Dawny Gdańsk

[villaoliva]

Jako że sporo forumowiczów (w tym i ojców założycieli) jest z tego miasta - otwieram ten temat bliskich nam wieści z zagranicy

Bateria artylerii- atrakcją turystczną

Cytat:

13 maja 2006 r. przeprowadzo porządkowanie stanowisk artyleryjskich 11 Baterii Artylerii Stałej w Gdyni Redłowie. Prace wykonali wolontariusze z Pomorskiego Stowarzyszenia Ochrony Fortyfikacji Reduta oraz uczniowie gdyńskich szkół. To duża atrakcja, gdyż większość armat z kilku innych analogicznych baterii została usunięta lub zniszczona. Bateria w Redłowie zbudowana została na przełomie lat 40 i 50 XX w. do obrony portu wojennego w Gdyni przed atakami od strony morza. Organizatorem i dowódcą baterii w jej początkach był kmdr Zbigniew Przybyszewski, bohater kampanii wrześniowej, później ofiara represji stalinowskich. Bateria składała się z czterech żelbetowych stanowisk dla dział kalibru 130 mm. Oprócz stanowisk artylerii, zbudowano kilka schronów i wieżę obserwacyjną, które znajdują się na terenie wojskowym. W ramach porządkowania oczyszczono wszystkie stanowiska. Na jednym ze stanowisk, oszlifowano i pomalowano działo oraz odtworzono metalowe balustrady. Wykonano i zawieszono także tabliczki informacyjne zawierające opis i rysunki. Oznaczono strzałkami także drogę dojścia do stanowisk artyleryjskich od strony Polanki Redłowskiej (początek przy pomniku Baden- Powella). Akcja porządkowania baterii będzie kontynuowana.

[gargoyle dfl]

O ile mi wiadomo "ojciec zalozyciel" jest zlodzi.. to znaczy jest z Lodzi.

[villaoliva]

We wtorek 13 czerwca gościliśmy w Gdyni panów Tadeusza i Bogusława Sokołów, synów Franciszka Sokoła - Komisarza Rządu w Gdyni w latach 1933 - 39r. Przybyli do Gdyni - ukochanego miasta ich Ojca, gdyż właśnie 13 czerwca 2006 mija 50. rocznica śmierci tego niezwyczajnego człowieka - wielce zasłużonego dla naszego Miasta.

O tej wizycie piszą również w Wyborczej.
A jako że na stronach Wyborczej teksty znikają, zacytuję cały - bo ciekawy

Cytat:

Sentymentalna podróż rodu Sokołów Katarzyna Fryc 13-06-2006 , ostatnia aktualizacja 13-06-2006 21:52 W 50. rocznicę śmierci Franciszka Sokoła, przedwojennego komisarza rządu polskiego w Gdyni, miasto odwiedzili jego synowie. - Nazwisko komisarza należy wymieniać jednym tchem obok Kwiatkowskiego i Wendy - uważają historycy. 10 lutego 1933 r. stanowisko komisarza rządu w Gdyni (skupiające obowiązki prezydenta, przewodniczącego Rady Miasta i starosty) objął Franciszek Sokół - wcześniej wicewojewoda stanisławowski, który na skutek konfliktu z przełożonym został przeniesiony nad morze. Sam nazywał tę misję "zsyłką" - w przechowywanej do dziś gdyńskiej księdze pamiątkowej można znaleźć jego wpis z września 1933 r.: "Zaczynam w Gdyni wielką pracę; przysłano mnie tutaj, abym się wykończył". Z synem Tadeuszem zajął służbowe mieszkanie w budynku Komisariatu Rządu (obecnie pierwsze piętro magistratu). I choć początkowo nie był entuzjastycznie nastawiony do swoich zadań, Gdynia szybko stała się jego wielką pasją i miłością. Przez siedem lat jego rządów miasto rozrosło się trzykrotnie, awansując na szóste miejsce w kraju pod względem wielkości. Nie było inwestycji, do której nie przyczyniłby się Sokół. - Jego nazwisko winno się wymawiać jednym tchem obok Kwiatkowskiego i Wendy - uważa Krzysztof Wójcicki, wydawca wspomnień Franciszka Sokoła pt. "Żyłem Gdynią". We wtorek, w 50. rocznicę śmierci Sokoła, Gdynię odwiedzili jego synowie: 80-letni Tadeusz Sokół i 76-letni Bogusław. Towarzyszyła im córka Bogusława - Iwona oraz jej 18-letni syn Paweł, najmłodszy z rodu (wszyscy mieszkają dziś w Warszawie). Po raz pierwszy od 1939 r. Tadeusz Sokół zobaczył swój przedwojenny dom. - Tu był nasz salon. Za oknem szumiało zboże, a dalej był las (dziś teren Redłowa - red.), gdzie ojciec polował na zające - opowiadał w sali posiedzeń kolegium prezydenta, która wczoraj otrzymała imię Franciszka Sokoła. - Tam za rogiem były schody prowadzące do recepcji, apartamentu dla gości i pokoju brydżowego [ (obecny Urząd Stanu Cywilnego - red.). Tata był zapalonym brydżystą - wspominał. Na widok balkonu przypomniał sobie, że jako chłopiec jeździł po nim rowerkiem. 80-letni syn komisarza pamięta nawet numer telefonu do gabinetu ojca (16-54) i do ich mieszkania (16-51), a także dzień wybuchu wojny i obserwowany z ukrycia wjazd Hitlera do Gdyni. Po spacerze w śródmieściu oraz wizycie na osiedlu Sokółka i ulicy Franciszka Sokoła w Chwarznie potomkowie komisarza wzięli udział w uroczystej mszy świętej w intencji miasta.

---

SynowieSokola www.gdynia.pl.jpg Ale im przygotowano dużo wody do picia!!!

Plik ściągnięto 20963 raz(y) 26,08 KB

[Gdynka]

Cytat:

Sam nazywał tę misję "zsyłką" - w przechowywanej do dziś gdyńskiej księdze pamiątkowej można znaleźć jego wpis z września 1933 r.: "Zaczynam w Gdyni wielką pracę; przysłano mnie tutaj, abym się wykończył".

W tej księdze, która powstała w 1928 r. postanowieniem Magistratu Gdyni dla użytku teraźniejszych i przyszłych pokoleń, pierwsze podpisy złożyli w niej m.in.: Prezydent RP Ignacy Mościcki, Marszałek Polski Józef Piłsudski oraz Minister Przemysłu i Handlu Eugeniusz Kwiatkowski. A Franciszek Sokół gorzko pisał: ...Spotykam tylko mieszkańców, a nie obywateli, dla których Gdynia jest środkiem a nie celem...
Choć nie był samorządowcem, ale "rządowcem" Gdynia wiele mu zawdzięcza: uporządkowane finanse (przed Sokołem nie ustalano w mieście żadnego budżetu...), halę targową, straż pożarną, dwa szpitale i dwupasmówkę prowadzącą z centrum Gdyni do ul. Wielkopolskiej.
Przy okazji tej wizyty dowiedziałam się, że mieszkańcy Sokółki otrzymując akt notarialny dostają biografię Sokoła. dla Hossy

[villaoliva]

Skończyła się modernizacja Świętojańskiej

Cytat:

Ulica Świętojańska jest obok ulicy 10 Lutego najbardziej prestiżową przestrzenią miasta. Projekt przebudowy ulicy autorstwa architekta Krzysztofa Kozłowskiego z sopockiej firmy "Warsztat Architektury" nawiązuje do tradycji przedwojennych. Wykonano ogromny zakres prac: wymianę nawierzchni jezdni, nawierzchni chodników, wymianę kanalizacji deszczowej, przyłączy sanitarnych, wymianę sieci wodociągowej, instalacji elektrycznej, przebudowę oświetlenia ulicznego. Przebudowa odcinka od 10 Lutego do Jana z Kolna, łącznie z Placem Kaszubskim kosztowała 13 milionów zł.

I jeszcze za Wyborczą

Cytat:

Świętojańska w pełnym blasku Katarzyna Fryc 16-06-2006 We wtorek zakończyła się trwająca od kilku lat modernizacja ulicy Świętojańskiej - wizytówki Gdyni. Rozpoczęty pod koniec zeszłego roku remont placu Kaszubskiego i prowadzącej od niego ulicy Świętojańskiej (na odcinku do skrzyżowania z ul. 10 Lutego) był ostatnim etapem przebudowy ulicy Świętojańskiej. Roboty wykonało konsorcjum dwóch gdyńskich firm: MTM i Przedsiębiorstwo Drogowe "Gdynia". - Wartość kontraktu to 13,5 mln zł. Najdroższa była wymiana instalacji podziemnej, niektóre jej fragmenty pamiętały jeszcze lata dwudzieste. Teraz do wykonania zostały tylko drobne prace kosmetyczne - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. Wczoraj pierwszy raz po świeżo wyremontowanej ulicy mogły jeździć samochody. Na placu Kaszubskim zmienił się układ drogowy i komunikacyjny - znikła pętla trolejbusowa (trolejbusy linii 20, 25 i 28 będą kursować w obu kierunkach ul. 10 Lutego i Świętojańską do węzła F. Cegielskiej), a na jej miejscu powstał skwer z zielenią i ławkami. Także stojący przed Szpitalem Miejskim pomnik Antoniego Abrahama ma nową oprawę zieleńców i ławek. - Aranżacja tej części miasta jest kontynuacją rozwiązań zastosowanych na wcześniej wyremontowanej Świętojańskiej: te same latarnie, słupki uliczne, ławki i płyty chodnikowe z motywem muszli - dodaje Marek Stępa. Nowa jezdnia będzie trochę węższa od obecnej (jej kosztem zostaną poszerzone chodniki), zlikwidowano też większość miejsc parkingowych. Choć od wczoraj po wyremontowanym odcinku Świętojańskiej i placu Kaszubskim mogą jeździć samochody, a dziś trasą ruszą autobusy i trolejbusy, oficjalne otwarcie ulicy zaplanowano w przyszły weekend podczas corocznego Święta Świętojańskiej. Remont całej ulicy, który etapami wykonywano od 2001 r., pochłonął 35 mln zł. Plac Kaszubski (przed wojną nazywany Rynkiem Kaszubskim) to pierwsze centrum Gdyni. Zanim otrzymała prawa miejskie, stał tam skromny budynek wójtostwa, drewniana hala targowa (powstała w 1925 r., rok później spłonęła i na jej miejscu stanął dom Sióstr Wincentynek - obecny Szpital Miejski), a potem pierwszy gdyński magistrat. W 1927 r., kiedy przy Rynku Kaszubskim stały już liczne domy, rozpoczęło się brukowanie nawierzchni. Według planów przedwojennych urbanistów plac miał być zwieńczeniem osi reprezentacyjnej miasta, wiodącej z dworca kolejowego. W latach 30. wygląd skweru ze szpitalem i nowoczesnym oświetleniem niewiele różnił się od obecnego - pełnił funkcję pętli autobusowej z wiatą przystankową, w eleganckim gmachu przy ul. Portowej mieściła się firma Bergtrans (dziś Komenda Miejska Policji).

[Gdynka]

...a dzięki różnicy poziomów (budynki przy Pl. Kaszubskim znajdują się na wysokości 3,15 m nad poziomem morza, przy Urzędzie Miasta na wysokości 23 m n.p.m, a ostatni budynek przy ul. Świętojańskiej 145 na wysokości 27,20 m n.p.m.) na górze Świętojańskiej można zobaczyć czy w porcie "parkuje" jakieś duży wycieczkowiec

---

Swietojanska.jpg

Plik ściągnięto 20900 raz(y) 72,51 KB

[abernacka]

Statki nie parkują a cumują!

[jahrek]

Oj, mozna sie przejezyczyc jak na tym zdjeciu tyle "P" na niebieskim tle

[villaoliva]

Gdzieś kiedyś słyszałem o pomyśle posadzenia dębu na Świętojańskiej w miejscu gdzie stał zanim wycieli go Niemcy.
Ciekawe czy ta idea ma szansę na realizację....

[Zoppoter]

[Mikołaj]

[Gdanszczanin]

A swoją drogą skąd taka dziwna numeracja? Co to dawniej liczono nie od 0 a od 600?

[danziger]

A nie jest to czasem kontynuacja numeracji z gdańskiej Grunwaldzkiej?

[villaoliva]

Dokładnie tak - kiedyś jedna Adolf Hitler str.

[Gdynka]