jeśli już mowa o Gdańsku,
czy możesz napisać, jak i gdzie natrafiłeś na określenie "Peterszawa" ?
na pewno nie znam wielu źródeł, do których docierasz
ale z tym określeniem spotykam się jedynie w twoich postach i wypowiedziach
czy tą nazwę podają jakieś polskie źródła?
pytam, bo sam używam w zasadzie jedynie form Petershagen i Zaroślak
może przekonasz mnie do używania tej trzeciej formy : )
jeśli już mowa o Gdańsku,
czy możesz napisać, jak i gdzie natrafiłeś na określenie "Peterszawa" ?
Oj, "Peterszawa", "Brama peterszawska" na pewno pojawiają się w starszej polskiej literaturze. Nie mam teraz za bardzo możliwości żeby poszperać w biblioteczce, ale jestem pewien, że nieraz trafiałem na takie spolszczenie nazwy "Petershagen"
Chętnie zobaczyłbym przykład nazwy Peterszawa w jakimś oryginalnym, przedwojennym tekście.
a odnalezienie nazwy Peterszawa na dawnej mapie lub planie byłoby prawdziwą kropką nad "i"
Przeglądnąłem właśnie pierwszy powojenny przewodnik po Gdańsku Jana Kilarskiego i niestety ani nazwy Petershagen ani Peterszawa ani Zaroślak w nim nie znajduję, choć o Biskupiej, Wysokiej i Gradowej Górze wspomina wielokrotnie.
Nazwę Petershagen znajdziesz w przedwojennym przewodniku po Gdańsku Orłowicza.
Kopia na stronie Tomasza Plucińskiego., ale nazwy Peterszawa poza współczesnymi tekstami nigdzie nie spotkałem.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Też się temu przyjrzałem. Na razie wygląda na to, że nazwa Peterszawa pojawiła się dopiero w opracowaniach powojennych. Szukam jednak dalej...
A tymczasem dobra wieść: udało mi się scalić dane dotyczące rodziny Tolk/Tolkyn (czyli później Tolkien) w średniowieczu. Od XIII wieku do dziś 24 pokolenia. Niedługo pokażę Wam tę średniowieczną część drzewa genealogicznego
Chętnie zobaczyłbym przykład nazwy Peterszawa w jakimś oryginalnym, przedwojennym tekście.
a odnalezienie nazwy Peterszawa na dawnej mapie lub planie byłoby prawdziwą kropką nad "i"
Pamiętnik Walentego Stawisz Wolskiego z Niestępowa pod Gdańskiem, opisujący wydarzenia lat 1806-1810. Rękopis bodaj w Bibliotece Kórnickiej, tekst publikowany w Rocznikach Towarzystwa Naukowego w Toruniu; R. 18: 1911 w opracowaniu ks. Stanisława Kujota.
Fantastyczna lektura, język dawny a żywy, miejsca znane, swojskie. Mowa tu o tym, że w Szkotach przekop z Kanału Raduni zrobiono i wodę na młyny miastu odcięto, blokując jej przepływ ku miastu. Młyny dawne, miejskie, końmi napędzane do pracy przywrócić trzeba było.
Dzięki Pumeks za link!
prosić chciałem, ale nie śmiałem : )
Nowe źródło dla tamtych wydarzeń poznania
dotąd pamiętniki Dezyderego Chłapowskiego czytałem
które także bardzo polecam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum