Wysłany: Wto Maj 17, 2005 11:56 pm Szukam... mieszkania
No właśnie... W związku z tym, że okoliczności zmuszają mnie poniekąd do poszukania sobie i mojej Rodzince powiększonej o znanego Wam z innych wątków na tym Forum (nomen omen...) potomka, pozwalam sobie zamieścić nowy wątek pod powyższym tytułem. Powiecie pewnie, że są od tego (znaczy - od wyszukiwania mieszkań) inne media, o agencjach obrotu nieruchomościami nie wspominając. Ok, zgadza się, ale myślę, że nie zaszkodzi sprawie i to "ogłoszenie". Poza tym, nie ukrywam, chcielibyśmy z Moją-Ładniejszą-Połową najchętniej upolować jakieś mieszkanko na Staró... znaczy - na Głównym lub na Starym Mieście A to już nie jest, jak mi się zdaje, takie proste - zwłaszcza, jeżeli nie ma się jakiejś niesamowitej kasy. Albo i kasy i ochoty na zamieszkanie na ten przykład w "Zaciszu"
Co w ogóle sądzicie o pomyśle zamieszkania na Głównym lub Starym Mieście? Jak widzicie plusy i minusy takiej decyzji? A może lepiej byłoby wybrać nowiuteńki lokal z super widokiem na Zatokę z 11 piętra "Horyzontu 2"? Chętnie zapoznam się z Waszymi opiniami na ten, jakże ważny dla mnie temat.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin (II)
============================
Z dwóch kaczorów wybieram Donalda
Zaglądałem tam i do jeszcze kilku wyszukiwarek netowych
Teraz pytam Was
(to do parkerki)
Chcę kupić - fakt, siakoś udało mi się to ominąć... aż sam dopiero później zauważyłem...
(to do Głównego)
Gdybym lubił życie w dżungli, wybrałbym jakieś gdańskie blokowisko, a wolałbym jednak Stare Miasto lub Główne Miasto... Jestem chyba zbyt "zurbanizowany", żeby żyć na wsi
(to do rispetto)
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin (II)
============================
Z dwóch kaczorów wybieram Donalda
Gdybym lubił życie w dżungli, wybrałbym jakieś gdańskie blokowisko, a wolałbym jednak Stare Miasto lub Główne Miasto... Jestem chyba zbyt "zurbanizowany", żeby żyć na wsi
(to do rispetto)
No ale są jeszcze mozliwości pośrednie: górny Wrzeszcz, stara Oliwa, Górny Sopot, Orłowo...
Zdaje się, ze mieszkanie na Głównym Mieście to naprawdę nic smiesznego...
Chyba się nie zrozumieliśmy... jeśli się posiada samochód i mieszka na Głównym Mieście, to posiada się organizacyjne problemy. Nie ma szans na garaż, nie ma gdzie zaparkować , a z wjazdem i wyjazdem są wieczne problemy. Że już nie wspomnę o całkowitej blokadzie drogowej podczas Jarmarku.
Jestem chyba zbyt "zurbanizowany", żeby żyć na wsi
(to do rispetto)
Ja też tak myślałem, aż pewnego dnia zdecydowałem się rzucić pewne blokowisko dla porannego śpiewu ptaków i biegania po rosie Nie wróciłbym tam za nic w świecie.
_________________ ...........................................
Pomóż Hanusi jeśli możesz
http://dzieciom.pl/5002
...........................................
Ja też tak myślałem, aż pewnego dnia zdecydowałem się rzucić pewne blokowisko dla porannego śpiewu ptaków i biegania po rosie Nie wróciłbym tam za nic w świecie.
Taaaak. Mnie też to kusi. Z drugiej strony kiedy sobie pomyslę o tych dojazdach dziecka do szkoły, moich i żony do pracy, o odwalaniu sniegu, żeby sie z domu wydostać to mnie przestaje kusić. Zamieszkałem w miejscu, gdzie też rano słychac śpiew ptaków, gdzie nie ma hałasu z ulicy, ale jednak wystarczy 10 minut spaceru, zeby znaleźć się na Monciaku, na dworcu, w szkole itp.
Ale nie wiem, czy kiedys jednak nie wyniesiemy sie na wieś. Juz raz bylismy bliski wyprowadzki na Pojezierze Drawskie...
Taaaak. Mnie też to kusi. Z drugiej strony kiedy sobie pomyslę o tych dojazdach dziecka do szkoły, moich i żony do pracy
Jak mieszkałem na Chełmie, to do pracy w Letniewie/Letnicy dojeżdżałem 20 minut. Teraz dojeżdżam 25, więc nie odczuwam różnicy. Życzę Ci, żeby Twoje dzieci chodziły do tak nowoczesnej szkoły, jaka jest np. w Żukowie lub Przyjaźni, że wspomnę tylko te dwie.
Cytat:
o odwalaniu sniegu, żeby sie z domu wydostać to mnie przestaje kusić
To sama przyjemność , a tak na serio, to tylko jeden dzień tak nas zasypało, że spóźniłem się do pracy. A mi podoba się metr śniegu na podwórku, gdy w mieście juz po nim ani śladu .
Jest coś jeszcze - czuję się bezpiecznie i nie boję się o swoją rodzinę. Samochód też nie pamiętam, kiedy zamykałem na noc
_________________ ...........................................
Pomóż Hanusi jeśli możesz
http://dzieciom.pl/5002
...........................................
Mnie jakoś wyprowadzka na całkowitą wioskę nigdy nie kusiła. Mieszczuch jestem Ale nie masochistka, więc Główne Miasto w ogóle nie było brane pod uwagę przy zakupie moich mieszkań.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum