Wysłany: Czw Gru 21, 2006 4:47 pm Jezioro Wielkokackie
Chciałbym przedstawić historię pewnego jeziora, które dziś możemy jedynie podziwiać na archiwalnych mapach. Znajdowało się ono w Gdyni Wielkim Kacku - na przeciwko dzisiejszego dworca PKP.
Tak wyglądało wielkokackie morze w połowie XIXw na mapie Reymann'a. Mapa nie jest dokłądna, ale jezioro jest bardzo wyraźnie zaznaczone.
Tak wyglądało pod koniec XIXw. Wyraźne granice jeziora.
Początek XXw. Po jeziorze pozostała zmeliorowana łąka.
Lata trzydzieste XXw. Ostateczna wersja "węglówki".
Tak wyglądał ten teren na początku lat 80-tych XXw.
A tak wygląda to miejsce współcześnie:
Do niedawna byłem przekonany, że jezioro zostało zmeliorowane w związku z budową linii kolejowej. Jednak na jednej z powyższych map widać, ze jezioro zniknęło jeszcze przed 1918r, gdyż na mapie nie ma zaznaczonych granic WMG. Tu pojawia się moje pytanie: W którym roku jez. Wielkokackie zostało zmeliorowane?
_________________ Umiłuj to, co spaliłeś,
Spal to, co umiłowałeś
Świetnie, że poruszyłeś ten temat. Te podmokłe łaki (dawne jezioro) i pobliski las to jedne z moich ukochanych miejsc, mało brakowało, a zamieszkałbym tuż obok, po drugiej stronie torów.
Jakieś półtora roku temu pojawiła się książeczka "Z dziejów Wielkiego Kacka" i tam jeden z rozdziałów opowiada o jeziorze Wielkokackim. Nie mam jej pod ręką w tej chwili, ale z tego co pamiętam, to melioracja jednak była przeprowadzana w związku z budową od 1928 r. magistrali węglowej i koniecznoscią przebudowy wcześniejszej linii Gdynia - Kokoszki.
Co ciekawe, owe zabiegi melioracyjne nie były do końca skuteczne, bo na zdjeciu zdaje się z lat 60-70 widać żaglówki na tym jeziorze
Jak tylko bdę miał możliwość to sprawdze dokłądnie jak z tą melioracją było i zeskanuję zdjecie.
Swego czasu pisałem o tej okolicy z innego dosyć przykrego powodu - nagminnego wywalania śmieci i gruzu.
Jakieś półtora roku temu pojawiła się książeczka "Z dziejów Wielkiego Kacka" i tam jeden z rozdziałów opowiada o jeziorze Wielkokackim. Nie mam jej pod ręką w tej chwili, ale z tego co pamiętam, to melioracja jednak była przeprowadzana w związku z budową od 1928 r. magistrali węglowej i koniecznoscią przebudowy wcześniejszej linii Gdynia - Kokoszki.
I właśnie z tą datą osuszenia terenu coś mi nie pasuje. Na jednej z map nie ma już jeziora a jednocześnie nie ma zaznaczonej "węglówki" ani granic WMG co by świadczyło, że jezioro zniknęło jeszcze przed 1918 r.
A za zdjęcia żaglówki będę wdzięczny. Jakoś sobie tej scenki nie wyobrażam
_________________ Umiłuj to, co spaliłeś,
Spal to, co umiłowałeś
Na mapie z 1919 r. obszar jeziora jest zaznaczony jako "Gross-Katzer Wiese" (Łąka Wielkokacka), a pod tym napisem w nawiasiem podane jest "(Ehemals See)" ("(Dawniej jezioro)"). Też nie ma węglówki. Więc to by chyba oznaczało, że osuszono jezioro trochę wcześniej niż budowa węglówki.
W encyklopedii gdyńskiej jest hasło nt. jeziora, z którego wynika, że zanik Grosskatzer see został sztucznie wywołany poprzez przekopanie kanału do Potoku Żródło Marii w pierwszych latach XX w. i próby osuszenia dla pozyskania terenów rolnych.
Również się skłaniam do tezy, że Jezioro Wielkokackie zostało osuszone dużo wcześniej przed budową "węglówki.
Z map wynika, że nastąpiło to pomiędzy 1905 a 1912r. Na tej stronie można sobie porównać trzecią i czwartą mapę od góry (1905 i 1912r).
Z tego wynika, że "węglówka" nie miała żadnego wpływu na zanik jeziora.
To mój 90-ty post
_________________ Umiłuj to, co spaliłeś,
Spal to, co umiłowałeś
oto obiecane zdjęcie i fragment wspomnianej książki o Kacku:
Cytat:
Do końca XIX wieku było tu jezioro. Na niemieckich mapach topograficznych z 1905 r. widnieje napis „Gr. Katzen See" (Wielkokackie Jezioro), z 1907 r. „Ehem. Gr. Katzen See" (Byłe Wielkokackie Jezioro). Natomiast mapa z 1917 r. informuje o pozostałych po jeziorze mokradłach.
Informacje o byłym jeziorze w Kacku podaje Józef Staśko w „Przewodniku o polskim Wybrzeżu" z 1926 r. W rozdziale „Wielki Kack" autor pisze: „Przechodzimy obok głębokiej i rozległej doliny pełnej łąk i błotnistych torfowisk... Tu niedawno temu znajdowało się jeszcze duże jezioro spuszczone dla zyskania ziemi. Stąd jeszcze jeden kilometr przez nowy tor obok kapliczki i już jesteśmy w Wielkim Kacku."
Jezioro zostało osuszone podczas budowy linii kolejowej. Wielki Kack pokryty jest wieloma żyłami wodnymi. Jeszcze dziś łąki za torami są bagniste. Osuszone jezioro zostało rozparcelowane dla rolników z Wielkiego Kacka. Wyrosły żyzne łąki, które stanowiły pastwiska dla bydła domowego. Dwa razy w roku odbywały się sianokosy. Łąki były zmelioryzowane. Przez łąki równolegle do lasu przechodził główny rów wodny. Każdy właściciel mógł dojechać na swoją łąkę przez mostek, który stanowiła gruba, betonowa rura przepływowa. W poprzek łąk wykopano też rowy melioracyjne, które tworzyły granice własności poszczególnych rolników. Po wojnie melioracja łąk została zaniedbana i po każdej większej ulewie zaczęły się tworzyć rozlewiska wodne. Na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia część jeziora wynurzyła się z łąk. Miniony czas spowodował niezdatność odpływów wodnych z mokradeł w kierunku dawnego przekopu spuszczanego jeziora. Woda zaczęła się zbierać w dolinie między lasem, a torami kolejowymi.
Na łąkach utworzyło się wielkie rozlewisko. To niecodzienne zjawisko było nie lada atrakcją dla mieszkańców i przejeżdżających przez Wielki Kack pasażerów pociągów. W wodzie pojawiły się karasie. Wędkarze mieli wielką frajdę, tak blisko i tyle ryb. Ktoś wypłynął nawet małą żaglówką na „nasze jezioro". Para łabędzi wysiadywała młode. Ptasia rodzina zadomowiła się u nas na dobre. Jednak „od górnie" zdecydowano, że woda może stanowić zagrożenie dla pobliskich torów kolejowych. Na początku budowy osiedla Karwiny wykonano ciąg kanalizacyjny w kierunku dawnego przekopu opuszczonego jeziora, unormowano przepływ wody, położono rury o większym przekroju, co spowodowało poprawę odpływu nadmiaru wody. Obecnie woda strumykiem płynie do Kaczej od strony Krykulca wzdłuż ul. Racławickiej. Mimo tego, nikt nie odważy się przejść przez łąki na skróty do lasu. Natomiast ścieżki otaczające dawne jezioro są bezpieczne dla spacerowiczów i miłośników przyrody.
Mikołaj - dopiero teraz zauważyłem ten post. Rewelacyjne zdjęcie! Tym zdjęciem otwieramy oczy niedowiarkom
Cytowany przez ciebie tekst zawęża datę zniknięcia tego jeziora do 1907-1912. Ta data wskazuje, przyczyną osuszenia tereny nie była budowa linii kolejowej, w latach 1907-1912 nikt nie myślał o budowie Magistrali Węglowej. Wygląda na to, że jez. Wielkokackie zniknęło z chęci pozyskania nowych terenów pod pastwiska.
Gdy zamkną linię kolejową Gdynia - Kościerzyna, to przynajmniej będzie można odtworzyć to jezioro na nowo
_________________ Umiłuj to, co spaliłeś,
Spal to, co umiłowałeś
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum