Wysłany: Pon Paź 27, 2003 12:02 am skocznie narciarskie
jak zorientowani wiedzą, w trójmiejskich lasach są trzy skocznie narciarskie, choć stosowniej byłoby napisać, że były trzy skocznie narciarskie. dwie znajdują się w Gdańsku - nieopodal Doliny Radości oraz w okolicach ul. Abrahama, jedna w Sopocie w pobliżu Łysej Góry. w latach międzywojennych stanowiły nie lada atrakcję ściągajac w swe okolice rzesze miłośników sportów zimowych. obecnie sytuacja ma się zgoła inaczej: upodobali je sobie rowerzyści bijąc na nich rekordy prędkości (80 km/h nie jest niczym szczególnym). sam pokusiłem sie swego czasu o zjazd z jednej z nich i dłuuugo tego nie zapomnę, choć nie osiągnąłem nawet 60-tki.
polecam strony www.rowery.trojmiasto.pl poświęcone tym miejscom - obok mapki dojazdowej i doświadczeń czysto sportowych jest tam także kilka słów o historii
http://www.rowery.trojmia...ews=2036&lewa=1 http://www.rowery.trojmia...ews=2037&lewa=1 http://www.rowery.trojmia...ews=2038&lewa=1
szczególnie ciekawa wydaje się być skocznia oliwska. w jej pobliżu znajdują się dwa kamienie: pierwszy, położony na końcu zeskoku ma wygrawerowaną datę 1932 i kilka słów, spośród których udało mi się odczytać "Erbaut im" i "Arbeit"; drugi z kamieni położony jest na szczycie wzgórza vis-a-vis skoczni, oznaczony datą 1940, jest poswięcony pamięci skoczka Ernsta Becker- Lee (ponoć zmarłego tragicznie)
zdjęcia obu kamieni możan znaleźć tutaj:
http://www.dawnygdansk.pl/kamienie/kamienie.htm
jak wynika z wielu relacji, m.in.
http://forum.gazeta.pl/fo...71135&a=4001871 http://forum.gazeta.pl/fo...71135&a=5963164
jeszcze na pod koniec lat 80-tych na szczycie znajdowała się wieża zbudowana z desek i bali, której pozostałości można znaleźć u stóp wzniesienia.
być może ktoś z Państwa ma jakieś własne wspomnienia związane z trójmiejskimi skoczniami lub mógłby podzielić się zasłyszanymi albo przeczytanymi historiami. może nawet zachowały sie jakieś zdjęcia?
zapraszam do dyskusji!
Wysłany: Nie Sie 29, 2004 10:40 pm Re: skocznie narciarskie
Mikołaj napisał/a:
jak zorientowani wiedzą, w trójmiejskich lasach są trzy skocznie narciarskie, choć stosowniej byłoby napisać, że były trzy skocznie narciarskie. [...] być może ktoś z Państwa ma jakieś własne wspomnienia związane z trójmiejskimi skoczniami lub mógłby podzielić się zasłyszanymi albo przeczytanymi historiami. może nawet zachowały sie jakieś zdjęcia?
zapraszam do dyskusji!
przepraszam za odgrzanie tak starego wątka, ale czy naprawdę nikt nie ma żadnego foto szczególnie tej "oliwskiej" skoczni? Podane wyżej przez Mikołaja opisy na rowery.trojmiasto.pl sam pisałem, z wszystkich trzech górek (bo skoczniami już raczej nie są) zjeżdżałem również. Oliwską tylko raz - ok 6 lat temu gdy jeszcze ścieżka na środku to umożliwiała.
Dopiero dołączyłem do Forum więc nie wiem czy ja nie widzę dalszego ciągu dyskusji czy jej po prostu nie było??
ależ proszę, za to lubimy "nowych", że potrafia przypomnieć coś ciekawego.
Starych zdjęć nikt nie znalazł, za to udało nam się odczytać napisy z obu kamieni.
http://www.forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=29
Bardzo chętnie, najlepiej na rowerach w któreś słoneczne popołudnie. Pieszo zajęłoby to ładnych pare godzin. W ostateczności samochodem od jednej do drugiej, ale co to za przyjemność.
Może zrobilibyśmy kiedyś małą wycieczkę do miejsc gdzie kiedyś były te skocznie...?
Albo zimą z sankami.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Hej, nie wiedziałem że taki temat jest . Ja na jednej z nich złamałem ramę roweru i kilka szprych pękło, a i dowiedziałem się co to znaczy ciemności przed oczami z przeciążenia hej!
Patrząc na to zdjęcie, kilka metrów za kamieniem jest zeskok skoczni w Dolinie Radości - skocznia jest po lewej. Teraz, gdy nie ma liści na drzewach, pomalowaną stronę kamienia widać z daleka, gdy idzie się od Doliny.
Mikołaj napisał/a:
Podejrzanie dobrze zachowany, choć może to sprawka szajki odświeżaczy napisów grasującej w Dolinie Radości i okolicach.
Hm, to całkiem możliwe, szczerze mówiąc miałem takie właśnie podejrzenie (nooo, o żadnej szajce nic nie wiem, ale ta farba wygląda jakoś mało antycznie)... Poza tym w zeszłym sezonie (rowerowym ;) ) miałem problemy z odczytaniem tego napisu - teraz już nie. Ale to może nic nie oznaczać, bo nie pamiętam, czy było to spowodowane mniejszą czytelnością natury obiektywnej czy subiektywnej (uczę się niemieckiego, więc rok temu znałem go słabiej i wszystko, co po niemiecku, było dla mnie mniej czytelne ;) ).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum