Chcę tylko dodać, że już w temacie "Dworce, koleje" 4 strona było poruszane i wniosek , że na zdjęciu znanym jako"W Stwosza" jest al. Grunwaldzka. Pomyliłem z Polanki . Twoje zbiory sugerują jednak, że to jest "W.Stwosza" i z całości zbioru obraz wygląda inaczej i właściwie.
Doczytałem do końca. Część artykułu zatytułowana „Stan obecny linii” to… [i tu różne interesujące słowa] – np. kto wymyslił nad Rakoczego trójprzęsłowy wiadukt wysadzony w 1945 r.
Z części pierwszej interesujący był fragment, do którego jako jedynego podano przypis. Otóż stację Kokoszki odwiedzić miał pociąg pancerny „Hallerczyk”. Niestety, w podanym źródle – Czas nr 35 z 1920 r. – nie znalazłem takiej informacji. Jest w następnym numerze czasopisma – Czas nr 36 z 1920 r. – ale, że to w Kartuzach było (gazeta ukazała się w środę 11 lutego, w informacji napisano, że w sobotę czyli 7 lutego 1920 r.).
Razi zupełne pominięcie okresu powojennego. Jedno czy dwa zdania o komitecie, który nic nie zdziałał to niestety za mało jak na solidną debatę jaka działa się w temacie odbudowy. Powstały wówczas solidne założenia dostępne w Archiwum Państwowym w Gdańsku (a może i w archiwum PKP).
Z żalem stwierdzam, że się zawiodłem. Być może kilka pozycji z bibliografii przyda się zorganizować. Artykuł nie nadaje się na źródło. Sporo błędów jak na taki temat powoduje, że do weryfikacji nadaje się całość. Z grubsza zgadzają się informacje bazujące na rozkładach jazdy.
Ja miałem możliwość dopiero dziś przeczytać te rewelacje !
Powiem krótko - ilość błędów merytorycznych dotyczących eksploatacji linii, taboru, wiaduktów, stacji i przystanków jest tak przerażająca, że właściwie nie ma co się silić na szczegółowy komentarz....
Zresztą autor tego artykułu znany jest już z podejścia do tematu m.in. z innych tego typu publikacji np. "Atlas linii kolejowych" z 2010 r. Potężne tomisko zawierające ponad 500 stron, gdzie przeciętnie na co drugiej stronie rzeczywistość znacznie odbiega od teorii pana R.S.
Czyżby znalazło się zdjęcie wiaduktu nad Rakoczego? Maciej Kosycarz wyciągnął kolejny negatyw swojego ojca kfp.pl
Ktoś jest w stanie potwierdzić moje przypuszczenia?
Moim zdaniem jest to wiadukt pomiędzy Ogrodową a Rakoczego
Moim zdaniem odpada. Nie ten układ drogi (co byłoby widać w szerszym kadrze). Poza tym, jest na tym przy Ogrodowej mniej nasypu. Bardziej pasowałby taki bliżej poligonu, tylko znowuż jest z białej cegły. Z rysunków które pamiętam pasowałby jednak nad Rakoczego.
To na 100 % wiadukt przy Rakoczego.Po lewej stronie widać jeszcze płot ogrodu .Po drugiej stronie wiaduktu charakterystyczny jeszcze wtedy młodnik i górka z której zjeżdzałem na sankach.
Na moim zdjęciu poniżej w prawym górnym rogu widać ten dom z ogrodem i " cień " wiaduktu
Pozdrawiam
Darek
Brętowo widok na wiadukt - kopia.jpg
Plik ściągnięto 21790 raz(y) 77,52 KB
Ostatnio zmieniony przez dariusz08 Pią Mar 01, 2013 6:40 pm, w całości zmieniany 1 raz
Chyba faktycznie jest to wiadukt w ciągu dzisiejszej Rakoczego. Stoimy plecami do Niedźwiednika. Widać, że za wiaduktem droga idzie w prawo i jest za nim lekko podnoszący się grunt. Na Ogrodowej zaczyna się skarpa zaraz za wiaduktem, więc było by to widać. Pasuje też płotek i odgięcie drogi w prawo za wiaduktem.
Pasuje do mapki zamieszczonej parę stron wcześniej.
Brętowo - plan wiaduktu w ciągu ul. Rakoczego i przyległego przystanku Brętowo_FDG_renekk.jpg
Wobec tego te 2 wiadukty byly niemalze blizniacze. Wyglada na to, ze to, czego spolecznosc forum szukala przez lata lezalo tak blisko, w negatywach Pana Kosycarza. Zaczynam wierzyc, ze kiedys wyplynie zdjecie pociagu na tej trasie.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to na całej trasie z Wrzeszcza do Starej Piły było 5 tego typu wiaduktów. Pozostał przy Ogrodowej, biały na poligonie, jeden za stacją Kokoszki i jeden w dolinie Raduni.
Chyba pozazdrościłem (telepatycznie) dziennikarzowi "Trojmiasto" i także wybrałem się szlakiem dawnej linii kokoszkowskiej.
Doszedłem do słupka 14,6 czyli wiaduktu w Leźnie. -)
Tyle, że lekko się przeliczyłem i prawie padłem ze zmęczenia bo myślałem, że po wycince będzie łatwiej, a tu nic z tego. Niemal wszystkie drzewa leżały na nasypie i trzeba było się przedzierać jak na poligonie, albo w innej dżungli co wydłużyło spacer do 5 godzin.
Aż serce rośnie w końcu się dzieje i to rzeczywiście a nie tylko na planach i w studiach planistycznych. I nawet niech okoliczni mieszkańcy wezmą sobie trochę drewna na własny użytek.
Smutek ogarnął mnie dopiero na Kokoszkach gdzie są zlokalizowane ogromne zakłady, do których z powodzeniem transport mógłby iść szynami a nie tirami ( ubytki, a w zasadzie brak torów jest dopiero za wiaduktem na Nowatorów).
Jako, że wątek dotyczy przystanku w Brętowie wrzucam parę fotek z mojego rekonesansu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum