Niestety Pan M. Gliński w niektórych swoich hasłach mija się z prawdą. Mam tu na myśli np. hasła o Stoczni Wojana czy inne sprawy "mokre". Wiem nikt nie jest doskonały ale czasami lepiej coś nie dopisać niż podać nie prawdę.
... więc jakiś 1965 - 67r. Pamiętam to bo mama zawsze pilnowała żebym nie wpadł do fontanny ...
Ten okres jest w polu zainteresowań Fotomemorii i na jego stronach są zdjęcia Targu Węglowego z tych czasów, w szczególności z roku 1973: 1, 2, 3.
Nie kojarzę tylko fontanny.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Przejrzalam i na pewno jej juz nie chce, wiekszosc informacji sa zawarte w innych ksiazkach, zostaly wiec powielone. Brakuje mi hasel odnoszacych sie do tanca i baletu, dzialanosci Tauberta, Czerwinskiego i wielu innych znanych tancerzy. Jakim sposobem tance cechowe znalazly sie w hasle o teatrze?
Encyklopedię dostałem pod choinkę, do tej pory zdążyłem ją jedynie pobieżnie przejrzeć, bo św. Mikołaj przyniósł mi też i inne ciekawe lektury.
Niestety, wnioski wysnuwające się z lektury tego dzieła są zatrważające.
Może na początek plusy: duża objętość, ładnie wydana, będzie dobrze wyglądać na półce (zwłaszcza jak ktoś dostał wydanie w skórze, czy płótnie - ja mam tylko to standardowe). No i – było nie było – jest to chyba jedyna encyklopedia Miasta jaka do tej pory wyszła. A więc, w sumie wypada ją mieć. Na tym chyba koniec plusów.
Minusy:
1. Mnóstwo błędów, hmm... jak to nazwać... - redakcyjnych może (?) - chodzi o literówki i inne duperele wynikające z ewidentnego niechlujstwa/niedociągnięć korekty (np. że Jacek Kurski jest bratem Jacka Kurskiego).
2. Polityka. Niestety ewidentnie widać, że jest to dzieło stworzone przez/dla/ku czci (niepotrzebne skreślić) budyniowej kliki. Świadczy o tym już sam skład komitetu honorowego, w którym zostali uwzględnieni np. prawie wszyscy ważniejsi przedstawiciele gdańskich kościołów/związków wyznaniowych, oprócz... głowy największego z nich, rzymskokatolickiego czyli abpa Głodzia, który jak wiadomo z budyniową ekipą się zbytnio nie lubi. Jest za to abp. senior Gocłowski, który te relacje ma "odrobinę" cieplejsze. Cokolwiek by myśleć o urzędującym arcybiskupie, to takie pominięcie dobrze nie wygląda. Oczywiście możliwe, że abp. Głódź był o udział w komitecie proszony, ale odmówił - to by autorów Encyklopedii oczywiście usprawiedliwiało, niemniej IMHO jest to mało prawdopodobne.
O upolitycznieniu świadczy też dobór niektórych biogramów (nie tylko panaprezydentowy brat, ale też i np. spory biogram matki obecnego Prezydenta RP, która z Gdańskiem tyle ma wspólnego, że mieszka tu od 1997 r.
Tu może się nieco czepiam, ale co tam: biogramy Olechnowicza, Bielińskiego i Skarbka czy zbyt obszerny (jak na mój gust) artykuł na temat Lotosu można jeszcze wybaczyć - wiadomo, sponsor wymaga, ale moim zdaniem starczyłyby te wszystkie pochwalne laurki, które zamieszczono na początku i końcu dzieła, dodawanie odpowiednich haseł było chyba zbędne.
A tu , to już na pewno nie moje czepialstwo, tylko coś, na co zwróci uwagę każdy: otóż na stronie 740 mamy hasło "Organizacje pozarządowe", zilustrowane dużym zdjęciem "Wolontariuszy Fundacji Hospicjum". Nietrudno zauważyć, iż jeden z wolontariuszy przerasta innych o głowę, również charakterystyczny, jajowaty kształt czaszki wydaję się być dziwnie znajomym. To zresztą nie jedyne zdjęcie, którego bym się czepił - wystarczy dobrze przejrzeć obrazki i (jeśli nie jest się zaślepionym fanem obecnego układu rządzącego) pewne prawidłowości się zauważy.
Dobra, dosyć o polityce, idźmy dalej.
3. Dobór haseł, zwłaszcza biogramów. Już tu kilka osób o tym pisało, ale nie sposób nie poruszyć tego tematu. Oprócz tych, o których wspomniałem wcześniej, to nie bardzo rozumiem po co np. hasło "ORMO" i „Milicja Obywatelska”? Czyżby to były gdańskie instytucje? Można o nich było wspomnieć, owszem, ale w haśle nt. historii policji gdańskiej na przestrzeni dziejów, a nie tworzyć osobne, obszerne hasła.
Albo hasło "Angela Merkel"? Jest ono wprawdzie tylko odnośnikiem do hasła "Willi Jentzsch", ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż ten senator WMG nie doczekałby się swojego (hasła), gdyby nie był dziadkiem obecnej pani kanclerz.
Czesław Niemen - z całym szacunkiem, ale czy fakt, że ktoś przez krótki czas mieszkał w Gdańsku od razu predestynuje do opracowywania jego biogramu? ... nie jestem pewien.
Wielu haseł za to brak - np. byłego prezydenta Franciszka Jamroża. Nie był może najbardziej świetlaną postacią, ale były prezydent Miasta chyba na biogram zasługuje? Dlaczego brak jest Mikołaja Trzaski? Dalej - skoro jest Skiba, to dlaczego nie figuruje w Encyklopedii Jarek Janiszewski albo Koñjo (o Tymańskim już było mówione)? Albo z innych, pozamuzycznych maniek – czemu nie ma takich haseł jak choćby np. Reignald Tower, Richard Haking, Andrzej Sulewski (Pirat), Tadeusz Duffek, Stanisław Michel, Janusz Trus, Michał Targowski? Może to i nie najważniejsze postacie w historii Miasta, ale skoro na całkiem spore biogramy zasłużyli np. Jarosław i Danuta Wałęsowie, albo szereg postaci „publicznych” znanych chyba jedynie czytelnikom tej encyklopedii, to ci wymienieni przeze mnie chyba też mogliby się w niej znaleźć? Ba, czemu nie wspomniano o – bądź co bądź honorowym obywatelu WMG – Hermannie Göringu (Hitler biogram ma )?
Czemu jedne hasła są niepotrzebnie zbyt rozbudowane, a inne (np. artykuły na temat Machandla albo KS Gedania) zdecydowanie zbyt krótkie?
W haśle „Lechia” – wiem, że kryterium „najbardziej znani piłkarze” jest mocno uznaniowe, ale na litość – skąd tam się wziął np. Tetteh, czy Lukjanovs? Przy okazji – nie znam się na wewnątrzplatformianych wojenkach, ale coś mi się zdaje, że ekipa Jego Jajowatości musi nie przepadać za panem phemiehem, skoro największą ilustracją do artykułu o Lechii jest zdjęcie ukazujące pamiętny transparent skierowany do Donala Tuska („Nie jesteś, nie byłeś, nie będziesz nigdy kibicem Lechii”).
4. Na koniec – błędy merytoryczne. Z tego co pisali poprzednicy jest ich sporo. Ja wyłapałem tylko kilka drobniutkich (np. mieszanie pojęcia „honorowy obywatel Gdańska” i „honorowy obywatel WMG”), ale i jeden poważny – mianowicie w haśle „Herb Gdańska” zamieszczono podhasło o rzekomym herbie I WMG (ten z tańczącymi parami, pojawiał się i u nas na Forum). Jeśli mi autor hasła przedstawi jednoznaczne „kwity” na prawdziwość zawartych w nim tez, publicznie swoje zarzuty „odszczekam” i postawię flaszkę Machandla, albo i dwie. Ale póki co, skoro na wszelkich monetach, rycinach itp. artefaktach, nie wspominając o literaturze, widnieje wyłącznie i niezmiennie herb znany do dzisiaj, pozwolę sobie na daleko posunięty sceptycyzm.
To takie moje pierwsze wrażenia, po wstępnym przejrzeniu „dzieła”.
I ja znalazłem pod choinką to "wiekopomne" dzieło tylko jeszcze jakoś czasu nie starczyło by przekartkować. A po przeczytaniu opinii zastanawiam się, czy mnie coś nie trafi podczas kartkowania.
podhasło o rzekomym herbie I WMG (ten z tańczącymi parami, pojawiał się i u nas na Forum). Jeśli mi autor hasła przedstawi jednoznaczne „kwity” na prawdziwość zawartych w nim tez, publicznie swoje zarzuty „odszczekam” i postawię flaszkę Machandla, albo i dwie. Ale póki co, skoro na wszelkich monetach, rycinach itp. artefaktach, nie wspominając o literaturze, widnieje wyłącznie i niezmiennie herb znany do dzisiaj, pozwolę sobie na daleko posunięty sceptycyzm.
Nie wiem, o jakim herbie z tancerzami mowa, da się to gdzieś odszukać?
Ja to bym chętnie zobaczył kwity, że w latach 1807-13 w ogóle używano pojęcia "Wolne Miasto Gdańsk" w jakimkolwiek języku... bo mam poważne podejrzenia, że dla Francuzów oficjalnie była to République de Dantzig, jak na francuskojęzycznej Wikipedii.
Nie wiem, o jakim herbie z tancerzami mowa, da się to gdzieś odszukać?
Nie wiem czy się da - ktoś kiedyś tu coś takiego zamieszczał (jakaś użytkowniczka płci przeciwnej , o ile pamiętam) i nawet jakaś niewielka dyskusja była. Gdzie to nie wiem, nie mogę znaleźć, ale i nie szukałem zbyt intensywnie.
W załączniku masz obrazek jak to wyglądało.
pumeks napisał/a:
Ja to bym chętnie zobaczył kwity, że w latach 1807-13 w ogóle używano pojęcia "Wolne Miasto Gdańsk" w jakimkolwiek języku... bo mam poważne podejrzenia, że dla Francuzów oficjalnie była to République de Dantzig, jak na francuskojęzycznej Wikipedii.
Używano. Zarówno samego terminu "WMG" jak i "Wolne Hanzeatyckie...."
Kwit masz np. tu: http://rzygacz.webd.pl/index.php?aid=528
Teksty innych dokumentów (choć chyba tylko w polskim tłumaczeniu), w których te terminy się pojawiały, były też np. w książce Zalewskiego o napoleońskim WMG.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum