Wysłany: Sro Lis 15, 2006 12:46 am Tajemnicze aniołki z Sopotu
Chciałbym poruszyć pewien zagadkowy wątek dotyczący braku jednej z figur okalających fontannę u nasady molo. Zniknęła ona (prawdopodobnie) zaraz po wojnie. Bardzo ciekawe jest w jakiej postaci owe aniołki były przedstawione. Niech do rozbudzenia Waszej wyobraźni przyczyni się fragment książeczki Andrzeja Bajkowskiego "Sopot, lato. Vademecum ...i nie tylko"
"Legenda (...) opowiada o rzeźbiarzu – autorze figur, okalających fontannę znajdującą się na Skwerze Kuracyjny przy molo. Figur tych przy fontannie jest trzy. Wędrując od wschodniego narożnika prostokątnej fontanny, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, oglądamy kolejno:
- flirt w stanie zalążkowym;
- flirt zaangażowany
- ? ? ?
- parę bohaterów z minami jakby na dzień przed rozwodem.
Znaki zapytania symbolizują brak trzeciej z kolei rzeźby. Stoi tam tylko goły cokół. Legenda o rzeźbiarzu opowiadana jest w dwóch wersjach.
Wedle pierwszej stworzył on trzecią rzeźbę, ale ówczesne władze miejskie czemprędzej deportowały ją do Szwecji (i wtedy właśnie wszystko TO w Szwecji się zaczęło). Wedle wersji drugiej rzeźba nie powstała nigdy, ale gdy komisja artystyczna wyobraziła sobie, co to by było, gdyby była – deportowano do Szwecji rzeźbiarza (i wtedy w Szwecji zaczęło się to tym bardziej!). Do dziś właściwie nie wiadomo, która z tych wersji jest prawdziwa, niesprecyzowane są też źródła skandynawskiej swobody obyczajów. Czyżby i tutaj – nasi…?"
Kto chce niech wierzy w legendę, ale prawda jest taka że rzeźba była i zniknęła. Najciekawsze jest jednak to, że aniołki obfotografowane są z każdej strony na wielu przedwojennych widokówkach i zdjęciach. Wszystkie – poza tą która później zniknęła. Przewertowałem sporo książek w poszukiwaniu „zaginionych” ale bez skutku jedyne ślady jakie znalazłem prezentuje poniżej.
Może ktoś z Was wie coś na temat aniołków, w jakich okolicznościach zniknęły? A może ktoś w was posiada zdjęcie aniołków np. na prywatnej fotografii? Czekam na pomysły.
(...)Wedle pierwszej stworzył on trzecią rzeźbę, ale ówczesne władze miejskie czemprędzej deportowały ją do Szwecji (i wtedy właśnie wszystko TO w Szwecji się zaczęło). Wedle wersji drugiej rzeźba nie powstała nigdy, ale gdy komisja artystyczna wyobraziła sobie, co to by było, gdyby była – deportowano do Szwecji rzeźbiarza (i wtedy w Szwecji zaczęło się to tym bardziej!). Do dziś właściwie nie wiadomo, która z tych wersji jest prawdziwa, niesprecyzowane są też źródła skandynawskiej swobody obyczajów. Czyżby i tutaj – nasi…?"
Sabciu, nie widziałeś gdzieś TAM czasami tajemniczych brakujących sopockich aniołków?
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin (II)
============================
Z dwóch kaczorów wybieram Donalda
Witam
Sprawa ta intrygowała mnie już w latach 50-tych, podczas spacerów rodzinnych "na molo". Fontanna jeszcze działała, na Dni Morza tańczyły w strugach wody panienki etc. Tylko aniołków brakowało. Troszkę później, w kręgach rówieśników wysnuto tezę, że trzeciego układu nie można było po prostu pokazywać - nieletni spacerujący wokól itd. Zgorszenie mogło nastąpić. A aniołki udały się gdzieś nieopodal w celach prokreacyjnych. Może to wyjaśnia też problem - skąd w ogóle się aniołki biorą?
Piotr
Ani aniołków nie widziałem ani rzeźbiarza, zastanawia mnie tylko, CO takiego w Szwecji się zaczęło
Wbrew pozorom (i plotkom) Szwecja nie jest takim krajem, jak przedstawia to np. Jujka. Korzystanie z usług pań uprawiających najstarszy zawód świata jest karane, pornografii nie znajdzie się w sklepach z prasą, a geje zawładnęły telewizją, która od tej pory stała się do bólu politycznie poprawna
Legenda fajna jest - nie powiam, do tego dokładnego zdjęcia aniołków póki co nie odnaleźliśmy ale na fotografii np. nr 6 widać, że aniołki nie robią nic gorszącego. Pewnie jakiś miłośnik aniołków skorzystał z powojennego zamentu i wziął sobie na pamiątkę jedną parkę. Pewnie teraz stoi w przydomowym ogrodzie i cieszy oko właściciela. Ale pamiętaj draniu - prędzej czy póżniej znajdziemy cię, a nasze aniołki wrócą na swoje miejsce!!!
Ooo, dobrze mówisz - swietny pomysł. Nie mamy aniołków to sobie je sami zrobimy A tak poważnie to faktycznie możnaby je odtworzyć. Mam jednak nadzieje ze odnajdziemy predzej czy później jakąś fotografie z oryginałem która posłuzyła by za wzór.
PANIE I PANOWIE!
Cztery lata musiały upłynąć, ażeby wreszcie odnalazłszy zaginione aniołki! Pojawiły się na.... Allegro, na prywatnym zdjęciu i choć jakość zdjęcia nie jest rewelacyjna, to i tak poszukiwania można uznać za zakończone sukcesem! Wszelkie sugestie jakoby aniołki robiły coś nieprzyzwoitego zostały rozwiane, a legendę trzeba teraz ułoży na nowo...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum