smutne jest to, że wraz z małymi piekarniami ginie prawdziwy chleb. Niestety jesteśmy co raz częściej zdani na "marketowe wytwory", które z chlebem mają coraz mniej wspólnego.
_________________ "Nie ufać myślicielom, których umysły wprawia w ruch dopiero cytat"
Emil Cioran — Zeszyty 1957-1972
Przepis jest prosty jak barszcz - mieszasz 0,5 kg mąki żytniej (ciemnej, jasnej, jak wolisz) i 0,25 kg pszennej (proporcje mogą być odwrotne), sypiesz dwie łyżeczki soli, dwie szklanki ziaren jakie lubisz (słonecznik, siemię, płatki owsiane itp.), 0,7-0,75 l wody, mieszasz, dodajesz zaczyn, mieszasz, wyciągasz trzy łyżki ciasta na zaczyn na następny chleb (odkładasz to do lodówki), ładujesz ciasto do formy do wyrośnięcia (kilka godzin, można np. zostawić na noc). Potem pieczesz godzinę i kwadrans i masz 1,5 kg pysznego, zdrowego chleba. Ziarna, mąkę itp. kupuję w hurtowych ilościach w selgrosie, więc wychodzi tanio.
Tylko wyhodowanie zaczynu podobno jest trudne, najlepiej dostać gotowy.
Kontynuuje temat, bo jest ciekawy. (nie chcę zamieniać tego wątku w książkę kucharską)
Pytanka:
1. jak robisz zaczyn (czy na drożdżach)?/ew. jak wejść w jego posiadanie?
2. w jakiej temp. pieczesz?
_________________ "Nie ufać myślicielom, których umysły wprawia w ruch dopiero cytat"
Emil Cioran — Zeszyty 1957-1972
Drożdże? No nie, to jest chleb na zakwasie. Drożdżowe chleby to nie to, niezdrowe i nietrwałe.
Ja nie robię zaczynu, mam cały czas ten sam, kiedyś go dostałem i Tobie też mogę dać. To działa tak, że każdy kolejny zaczyn dajesz do ciasta, a po wymieszaniu wyciągasz trzy łychy tego ciasta i odkładasz do lodówki. W ciągu kilkunastu godzin, może trochę więcej, w tym cieście namnożą się bakterie mlekowe, czyli zrobi się nowy zakwas (zaczyn). Są też techniki robienia chleba na zakwasie płynnym, ale generalnie chodzi o to samo - mnożenie bakterii, które prowadzą fermentację mlekową ciasta. Dlatego wyrastanie tak długo trwa - drożdże są dużo szybsze niż bakterie. Im starszy zaczyn, tym lepszy, bardziej odporny na zanieczyszczenia. Taki zaczyn można trzymać w lodówce tydzień do dwóch (raz mi się zepsuł po dwóch tygodniach, musiałem wziąć nowy), a jeżeli chcesz go mieć dłużej, to po tym tygodniu trzeba dodać nowej mąki i wody, najlepiej częściowo wymienić stare ciasto, tak żeby bakterie miały co jeść i żeby nie zalęgło się tam nic innego.
Piekę 15 minut w 55 stopniach, 15 w 125 i 45 w 175. Jeżeli nie masz termoobiegu, to musisz trochę dłużej. Można piec dłużej niż każe przepis, w 175 stopniach nic się nie spali, co najwyżej chleb wyjdzie trochę suchszy.
Ważna jest konsystencja ciasta - musi być tak gęste, żeby trudno się je mieszało (trzeba użyć siły). Jeżeli będzie rzadsze, to chleb może wyjść nieco zbyt mokry i w środku będzie wklęsły, co słabo wygląda. Ale to niewielki błąd, i tak jest smaczny. Ważne, żeby zaraz po pieczeniu wyciągnąć go z foremki do schnięcia, inaczej będzie mokry. Chleb trzeba przechowywać z dostępem powietrza. Świetnie smakuje nawet po 5-6 dniach, jedyny problem to to, że z czasem robi się coraz twardszy i trzeba kroić cieńsze kromki. Prześlę Ci na PW dokładny przepis, jest tam parę niuansów (ale to już nie dziś, bo mam go na innym kompie).
Nie można pominąć w tym temacie sopockich dawnych piekarzy. Wspomnę panów Świtońskiego i Mieczkowskiego oraz piekarenkę z ulicy J. J. Haffnera. Były i inne, ale ja kupowałem w tych piekarniach pieczywo o smaku nieosiągalnym dzisiaj. Niektóre współczesne piekarnie potrafią piec nawet dość dobre pieczywo, ale w żadnej nie uświadczy się tego charakterystycznego dla tradycyjnego pieca piekarskiego smaku pieczywa, gdzie góra i dół bułki to dwa różne smaki i również nie uświadczy się w żadnej dzisiejszej piekarni różnorodności intensywności wypieczenia - wszystkie są jednakowo, prawie identycznie niedopieczone.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Jak rozbierali budynek to wylazł pierwszy malowany szyld udający prawdziwy szyld.
p.s :
jest 2016 rok , rozmiar pliku na poziomie 120 kb i 800 x800 dpi
czy nawet 1200 to żenada , właśnie dlatego fora zdechły i uciekły
na FB , tak się nie da pracować... Radzę to poważnie przemyśleć.
jest 2016 rok , rozmiar pliku na poziomie 120 kb i 800 x800 dpi
czy nawet 1200 to żenada , właśnie dlatego fora zdechły i uciekły
na FB , tak się nie da pracować... Radzę to poważnie przemyśleć.
Dla wstawionego przez Ciebie obrazka więcej nie trzeba. Nie ma na nim szczegółów, którym warto by było się lepiej przyjrzeć.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Hmm, ja nigdy nie będę na FB za to będę tutaj, bo nikt tutaj nie prowadzi "mowy nienawiści" a FB jest wszędzie.
Zdjęcie jest dobre no chyba, że ja jestem konserwą i tzw. moherem? Mało się znam na kompach wiem gdzie wcisnąć Enter. Kolega chciał się podzielić jak znika kolejna piekarnia a szyld jest ciekawy szkoda, że to burzą ale tak to już jest, że w Gdańsku musi być wszystko blaszane i szklane i najlepiej czarne i zalepione zapisaną szmatą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum