_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Już tak nie narzekajcie na tą IT. Parę lat temu byłem w Wenecji i szukaliśmy pola namiotowego. Poszliśmy do ichniejszej It i zagajam rozmowę: "Do you speak English?" "Yyyy... eeee... " i do tego piękny uśmiech. No to ja z drugiej mańki: "Sprechen Sie Deutsch?". Odpowiedź jak wyżej. Na szczęście pani była wyjątkowo sympatyczna w swojej bezradności i obok wisiała mapa, na której znaleźliśmy interesujące nas miejsce, więc odpusciliśmy sobie testy innych języków. Bez urazy, ale tam turystów bywa znacznie więcej, niż u nas. Także tych zagranicznych.
_________________ ...........................................
Pomóż Hanusi jeśli możesz
http://dzieciom.pl/5002
...........................................
No to ja dorzucę jeszcze jeden hardcorowy przykład językowy.
Bedąc w Hiszpanii a dokładnie W Santiago de Compostela w Pałacu Bbiskupów - dzisiejszym muzeum nie było opisów nawet po hiszpańsku (kastylijsku) tylko w miejscowym języku galisyjskim.
A propos informacji turystycznej to fajnym przykładem jest dla mnie przykład węgierski. Tam nie ma jakichś cudów ale nawet w niedużych miejscowościach po niemiecku lub po angielsku zawsze można się dogadać w IT. Nie mówiąc już, że w wielu miastach foldery wydawane są po polsku a i katalogi miejsc noclegowych oprócz wersji angielskiej i niemieckiej maja wersję polską. Nie namawiam tu aby nasza informacja turystyczna była również węgierskojęzyczna choć moze warto otworzyć się i na naszych "Bratanków". U nas takim węgirskim mógłby być np szwedzki ze względu na bliskie sąsiedztwo.
U nas takim węgierskim mógłby być np szwedzki ze względu na bliskie sąsiedztwo.
Z perspektywy Szwecji, Polska (a i Gdansk tez) jawi sie jako odlegla kraina barbarzyncow. Jest to glownie efektem braku promocji w Skandynawii i dziadowskich polaczen promowych (Stena Line jeszcze trzyma jakosc). Z moich obserwacji wynika, ze 90% pasazerow na trasie Gdansk - Nynäshamn to Polacy (mieszkajacy w Szwecji i odwiedzajacy rodziny w Polsce lub osoby pracujace w Szwecji na czarno). No i ceny, Niemcy przyjezdzaja dla sentymentow, Szwedzi wola za podobna cene odpoczac gdzies nad morzem Srodziemnym albo na wyspie Phuket (nazwa nie pochodzi od pukania).
dziadowskich polaczen promowych (Stena Line jeszcze trzyma jakosc).
Ale nawet Stena na linie z polski kieruje swoje najgorsze promy. Ja się im nie dziwię, bo nie za bardzo mają z kim i o kogo tu konkurować. Na promy tej klasy, jak pływające miedzy Skandynawią i Niemcami pewnie jeszcze trochę poczekamy.
Cytat:
Szwedzi wola za podobna cene odpoczac gdzies nad morzem Srodziemnym
Nie tylko Szwedzi. Każdy nastawiony na wakacyjne ciepło i światło człowiek omijałby Polskę szerokim łukiem. Tu nie ma ani jednego, ani drugiego w atrakcyjnej ilości i trzeba zaoferować coś innego i nie chodzi mi tu o schematyczne pomysły Wydziału Promocji UM.
Na marginesie, bardzo dużo Szwedów (również Anglików, Niemców i Rosjan) widziałem na wybrzeżach Bułgarii, gdzie jest cieplej, taniej i "historycy" mają co pozwiedzać, bo historia Bułgarii jest troszkę dłuższa niż Polski i pamiątki tej historii zostały. O tym, że drogi są lepsze wspominać nie muszę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum