Wysłany: Sob Sty 28, 2006 1:52 pm Cmentarz w Orlofferfelde (Orłowskie Pole)
Chyba nie było jeszcze podobnego tematu na forum (jeśli był, przepraszam za nieuwagę i obiecuję poprawę. )
Ogólnie rzecz biorąc cmentarz na Orłowskim Polu jest jednym z tych bardziej zapomnianych i do niedawna niedostępnych. Ale w ostatnie wakacje jego sytuacja troszkę sie poprawiła. A to za sprawą grupki młodych Holendrów i Niemców, którzy przyjechali tu aby 'coś zrobić'. Miałam przyjemność pomagać im w tym:D Przez kilka dni pracowaliśmy na cmentarzu, próbując doprowadzić go do choć troszkę lepszego stanu. Oczywiście okazało sie, ze te kilka dni to stanowczo za mało, ale efekty i tak są:) teraz próbuję zorganizować (a raczej chyba zachęcić do zorganizowania;)) grupę ludzi, z którą można byłoby robić cos dalej. Bo naprawdę warto! Dołączam kilka fotek (również autorstwa znajomych, dzięki:))
Jesli ktoś byłby zainteresowany mogę podesłać jeszcze kilka zdjęć na maila;) Oczywiscie większych i w lepszej jakości:)
03.jpg
Plik ściągnięto 23826 raz(y) 44,03 KB
01.JPG widok na częśc cmentarza, jeszcze w trakcie prac
Pomyślałam, ze warto by było pokazać jeszcze zdjecie cmentarza w jego świetności (tak... dla porównania :( )
I komentarz do tego zdjęcia w książce pana Opitza 'Tiegenhof':
'Cmentarz mennonicki w Orlofferfelde (Orłowskie Pole, obecnie częśc wsi Orłowo). Na pierwszym planie pomniki nagrobne rodziny Stobbe. Jedynymi zachowanymi śladami cmentarza oraz domu modlitwy, które znajdowały sie w w Orłowskim Polu (Orlofferfelde) są stare drzewa oraz kilka, uratowanych przed zniszczeniem steli przechowywanych w lapidarium w Muzeum Zuławskim'
Czyli albo na cmentarzu nie pozostała już żadna stela, zaden cippus... albo to co pozostało zostało (z bólem serca oczywiście) 'przeznaczone' na nieuchronne zniszczenie. Wiem, ze w tym boskim lapidarium stelom nie stanie się już nic złego... Ale one tam nie pasują :( Wcale mi się nie podobają, choćby były najpiękniejsze kiedy leżą (ew. stoją) w zimnym, pustym pomieszczeniu. Czy naprawde nie ma innego sposobu na uratowanie tego, co pozostało?
Oczywiscie, ze taki cmentarz pozostawiony sam sobie skazany jest tylko na zniszczenie, w Orłowskim Polu np dzieciaki urządziły sobie miejsce na ogniska, siadając wprost na nagrobkach i pomnikach . Ale wystarczyła krótka rozmowa i nie tylko posprzątali po sobie, ale znalazła się tez grupka, która przez te kilka dni pomagała nam w porządkowaniu cmentarza... Moze wystarczyłoby znaleźć i zebrać kilku takich młodych ludzi... To wcale nie jest takie trudne:) I zaopiekować się starymi cmentarzami w inny sposób. A może tylko mi się tak wydaje?
stele o.p.jpg na dowód, ze jeszcze coś zostało;)
Plik ściągnięto 23777 raz(y) 56,09 KB
Orlofferfelde..1.jpg kawałek żeliwnego krzyża został przez nas wydobyty z ziemi i teraz jest dobrze ukryty;)
dzieciaki urządziły sobie miejsce na ogniska, siadając wprost na nagrobkach i pomnikach . Ale wystarczyła krótka rozmowa i nie tylko posprzątali po sobie, ale znalazła się tez grupka, która przez te kilka dni pomagała nam w porządkowaniu cmentarza...
Dzieci to nie jest duży problem.
Problem jest z :
-złomiarzami
-kamieniarzami(tani materiał do ponownego wykorzystania)
-amatorami darmowych materiałów budowlanych
-amatorami różnych świecidełek które można wykopać z grobów
-żulami co miedziane kradzione kable obierają lub racząc się tanim winem rozbijają groby
-mieszkańcami Gdańska którzy uważają że groby takie nie mają prawa istnieć.
(zdarzyło mi się trzy razy stawiać znicze w jednym miejscu podczas akcji http://www.forum.dawnygda...opic.php?t=2416 bo ciągle znikały)
A tak na marginesie znalazłem zdjęcie z cmentarza Menonitów,w okolicy Malborka,przedstawiające jeden nagrobek, podobny do tego które przedstawiłaś na starej fotce.
Tak, wiem, ze na cmentarze czyha wiele niebezpieczeństw. Mi chodziło raczej o to, ze własnie dzieci i młodzież nie jest trudno przekonać do zainteresowania takimi miejscami i opiekowania się nimi. Wystarczy tylko trochę chęci... Bo czasem przekonania ludzi (teoretycznie) dorosłych cieżko zmienić, a już na pewno nie jest łatwo zmienić ich poglądy pielęgnowane przez długi czas. A przeciez za jakiś czas to te dzieci bedą decydowały o tym co z takimi cmentarzami np będzie się działo.
Przecież nie mozna się poddać...
Problem jest z :
-złomiarzami
-kamieniarzami(tani materiał do ponownego wykorzystania)
-amatorami darmowych materiałów budowlanych
-amatorami różnych świecidełek które można wykopać z grobów
-żulami co miedziane kradzione kable obierają lub racząc się tanim winem rozbijają groby
-mieszkańcami Gdańska którzy uważają że groby takie nie mają prawa istnieć.
Bo czasem przekonania ludzi (teoretycznie) dorosłych cieżko zmienić, a już na pewno nie jest łatwo zmienić ich poglądy pielęgnowane przez długi czas.
Czasem udaje się, za pomocą kasy. Cmentarz mennonicki w Stawcu kosi sam sołtys. Powodem tego jest "parę groszy " jakie otrzymuje od przyjeżdżających tam gości z Holandii i Niemiec. Nawiasem mówiąc jak pytałem go o ten cmentarz to nazwał go
"muzułmańskim". Tak więc, wiedza mieszkańców o tych miejscach jest znikoma.
Dobrze, że choć "kasa" działa - co na tamtym cmentarzu widać.
nie bardzo rozumiem co miałeś na myśli w nawiązaniu do tematu? Mógłbyś wyjaśnić?
Proste jak konstrukcja parasola. Moim zdaniem sprawa jest prosta. Jeśli nie byłoby takiej biedy,jaka jest,część tzw. "złomiarzy" miałby zupełnie legalne źródło utrzymania i nie musiałaby przy okazji zbierania złomu niszczyć zabytków.
A moim zdaniem bieda nie jest wcale tym najwazniejszym problemem. Większym jest mentalnośc ludzi, ich ignorancja... (żeby nie powiedzieć głupota, bo mozna znaleźć pewnie kilka faktów usprawiedliwiających ;)). Szkoda, ze w umysłach ludzi mieszkających na Żuławach (i nie tylko) na samo hasło 'cmentarz mennonicki' budzi się reakcja: "a był tam taki, poniemiecki, ale kto by się tym interesował". Najczesciej towarzyszy temu machnięcie ręką w bardziej lub mniej sprecyzowanym kierunku.
szperacz napisał/a:
Czasem udaje się, za pomocą kasy. Cmentarz mennonicki w Stawcu kosi sam sołtys. Powodem tego jest "parę groszy " jakie otrzymuje od przyjeżdżających tam gości z Holandii i Niemiec. Nawiasem mówiąc jak pytałem go o ten cmentarz to nazwał go
"muzułmańskim". Tak więc, wiedza mieszkańców o tych miejscach jest znikoma.
Dobrze, że choć "kasa" działa - co na tamtym cmentarzu widać.
No właśnie i tu widać tzw zdolnosci przystosowawcze... W Orłowie np byla taka Pani. Przez całe trzy dni, kiedy na cmentarzu działo się duzo (i kiedy tak naprawdę była potrzebna pomoc) pojawiło się tam kilka osób zaledwie. I to w większosci dzieci;) Ale kiedy już pod koniec prac przyjechała grupa Mennonitów z Kanady, Holandii, USA, Fidżi itd nagle pojawiła się owa Pani. Łamanym dość niemieckim solennie zapewniała o tym jak bardzo ona sie tym cmentarzem opiekuje, jak wiele zrobiła... i jak wiele zrobić zamierza. Zanim zadacie sobie (retoryczne) pytanie skad tak nagła przemiana powiem, ze z tego, co mi wiadomo Pani nie jest zagorzałą miłośniczką tego pięknego cmentarza. A pojawia się na nim dosć regularnie, to prawda ;) Bo wycieczki z zagranicy dość regularnie przyjeżdżają...
Ta Pani to tylko taki przykład. Kolejny dość smutny przykład...
Proste jak konstrukcja parasola. Moim zdaniem sprawa jest prosta. Jeśli nie byłoby takiej biedy,jaka jest,część tzw. "złomiarzy" miałby zupełnie legalne źródło utrzymania i nie musiałaby przy okazji zbierania złomu niszczyć zabytków.
Konstrukcja parasola nie jest prosta. Moim zdaniem sprawa nie jest prosta tak jak Ty to przedstawiasz. Generalnie nie zgadzam się z Tobą co do faktów i filozofii. Ponieważ temat zbacza ...
Proste jak konstrukcja parasola. Moim zdaniem sprawa jest prosta. Jeśli nie byłoby takiej biedy,jaka jest,część tzw. "złomiarzy" miałby zupełnie legalne źródło utrzymania i nie musiałaby przy okazji zbierania złomu niszczyć zabytków.
Konstrukcja parasola nie jest prosta. Moim zdaniem sprawa nie jest prosta tak jak Ty to przedstawiasz. Generalnie nie zgadzam się z Tobą co do faktów i filozofii. Ponieważ temat zbacza ...
Jasne, że nie jest prosta. Bieda też jest różnie pojmowana. Czy z biedy człowiek posiadający duże gospodarstwo i nowoczesne maszyny wywozi z cmentarza stalle?! A po co? A po to żeby je na podwórku potłuc i wykorzystać do np. podsypki fundamentów albo chodnika przed domem.
Znam wielu naprawdę biednych ludzi, którzy prędzej ręce daliby sobie poucinać, niż sięgnąć po cudze(wg niektórych niczyje). Biedą nie można tłumaczyć wszystkich patologii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum