A ja i tak bym chciał się dowiedzić skąd seestrasse ma te dane:
Cytat:
ja nikogo nie nazywam zbrodniarzem, twierdzę tylko (aż tylko), że skoro istnieją niewyjaśnione okoliczności śmierci kilku tysięcy niemieckich jeńców, to nie można stanąć na "jedynie słusznej" pozycji i mówić, że żaden z polskich żołnierzy tego nie zrobił.
_________________ „W wielu innych miejscach, damska odzież, płaszcze, buty, futra, damskie torebki, ręczniki itp. były przywłaszczane przy użyciu siły. Takie akty grabieży niszczą reputację niemieckich sił zbrojnych”
A ja i tak bym chciał się dowiedzić skąd seestrasse ma te dane:
Cytat:
ja nikogo nie nazywam zbrodniarzem, twierdzę tylko (aż tylko), że skoro istnieją niewyjaśnione okoliczności śmierci kilku tysięcy niemieckich jeńców, to nie można stanąć na "jedynie słusznej" pozycji i mówić, że żaden z polskich żołnierzy tego nie zrobił.
I jak? Wiesz już skąd masz te dane?
pozdrawiam
_________________ „W wielu innych miejscach, damska odzież, płaszcze, buty, futra, damskie torebki, ręczniki itp. były przywłaszczane przy użyciu siły. Takie akty grabieży niszczą reputację niemieckich sił zbrojnych”
skoro istnieją niewyjaśnione okoliczności śmierci kilku tysięcy niemieckich jeńców
to mogę spodziewać się zródła tej sensacyjnej informacji, albo jej sprostowania. Bo tu nagle z 1000, których niemożna się doliczyć (info za "innymi forami internetowymi") robi się kilka tysięcy znalezionych ciał.
Dwa tygodnie minęły i cisza jak makiem zasiał...
_________________ „W wielu innych miejscach, damska odzież, płaszcze, buty, futra, damskie torebki, ręczniki itp. były przywłaszczane przy użyciu siły. Takie akty grabieży niszczą reputację niemieckich sił zbrojnych”
W sztokholmskiej Zbrojowni Królewskiej Livrustkammaren, w sali poświęconej zdobyczom wojennym z lat potopu, odczytano odezwę do monarchy szwedzkiego Karola XVI Gustawa, wzywającą go do zwrotu wywiezionych z Polski dóbr.
Odezwę przywiozła kilkunastoosobowa delegacja Chorągwi Husarskiej Jmć Jana Kozłowskiego, Marszałka Województwa Pomorskiego, pod dowództwem kasztelana gniewskiego por. Jarosława Struczyńskiego. Dokument wręczono przedstawicielom Zbrojowni, z prośbą o przekazanie go królowi.
Jarosław Struczynski jest prezesem zarządu Fundacji Zamek w Gniewie, a chorągiew husarska to tzw. grupa rekonstrukcyjna pielęgnująca dawne tradycje rycerskie. Uczestniczy ona m.in. w dorocznych pokazach przypominających bitwę dwóch Wazów, Zygmunta III i Gustawa Adolfa II, rozegraną pod murami gniewskiego zamku we wrześniu 1626 r. Okazją do wyprawy husarzy z Gniewu do Szwecji stała się wystawa "Wojenne zdobycze", zorganizowana przez Zbrojownię mieszczącą się w sztokholmskim Zamku Królewskim. Prezentuje ona eksponaty związane z łupami zagarniętymi przez Szwedów w siedmiu krajach Europy w XVI-XVIII w. - od Czech przez Danię, Łotwę, Niemcy, Norwegię, Polskę po Rosję. Wystawa budząca ogromne zainteresowanie będzie czynna przez cały bieżący rok.
W traktowanym z humorem apelu do szwedzkiego monarchy stwierdzono m.in.: "Wiadomym jest, że czcigodni przodkowie Waszej Królewskiej Mości ziemie nasze nawiedzali, wiele przy tym nieporządku pozostawiając, co miejscowy lud do dzisiaj w pamięci trzyma i powiada, iż »bałagan jak po Szwedach« nieraz zastaje. Przy tem, zapewne całkiem przypadkowo, wiele majętności nam poginęło".
Dowodami na prawdziwość tych słów są m.in. zauważone przez husarzy na wystawie: księga z notatkami Mikołaja Kopernika, oprawny w srebro róg ostatniego upolowanego koło Sochaczewa tura czy cenne sprzęty liturgiczne z polskich kościołów.
W odezwie podkreśla się, że te i inne przedmioty "dziś w Pałacu Waszej Królewskiej Mości leżą i w należytym porządku są utrzymane". Mimo to goście z Gniewu proszą: "Abyś JKMość, po dobroci, bez naporu z naszej strony żadnego, nasze dobra ochotnie zwrócił, czym największą sławą w całym krześcijańskim świecie Wasza Królewska Mość się obleczesz"
Prośba ta, co jest pewne, nie zostanie spełniona. Nie pomoże też zawarta w odezwie groźba, że husarze z Gniewu ponownie wystąpią, jak co roku, podczas inscenizacji bitwy i pokonają znów szwedzkich napastników.
Zrabowane przed stuleciami w Polsce i w innych krajach przedmioty nie stanowią już prywatnej własności króla, lecz część zbiorów wielu szwedzkich muzeów, bibliotek i archiwów. Zakonserwowane, pieczołowicie przechowywane, prezentowane są na wystawach zarówno w samej Szwecji, jak i w krajach, z których pochodzą - ostatni raz np. w salach Zamku Królewskiego w Warszawie w 2002 r., w ramach wielkiej wystawy "Orzeł i Trzy Korony".
Problematyka prawna zdobyczy wojennych sprzed wieków pozostaje natomiast nadal gorącym tematem międzynarodowych konferencji.
A żeby oddać to co najcenniejszego zabrali nam Niemcy potrzebny byłby /urzywając nomenklatury z gier rpg/ jakiś mag znający się na wskrzeszeniach.
_________________ „W wielu innych miejscach, damska odzież, płaszcze, buty, futra, damskie torebki, ręczniki itp. były przywłaszczane przy użyciu siły. Takie akty grabieży niszczą reputację niemieckich sił zbrojnych”
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum