Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Gazeta.pl pisze, że...
Autor Wiadomość
Corzano 
bi-cyklista
z Północy


Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 4571
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 11:19 am   Gazeta.pl pisze, że...

http://serwisy.gazeta.pl/...13,2566071.html

Roman Daszczyński i Leszek Kostrzewski napisał/a:

Spalili figurę Eriki Steinbach

Gdański sąd przyznał wczoraj kamienicę w Sopocie niemieckiemu spadkobiercy właścicielki. Przegrani przedstawiciele Powiernictwa Polskiego spalili figurę Eriki Steinbach

Bruno Bigott odzyskał kamienicę swej babki Mathilde Bigott dwa lata temu. Dziesięć lokatorskich rodzin i Urząd Miasta w Sopocie wniosły przeciw Niemcowi sprawę do sądu w Gdańsku. Poparło ich Powiernictwo Polskie. Przedstawiciel Polaków - mec. Marek Kruminis-Łozowski. - przekonywał sąd, że kamienica powinna przejść na własność skarbu państwa jako mienie poniemieckie. Sędzia był innego zdania - Mathilde Bigott miała po wojnie obywatelstwo polskie.

Pod sądem pojawiło się wczoraj kilku młodzieńców z biało-czerwoną flagą i poseł Dorota Arciszewska z PiS - liderka Powiernictwa Polskiego. Młodzieńcy przynieśli tekturową podobiznę Eriki Steinbach w mundurze SS. Student Politechniki Gdańskiej, a zarazem szef biura Powiernictwa Polskiego Przemysław Jankowski podpalił wizerunek Niemki. Płomienie strawiły tylko część jednej stopy, bo naczelnik policji sądowej Piotr Szmigiero błyskawicznie rzucił się do gaszenia. Pozostali funkcjonariusze wylegitymowali Jankowskiego i poinformowali, że skierują do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie go. - Podpalając tekturę, uczestnik manifestacji zaśmiecił ulicę, a porządek musi być - wyjaśnił Szmigiero.

Steinbach i Tusk w Zielonej Górze

Debatę pod hasłem "Polacy i Niemcy 2005: ile jesteśmy sobie winni?" organizuje w środę na Uniwersytecie Zielonogórskim "Gazeta Wyborcza". Udział zapowiedziała przewodnicząca Związku Wypędzonych Erica Steinbach, niemiecka publicystka Helga Hirsch i przewodniczący PO Donald Tusk.

Steinbach ma ujawnić, kiedy odbędą się i czego będą dotyczyć pierwsze wystawy kontrowersyjnego Centrum przeciw Wypędzeniom w Berlinie, które ma upamiętniać krzywdy Niemców wysiedlanych po wojnie z Polski, Czech i Węgier. Tusk przedstawi politykę Platformy (i prawdopodobnie przyszłego rządu) wobec stosunków obu narodów.

Podczas debaty będzie też mowa o roszczeniach majątkowych. Steinbach wielokrotnie odcinała się od Powiernictwa Pruskiego Rudiego Pawelki, które chce dochodzić zwrotu majątków niemieckich przed sądami w Polsce. Steinbach uważa, że to niemiecki rząd powinien załatwić ten problem wewnątrz kraju.


Roman Daszczyński napisał/a:

Trzymam kciuki za mieszkańców kamienicy przy ul. Haffnera 38. Tak jak tysiące sopockich rodzin wprowadzili się do poniemieckiego domu i w żaden sposób nie zasłużyli na kłopoty, które ich spotykają.

Powinni mieć prawo do odkupienia od gminy mieszkań, w których od dziesięcioleci żyją. I - tak jak inni - odkupiliby, gdyby nie to, że te mieszkania nie należą do gminy. Cały dom przyznano sądownie niemieckiemu spadkobiercy przedwojennej właścicielki, która była Niemką, ale w końcu okazała się Polką.

Nie wiem, kto tu zawinił. Może peerelowscy urzędnicy, którzy w nosie mieli prawo własności i nie zrobili porządku z księgą wieczystą domu? A może to rzeczywiście jakaś wyjątkowo pokręcona polsko-niemiecka historia i kamienica trafiła we właściwe ręce? Jedno wydaje mi się pewne: prezydent Sopotu powinien pomóc lokatorom z Haffnera 38, by doszli do porozumienia z niemieckim właścicielem. A gdyby to było niemożliwe, trzeba znaleźć dla nich nowe mieszkania.


Cytat:
Kto jest kim w sporze o kamienicę?

O co chodzi Dorocie Arciszewskiej-Mielewczyk? Czego chce Erika Steinbach?Co spotkało sopocką kamienicę po wojnie?

Poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk z PiS spór o kamienicę w Sopocie potraktowała jako część walki niemieckich środowisk ziomkowskich o odzyskanie przedwojennych nieruchomości utraconych wskutek wojny. Jej zdaniem "ubranie" podobizny Eriki Steinbach w mundur SS nie jest niczym złym. - Musimy głośno i dobitnie mówić, co o tym myślimy - mówi poseł Arciszewska. - Jak pies jest duży i głośno szczeka, to się go boją. Małego kundelka lekceważą. Lepiej, żeby się bali.

Erika Steinbach - liderka niemieckiego Związku Wypędzonych, organizacji skupiającej uciekinierów z ziem utraconych przez Niemcy wskutek wojny. Jeszcze w zeszłym roku głośno akcentowała konieczność wynagrodzenia strat materialnych obywatelom III Rzeszy, którzy zostawili swój majątek na Wschodzie. Obecnie obstaje przy budowie Centrum Pamięci Wypędzonych w Berlinie. Szczególnie w Polsce budzi to emocje jako próba zrównania postawienia sprawców wojny w roli ofiar. Steinbach urodziła się w czasie wojny w Rumi, jako córka oficera wojsk okupacyjnych.

Kamienica przy ul. Haffnera 38 budzi emocje od początku lat 90.Okazało się wówczas, że z niejasnych przyczyn dom nie został przejęty po wojnie przez państwo polskie jako mienie poniemieckie. Lokatorzy chcieli wykupić mieszkania, ale nie mieli od kogo - w dokumentach jako przedwojenna właścicielka wpisana była Mathilde Bigott. W Niemczech odnaleziono jej spadkobiercę, który wygrał proces o nieruchomość.
_________________
 
Corzano 
bi-cyklista
z Północy


Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 4571
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 11:34 am   Dane osobowe na śmietniku

Raczej dla rozrywki:
http://miasta.gazeta.pl/t...12,2566626.html

Cytat:
"Herod baba, trochę prosta, choć na kelnerce się zna" - można przeczytać w imiennych ankietach, które wyrzucono do śmietnika po zakończeniu naboru w gdańskim pubie Soda&Friends.

Kilkadziesiąt listów CV ze zdjęciami, nazwiskami, adresami i telefonami oraz ankiety kandydatów na pracowników pubu znaleźli pracownicy PRSP w śmietniku przy ul. Stągiewnej w centrum Gdańska. Na dokumentach dopisano uwagi na temat niedoszłych kelnerów i barmanów, np.: "zielone szkła kontaktowe, brzydkie ręce", czy "Jezu! Nie nadaje się. Zimny, drętwy, mętny gość!".
_________________
 
Gdanszczanin 

Dołączył: 10 Mar 2004
Posty: 577
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 8:21 pm   

Te komentarze przypominają mi trochę komentarze na marginesach starego pamiętnika , który mam w domu. Ludzi pisali właścicielowi piękne wpisy a on na marginesie dawał do tego typu komentarze : " dobry przyjaciel gdy się ma pieniadze " , " szubrawiec, duren a moze idiota " albo "dobry chłopak , charakter żaden, kobiety go zgubią " :)
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 9:48 pm   

Przynajmniej szczerze :)
 
 
Corzano 
bi-cyklista
z Północy


Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 4571
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 10:19 am   

Fajnie wygląda to zestawienie w internetowej wersji Gazety.

gaze.gif
Plik ściągnięto 47933 raz(y) 11,13 KB

_________________
 
Sabaoth 
Zachodni Prusak


Dołączył: 23 Kwi 2004
Posty: 11351
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 10:37 am   

Na Orunii kamer nie zainstaluja, za dlugo by nie powisialy :hihi:
_________________
www.danzig-online.pl
 
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 12:26 pm   

Ciekawe... skoro można sobie wejść na Neptuna i urwać rzeźbę...
 
 
Corzano 
bi-cyklista
z Północy


Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 4571
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 12:38 pm   

Widocznie ten gość od Neptuna łapał się w tych 40% przestępczości, która jeszcze pozostała do zwalczenia. :mrgreen:
_________________
 
Marek Z 

Dołączył: 12 Sty 2004
Posty: 1753
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 1:11 pm   

Cytat:
Ciekawe... skoro można sobie wejść na Neptuna i urwać rzeźbę...

Trzeba by było Neptunowi na głowie zamontować kamerę, bo z innych pewnie tego nie zauważyli.
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 1:17 pm   

albo samopał w trójzębie
 
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 1:17 pm   

Eee, co się martwicie - nasza kochana Policja będzie teraz z góry planowała przestepczość, więc jeśli się z nimi dogadać, to można przeforsować, żeby w ramach planu nie było zadnych przestępstw tudzież wykroczeń przeciwko fontannie Neptuna - i już. Jak ktoś koniecznie będzie chciał ją uszkodzić, to mu sie powie - sorry stary, ale plan żadnych zniszczeń fontanny nie przewiduje - nie da rady - do końca roku mozesz iść jeszce tylko okraść 2 staruszki, zrobic 5 włamań do mieszkań i 7 do samochodów, zgwałcic jedną osobę i zabić dwie - tyle jeszcze w planie zostało..........
 
 
parker 


Dołączyła: 08 Wrz 2004
Posty: 4927
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 1:48 pm   

Grün napisał/a:
albo samopał w trójzębie


A przecież miały być te nowe kamerki zamontowane w widłach Neptuna, nie? :wink:
 
doraa 

Dołączyła: 27 Mar 2004
Posty: 209
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 11:53 pm   

Eeeeeeee, w "widłach"??? Nie, one miały byc ścisle tajnie zadekowane pod ogonkowym przykryciem............ :hihi:
 
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 11:55 pm   

Doraa! Proszę przestać sprowadzać problem do jednego! :^^
 
 
Corzano 
bi-cyklista
z Północy


Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 4571
Wysłany: Czw Mar 24, 2005 7:47 am   

http://miasta.gazeta.pl/t...12,2618298.html
Sebastian Łupak napisał/a:
Niemiecka artystka Anja Fussbach z Bremy odsłoniła w środę 23 marca w parku Schopenhauera na Oruni rzeźbę dwumetrowego zająca oklejonego zabawkami.

Niemka wykonała metalowego zająca w swojej bremeńskiej pracowni. Blachę kupiła na złomowisku samochodów. Sama ją cięła i spawała, a do Gdańska przywiozła volkswagenem busem. W oruńskim Dworku Artura zająca okleiły zabawkami dzieci biorące udział w warsztatach plastycznych.

- Codzienność jest nieco monotonna, a ja chcę ją podkręcić - mówi Fussbach.

Urodzona w 1965 roku w miejscowości Soltau, artystka rzeźbi z metalu od początku lat 90. Była już w Gdańsku 10 lat temu, kiedy to w Ratuszu Staromiejskim pokazała maszynę - miotacz płomieni. - Nie wszyscy byli wtedy zadowoleni - wspomina. - Starsi ludzie narzekali, że Niemka dokończy dzieła Sowietów z 1945 roku i spali ratusz.

Rzeźbę zająca odsłonięto w środę o godz. 17. Chwilę potem trzeba ją było schować w Dworku Artura.

- Przecież tu jest Orunia - powiedziała Ewa Ziółkowska, kierownik Dworku. - Miejscowi złomiarze mieliby zostawić w spokoju taką masę metalu?! Nie stałaby nawet jednej nocy!

Rzeczywiście, chwilę po ustawieniu rzeźby w parku już manipulował przy niej nietrzeźwy mężczyzna, obrywając zabawki.

- Arschloch! (Dupek!) - zaklęła projektantka rzeźby.

To już trzeci zając wykonany przez Niemkę. Pierwszy stoi w jej pracowni, drugi w szpitalu w Bremie.

- Dzieci w szpitalu zabierają sobie zabawki z zająca - mówiła wczoraj Anja. - Co pół roku muszę więc doklejać nowe. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby dzieci z Oruni też odrywały zabawki. Ale nie pozwolę, żeby moją rzeźbę dewastowali dorośli alkoholicy.

Tymczasem cały czas jej dzieło zza drzewa obserwowała grupa mężczyzn z butelkami w rękach.

Kolorowy zając wyglądał w szarym parku surrealistycznie. - Dzieci nazwały go Pani Zającowa - powiedziała Fussbach.

Ewa Ziółkowska obiecuje, że kiedy w oruńskim parku pojawią się zabezpieczenia, rzeźba stanie na zewnątrz. Na razie można ją oglądać w Dworku (ul. Dworcowa 9).
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk