Bazylika Mariacka, jeden z najważniejszych pomorskich i polskich zabytków, wymaga pilnego remontu. Prace nie mogą się jednak rozpocząć... z powodu bałaganu w urzędach.
W połowie stycznia Tomasz Korzeniowski, główny konserwator bazyliki, złożył do Departamentu Programów Regionalnych Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku wniosek o przygotowanie odpowiedniej dokumentacji i ekspertyz, niezbędnych do przeprowadzenia na terenie bazyliki prac remontowych i konserwatorskich. Stąd wniosek trafić miał do Ministerstwa Gospodarki. Zdziwienie Korzeniowskiego było ogromne, kiedy po kilku tygodniach dowiedział się on, że wniosek do ministerstwa nie dotarł.
- Kiedy zadzwoniłem bezpośrednio do odpowiedniej komisji ministerstwa zapytać, czy nasz projekt został już rozpatrzony, odpowiedziano mi, że wniosek z bazyliki wcale do nich nie trafił. Sprawdziłem. Z Gdańska wyszedł z całą pewnością, zaginął dopiero w ministerstwie - oburza się konserwator. - W tej sytuacji wysłałem oczywiście drugi wniosek. Będzie on jednak rozpatrzony dopiero teraz. Straciliśmy więc prawie dwa miesiące. Co by się jednak stało, gdybym cierpliwie czekał na decyzję ministerstwa i nie zadzwonił?
Wnioski do programu PHARE o przygotowanie dokumentacji wstępnej niezbędnej do remontu zabytku nadsyłane są drogą elektroniczną. Według urzędników, ten sposób jest szybki i umożliwia rozsyłanie danych do wielu osób zainteresowanych jednocześnie. W przypadku bazyliki okazało się, że tak nie jest. Ustaliliśmy też, że wniosek bazyliki nie jest jedynym, który nie trafił do ministerstwa.
- Nie wiem, jak do tego doszło - dziwi się Justyna Małaszko z Władzy Wdrażającej Program Współpracy Przygranicznej PHARE, która działa w Ministerstwie Gospodarki. - Może w chwili przesyłania tych informacji nie działał serwer ministerstwa?
Wniosek z Gdańska zostanie rozpatrzony jutro, z siedmiotygodniowym opóźnieniem. Tymczasem świątynia wymaga natychmiastowych prac.
- W najgorszym stanie są okna. Mają już ponad 150 lat i ich żeliwna konstrukcja w wielu miejscach jest popękana. Trzeba ją jak najszybciej wymienić, przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa - wyjaśnia Tomasz Korzeniowski.
Kilka miesięcy temu półmetrowa, żeliwna sztaba odpadła od okna i wbiła się w jedną z ławek. Gdyby zdarzyło się to w niedzielę, gdy w tej ławce siedzieliby wierni, mogłoby dojść do tragedii.
Pewnie większość z Was juz to zna: Marienkirche z innej perspektywy Jak tak dalej pójdzie, bazylika gotowa podzielić los dworku na Olszynce. A ile cegieł będzie na nowe domy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum