Dawny Gdańsk

[Mikołaj]

Bar mleczny KMAR - gdyby nie to, że jest czynny 24h nie byłoby to nic wyjątkowego.
Za dnia go raczej nie polecam, za to jak się po sopockim balowaniu trafi tam w u schyłku piątkowej albo sobotniej nocy, jest genialnie. Czasem trudno o miejsce siedzace.
Frytki lub talarki podają w talerzu na zupę. Dobry jest placek cygański, o ile zwalczy się myśl, że kawałki mięsa pochodzą z różnych dań

Jedno z tych miejsc, gdzie można pokazać kozakom z Warszawy jak bawią się z kozacy z Trójmiasta

[Rumcajs]

Kmar to totalny wypas!!
Pierwszy bar mleczny w Trójmieście, który serwował dania "frytkowe".

W zimowe pobalangowe noce polecam Leniwe! Olbrzymia porcja za śmieszne pieniędze. W wersji lux pływają w złocistym masełku, a oprószone cukrem postawią na nogi największego zmarźlucha. MNIAM

A rozmiar placka po cygańsku zaspokoi największych ekstremalistów. Jest czym się najeść.