nie jest - hulaj dusza!
Po czterech latach objeżdżania Żuław rowerem i rozmawiania z ludźmi jest.... nasza książka! Wydało ją (jak zwykle) Wydawnictwo Jasne z Pruszcza Gdańskiego
oczywiście polecam, bo każdy z autorów włożył w napisanie swojego tekstu wiele pracy - i serca! wkrótce wrzucę spis treści
Książki jeszcze nie mam. Znam natomiast materiały bazowe. Spokojnie więc mogę polecać. Jak kto chce znaleźć materiał porównawczy, to tylko z tego względu wdepnąć można na to sympozjum.
A jak już jesteśmy przy publikacjach, to coraz bardziej znana Akademia kompletuje bibliotekę.
Dwuletni projekt SZTUTOWO CZY STUTTHOF realizowany przez Instytut Etnologii UAM i Muzeum Stutthof w Sztutowie otrzymał nagrodę SYBILLA 2011 przyznawana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kategorii "Wystawy i inne przedsiewzięcia o tematyce martyrologicznej" - tra la la!
oraz wyszła książka z badan terenowych realizowanych w roku 2012 na terenie Żuław Elbląskich :-))))))
Poczytuję w wolnych chwilach "Oswajanie krajobrazu". Zdecydowanie można to opracowanie polecić wszystkim zainteresowanym Żuławami. Obrazków mało za to jest co czytać.
O samym projekcie AnWe sama lepiej opowie. Ja uchylę lekko drzwi do kuchni, za co mam nadzieję, po uszach nie oberwę. Otóż dawno temu na Forum pojawiła się fotka ( naduś sobie ), która wywołała dość ożywioną dyskusję. AnWe jest pracownikiem naukowo - dydaktycznym UAM. Już poza Forum od słowa, do słowa, plotąc trzy po trzy, wyklarował się pomysł na badania bardziej chyba socjologiczne niż etnograficzne. Chodziło w nich o relacje jakie istnieją współcześnie między obecnymi mieszkańcami Sztutowa, czy bardziej ogólnie Mierzei, a ponurą historią sąsiadującego z miejscowością dawnego obozu. Dzisiaj muzeum.
Jeżeli coś pokręciłem, AnWe popraw mnie.
Oczyyywiście gratuluję nagrody. Wcześniej projekt oceniany był bardzo dobrze w kręgach naukowych.
Zrozumiałem, że projekt SZTUTOWO CZY STUTTHOF dotyczy problemów z utożsamianiem obozu koncentracyjnego ze wsią, przy której się znajdował. Jednak tytuł projektu nie wskazuje na istnienie takich problemów komuś, kto się ich nie spodziewa.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Download
No podziwiam, płasko ale zawsze to kawałek drogi.
I przepraszam za nieobecność. 
Mam nadzieję nadrobić to przy następnej okazji. 
. Byłam na promocji Prowincji, przynajmniej dowiedziałam się, jak to się powinno robić od osoby, która nie przejrzała nawet kwartalnika. Redaktor też się poduczył 
Obrazków mało za to jest co czytać. 
Wcześniej projekt oceniany był bardzo dobrze w kręgach naukowych. 
