Podczas ostatniego sobotnio-niedzielnego wypadu, w kaszubskich lasach natknęliśmy się na ciekawy kamień, upamiętniający dojście Hitlera do władzy. Trudno do niego trafić - zlokalizowany niegdys na stadionie sportowym, w chwili obecnej skrzętnie skrywa się wśród gęstych drzew, krzewów i poszycia leśnego. Ślad niechlubnych czasów, ale jako element historii wart obejrzenia.
o kurdę, duuuuuża rzecz!!! Tylko, że to swoisty rarytas, należałoby moim zdaniem czym prędzej zainteresować tym konserwatora zabytków, póki kamień jeszcze nie zniknął..
a tak a'propos - jakieś bliższe namiary gdzie on jest? Niekoniecznie na forum
należałoby moim zdaniem czym prędzej zainteresować tym konserwatora zabytków
Którego konserwatora? w Polsce czy w Niemczech? zapewniam Cię, że ani jeden ani drugi nie będzie chciał wydać publicznych pieniędzy na zabezpieczenie TAKIEGO zabytku. Tym mogliby się co najwyżej zająć jacyś kolekcjonerzy, może jest jakieś prywatne muzeum które byłoby zainteresowane.
prowokujesz do dyskusji, która donikąd nie prowadzi. Nie chodzi tutaj o ratowanie "nazistowskich pamiątek", a raczej o ratowanie jakiekolwiek ślady przeszłości na naszych terenach. I czy się to komuś podoba czy nie, to w naszej okolicy byli swego czasu ludzie którzy opowiadali się za nazistami i tego faktu zmienić się nie da. Natomiast jeśli nie ratować to co - proponujesz zniszczyć? Historii zmienić się nie da, natomiast uważam że cokolwiek by to nie było, zasługuje na zabezpieczenie jako że świadczy o minionych latach, które niekoniecznie muszą kojarzyć się z czymś sielskim i przyjemnym.
Pumeks ma rację - żaden konserwator oficjalnie nie zajmie sie TAKIM zabytkiem i jedynym ratunkiem dla niego byłoby jakies prywatne 'muzeum' lub coś w tym stylu. Wogóle mocno dziwię się, że udało mu sie zachować przez ok. 70 lat, że nie zniszczono go w ramach wczesnego usuwania pamiątek po poprzednim okresie i mieszkańcach tego terenu lub też w ramach wykorzystywania różnych materiałów do celów praktyczno-budowlanych. Może kamień uratował fakt, że naprawdę trudno go znaleźć i trafić można do niego jedynie z 'przewodnikiem' lub... w trakcie jesiennego polowania na grzyby.
Seeman, sorry, ale publicznie nie napiszę gdzie on leży (z oczywistych względów). Jeżeli jesteś mocno zainteresowany, to skrobnij do mnie bezpośrednio.
prowokujesz do dyskusji, która donikąd nie prowadzi. Nie chodzi tutaj o ratowanie "nazistowskich pamiątek", a raczej o ratowanie jakiekolwiek ślady przeszłości na naszych terenach. I czy się to komuś podoba czy nie, to w naszej okolicy byli swego czasu ludzie którzy opowiadali się za nazistami i tego faktu zmienić się nie da. Natomiast jeśli nie ratować to co - proponujesz zniszczyć? Historii zmienić się nie da, natomiast uważam że cokolwiek by to nie było, zasługuje na zabezpieczenie jako że świadczy o minionych latach, które niekoniecznie muszą kojarzyć się z czymś sielskim i przyjemnym.
Mnóstwo rzeczy zasługuje na zabezpieczenie, a nie ma na to pieniędzy. I dlatego jestem pewien, że nie należy zawracać głowy konserwatorowi tym kamieniem. Tym bardziej, że on i tak ma dosyć problemów z władzami Gdańska, które starają się go wykopać, więc na pewno nie zaryzykuje "podłożenia się" w takiej sprawie.
A co do zabezpieczenia kamienia... skoro do tej pory przeleżał, to niech sobie leży... wydaje mi się, że mniej mu grozi niż np. wielu zabytkowym budynkom Gdańska.
Dąb Hitlera
Posadzony 26 maja 1933
przez 4. kompanię II baonu, 64. pułku SS.
Takie dęby "ku czci" Adolfa sadzono w wielu miastach, miasteczkach i wioskach III Rzeszy, jak to piszą niektórzy z innego forum, gdzie to znalazłem ;-)
He, he - to tak jak w Korei Płn - gdzie Kim Ir Sen stanął, spojrzał, puścił - przepraszam - bączka, tam stawiano pomniki, które rosły jak grzyby po deszczu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum