Witam
Nie jest to żadne grób niemieckiego żołnierza o ktrym wspomina mój przedmówca...tylko grób małej dziewczynki lub chłopczyka / teraz juz nie pamietam / które zostało tutaj przysypane skarpą w trakcie zabawy....skarpa sie obsuneła i zabrała ze soba 2 osoby,ale jednej udalo sie wyjsc cało / był to chłopiec /. Wiem o tym z opowiadan dziadka ..bo gdy byłem mały to zadałem mu to samo pytanie czyj to grób!!
Hi. To nie jest grob tylko miejsce pamieci o tragedii.
W tym miejscu, tak jak wspomina ktos ponizej, piasek przysypal dwoje dzieci. Razem bawilo sie troje. Jeden zdazyl "wyskoczyc", a drugi (11 lat) niestety nie. Ponad godzine go szukali.
Najpierw stoczniowcy z lopatami, a potem (na moja zreszta propozycje) Junacy ze Strazy Pozarnej z Gdanska. Pierwsza zaloga przyjechala z ZNTK, z Przerobki. Trzeba bylo przesypac mase piachu. Niestety, byl nie do uratowania. Wiem o tym tak dokladnie, bo bylem wtedy kierowca Karetki Reanimacyjnej i bralem udzial w tej akcji.
Pozdrawiam.
_________________ Danzig (Gdańsk), it's where my story begins... W Gdańsku się wszystko rozpoczęło...
"Tak, jeśli mam żyć szczęśliwie
to musi to być tylko w Gdańsku"
(czy aby na pewno??)
Na poczatku lat 80-tych. Gdzies tak 1982 - 1984r. Lato.
Bo wtedy jezdzilem na R-ce.
Ojciec tego chlopaczka pracowal zreszta w ZNTK.
Po tym, niestety, rozchorowal sie (na glowe) i nie mogl wiecej pracowac.
Ale czy na tym krzyzu nie ma zadnej daty??
Moze "Mikolaj", jezeli mieszka w poblizu, moglby zrobic nowe zdjecie z bliska.
Pozdrawiam.
_________________ Danzig (Gdańsk), it's where my story begins... W Gdańsku się wszystko rozpoczęło...
"Tak, jeśli mam żyć szczęśliwie
to musi to być tylko w Gdańsku"
(czy aby na pewno??)
Gdyby w tamtych czasach byly "aparaty cyfrowe" , albo chociaz Handy (komorki) z kamera to moglbym duzo "ciekawych" zdjec natrzaskac........
A tak to zostaja nam tylko wspomnienia i opowiesci......
_________________ Danzig (Gdańsk), it's where my story begins... W Gdańsku się wszystko rozpoczęło...
"Tak, jeśli mam żyć szczęśliwie
to musi to być tylko w Gdańsku"
(czy aby na pewno??)
Wrocilem do tego posta i jeszcze raz przyjrzalem sie fotografia.
Dopiero teraz zobaczylem, ze zrobiono umocnienia tej wydmy... Gdy bralem udzial w tej akcji ratunkowej, to nie bylo tych umocnien - jak na zdjeciu.
I znowu sprawdza sie przyslowie: "...madry po szkodzie"!
_________________ Danzig (Gdańsk), it's where my story begins... W Gdańsku się wszystko rozpoczęło...
"Tak, jeśli mam żyć szczęśliwie
to musi to być tylko w Gdańsku"
(czy aby na pewno??)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum