Sądzili, że znaleźli piwnicę. Okazało się, że deski, z których została ona zbudowana, były ścianami średniowiecznej chałupki. W dodatku tuż obok znajdowały się jej "fundamenty". Takiego farta mieli archeolodzy badający teren przy kościele św. Mikołaja.
- Przyjrzymy się poszczególnym elementom tej układanki i spróbujemy dopasować je do siebie - mówi Andrzej Gołembnik kierujący badaniami. - Mamy nadzieję, że uda nam się odtworzyć najprawdziwszą gdańską chatę z połowy XIV wieku. Z pewnością była ona jedną z pierwszych na Głównym Mieście.
Znalezienie domostwa z niemal kompletną konstrukcją, to rzadkość. Zazwyczaj w ziemi tkwią tylko podwaliny budowli. Dlatego archeolodzy myślą o zbudowaniu repliki domostwa. - Poprosimy jakiegoś znającego stare techniki cieślę, aby pomógł nam "rozgryźć" konstrukcję - planuje Gołembnik. - Decyzję o budowie repliki podejmą gospodarze terenu.
- Sprawa jest do rozważenia, ale to kwestia dosyć odległej przyszłości, gdy będziemy planować zagospodarowanie działek - mówi ojciec Jacek Krzysztofowicz, przeor dominikanów, którzy są właścicielami badanego obszaru.
Dlatego archeolodzy myślą o zbudowaniu repliki domostwa. - Poprosimy jakiegoś znającego stare techniki cieślę, aby pomógł nam "rozgryźć" konstrukcję - planuje Gołembnik. - Decyzję o budowie repliki podejmą gospodarze terenu.
Służę pomocą. Znam sporo ludzi, którzy znają się na budownictwie z tego okresu, poza tym mam mnóstwo znajomych cieśli na Podhalu,z którymi praktykowałem
Tylko jaki był dach tego domostwa
Wydaje mi się, że nie można tego ustalić ze 100% pewnością, ale można wzorować się na innych domach - z ikonografi, opisów czy zachowanych fragmętów.
Co do rekonstrukcji fantastyczną rzecz zrobili w Anglii - XV wieczny dom, którego zachowały się fragmęty konstrukcji oczyślili z późniejszych naleciałości, uzupełnili co się dało z możliwie wierną dokłądnością - ręcznie kute gwoździe (BTW z tego co wiem w samej konstrukcji w zasadzie ich nie używano, tylko drewnine kołki) , ręcznie tkane i farbowane materiały, odpowiednio wyprawiona skóra w oknach, posadzkę została zrobiona z autentycznych fragmętów znalezionych w innym miejscu, ale z tego okresu. Wszystkie meble i detale są zrobione na podstawie zachowanych rzeczy lub z przedstawieńz tego okresu - fajnie by było jakby coś powstało w Polsce na tym poziomie, ale obawiam się, że u nas zawsze będa jakieś kompromisy - bo po co robić dobrze, jak można łatwiej i taniej...
Witam wszystkich
Ponieważ należałem do ekipy badającej to stanowisko, Korinka podrzuciła mi link na to forum. Postaram się więc, wyjaśnić kilka kwestii z nim zwiazanych.
Rozpocznę może od wyjaśnienia sytuacji widocznej na zaprezentowanej fotografii.
Zdjęcie przedstawia podwórze kamienicy Szeroka 113.
Prostokątna drewniana konstrukcja nie jest niczym innym jak latryną datowaną, o ile dobrze pamiętam na przełom XIV i XV wieku. Pale widoczne po lewej stronie są najprawdopodobniej pozostałościami konstrukcji ściany szachulcowej nieznanego przeznaczenia. Nazywanie ich "średniowieczną chałupką" jest jednak bardzo na wyrost. Nie znam wyników badań dendrochronologicznych owych pali, więc nie potrafię wypowiedzieć się na temat ich datowania.
Tak więc informacja podana przez Dziennik Bałtycki jest zwykłą kaczką dziennikarską jakich pełno w prasie codziennej.
Pozdrawiam
szczególnie rekonstrukcja zapachu
BTW w Holandii jak były rekonstrukcje średniowiecznych latrynek to nie miały zrekonstruowanego zapachu - był zakaz używania ich - bez sensu...
Witam wszystkich
Ponieważ należałem do ekipy badającej to stanowisko, Korinka podrzuciła mi link na to forum. Postaram się więc, wyjaśnić kilka kwestii z nim zwiazanych.
Rozpocznę może od wyjaśnienia sytuacji widocznej na zaprezentowanej fotografii.
Zdjęcie przedstawia podwórze kamienicy Szeroka 113.
Prostokątna drewniana konstrukcja nie jest niczym innym jak latryną datowaną, o ile dobrze pamiętam na przełom XIV i XV wieku. Pale widoczne po lewej stronie są najprawdopodobniej pozostałościami konstrukcji ściany szachulcowej nieznanego przeznaczenia. Nazywanie ich "średniowieczną chałupką" jest jednak bardzo na wyrost. Nie znam wyników badań dendrochronologicznych owych pali, więc nie potrafię wypowiedzieć się na temat ich datowania.
Tak więc informacja podana przez Dziennik Bałtycki jest zwykłą kaczką dziennikarską jakich pełno w prasie codziennej.
Pozdrawiam
Hm czy na pewno kaczka? wydaje mi się, że Andrzej Gołembnik jest kompetentną osobą i chyba nie nazywał by latryny "chatą"? Może po prostu zdjęcie przedstawia inny obiekt, a Gołembnik mówi o innym?
Tak zgadzam się. Mój szef Andrzej Gołembnik jest osobą bardzo kompetentną, ale dziennikaże ze wszystkiego robią tanią sensacje. Pamiętam jak kiedyś pisali o odnalezieniu na tym samym stanowisku pieczęci Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum