Conradinum to do dzis slynna srednia szkola we Wrzeszczu. Piekny budynek wybudowany w 1902 roku.
Zalozyl ja pan CONRADI. Posiadal wielkie obszary na wshod od Gdanska, ale bezdzietny i przed zblizajaca sie smiercia ustalil zalozyc szkole. On sie tego juz nie doczekal, a szkola powstala w roku 1792 i jest na czwartym miejscu w Europie wedlug starosci. On pochowany jest w kosciele NMP na prawo od glownego oltarza w podlodze z jedyna czarna plyta, dlatego latwo znalesc.
Moj kolega Irek ze SP 12 i ja zdalismy egzamin wstepny w 1951 roku. Na pierwszej godz. wykladowej profesor mowil: "ilu was tu jest, 60? No, ja nie chce grozic, ale jak polowa od was ta szkole tu skonczy, to wy jestescie bardzo zdolni". Kazdy sie rozgladal i wiekszosc pomyslala: "ten glupek - mnie sie to nie tyczy". On bardzo przesadzal, bo skonczylo tylko 11 = najmniejsza ilosc w historii szkoly!!!
Ja bylem wsrod tych jedenastu i moj Irek tez, ale z "przeszkodami": ja musialem 1. klase wedle dluzszej choroby (zapalenie stawow i woda w kolanie) przerwac, a Irek 2. klase powtorzyl i znowu bylismy razem az do 1956 roku.
Pamietam marzec 1953 roku. W przerwie jeden do drugiego z usmiechem: "slyszales? Stalin zmarl". Potem byl apel i powiedzieli oficjalnie, tylko ze radosc kazdy musial ukrywac.
"Samochwala w kacie stala": ja nalezalem do najlepszych uczniow, ale nie bylem w ZMP. Przewodniczacy naszej klasy zaprosil mnie na ich zebranie, no i oczywiscie pytanie czy bym chcial wstapic. Ja: "wy macie byc wzorem, a u was sa uczniowie z lichym swiadectwem, dlatego nie widze potrzeby". Tak mi uszlo. Pozniej ten przewodniczacy wylecial ze szkoly.
Nie bylem w Hitlerjugend, nie bylem w ZMP i w zadnej partii do dzisiaj.
Dyrektorami byli za moich czasow Edward BACZYNSKI i Stanislaw WROBLEWSKI.
Rok temu zmarl nasz prof. matematyki Zbigniew OSTROWSKI (89 lat), a zyja jeszcze prof. ROKICKA i MIEDZYBROCKA.
Mam liste 26 profesorow, wiedzac tez przedmiot wykladu.
Dumny jestem, ze ta szkole skonczylem!!! Dala mi wykrztalcenie, dzieki ktoremu nie bylem nigdy bezrobotny i dobrze zarabialem.
Bylem 5 miesiecy na K2 w Stoczni Gdanskiej, 10 lat w biurze projektow w stoczni Blohm & Voss, 2 lata Superintendent u szweckiego armatora Wallenius Rederierna, 4 lata reprezentowalem norweska Velle Systemer z pokrywami lukowymi i 28 lat Senior Surveyor w Det Norske Veritas = klasyfikacja statkow. A pracowalem dobrowolnie do 67. roku zycia.
W roku 2000 postanowilem odszukac moich kolegow z klasy IVc kadlubowej. Znalazlem ich w Gdansku, Sopocie, Gdynii, Rumii, Warszawie, Szczecinie i Toronto. Od 2001 mamy roczne spotkania w Sopocie i prawie wszyscy przyjezdzaja. Czworka juz nie zyje. A ze jest nas tak malo, to swietujemy tez z trzema kolegami z klasy a i b, ale tego samego rocznika. Wiec w zeszlym roku bylo 11. spotkanie w 55. rocznice opuszczenia szkoly. Mielismy artykul i foto w "Dzienniku Baltyckim".
Cos 5 lat temu obecna pani Dyrektor sie pytala czy wsrod nas nie ma bogatego, ktory by fundnal urzadzenie pneumatyczne od niemieckiej firmy FESTO dla warsztatu. Mielismy, ale zmarl. To ja rozmawialem z najwyzszym dyrektorem i napisalem list jako absolwent. To rozpaczono na najwyzszym szczeblu z odpowiedzia: tak, szkola dostanie 40% zniszki na wszystkie zamowienia w czasie jednego roku.
Ja dostalem od pani Dyrektor ladna ksiazke, piekna strone z podziekowaniem i co rok dostaje zyczenia na Boze Narodzenie.
Z czym ja sie nie moge pogodzic, to jest ze nie ma "FORUM CONRADINUM". Pani Dyrektor sie boi wrogich i zlych wyrazen/wpisow. Kazdy wie, ze to nie jest uzasadnione. Gosc musi sie e-mail adresen rejestrowac i mozna go wykluczyc.
Ostatnio zmieniony przez Dieter Nie Lut 12, 2012 9:14 pm, w całości zmieniany 1 raz
Jeszcze dodam, ze obszar i ladny budyneczek, gdzie dzisiaj jest niemiecki konsulat przy al. Zwyciestwa, nalezal do Conradinum i tam byl internat dziewczat. Internat chlopcow byl na rogu ul. Piramowicza. Tam moj kolega Irek mieszkal.
Normalnie panstwa wykupuja obszar na konsulaty. Ciekawy jestem czy Conr. dostalo te pieniadze.
To chyba panstwo kasowalo...
Dalej: tam gdzie dzisiaj stoi ten brzydki gmach przy al. Zwyciestwa miedzy konsulatem i starym budynkiem, tam my mielismy stadion. Staly dwie bramki i byly 3 bieznie. Czesto biegalem tam 1.000 m w czasie 2:50 min. Bylem dobry, ale mistrzem szkoly nigdy nie moglem zostac, bo u nas byl wicemistrz Polski.
Obowiazkowe przyjscie bylo zawsze na 1. maja. Kazdy dostal cos do reki: choragiew czy haslo. Wtedy zaczal sie marsz w kierunku glownego dworca, gdzie trybuna stala. Na aleji pochod czesto sie zatrzymywal. Wtedy ja szukalem rure na uboczu, gdzie moja flage wepchnelem i Dieter poszedl do domu. Jak sie na drugi dzien ten z ZMP pytal gdzie zostalem, "no jak to? szlem, tylko ze was zgubilem"...
Conradinum sie chwali tablica przed glownym wejsciem, ze do szkoly chodzil Günther Grass.
On tam chodzil tylko przez 2 lata przed wojna i poszedl do innej. Ten ktory dopiero 2006 sie ujawnil jako ochotniczy SS-Mann, a przedtem potepial kanclerza Kohl, ze on wieniec zlozyl razem z prezydentem USA na cmentarzu, na ktorym obok tysiace innych, pochowano tez 19 SS-Mannow. Ja sie wstydze za takiego.
Co nie jest znane: absolwentem roku 1972 naszej szkoly jest tez syn Joachim, slynnego boksera mistrza olympijskiego ZYGMUNTA CHYCHLY; on wyszedl za gdanszczanke i po wielkich trudnosciach wyjechal do Hamburga, gdzie do smierci 22.09.2009 zyl. Na uroczystosci zalobnej poznalem jego syna Joachim.
Piękne wspomienia Dietera " gdańskiego hamburczyka ".
Do tej szkoły zawsze było więcej kandydatów niż miejsc.
W 1968 roku odpadłem w przedbiegach.
Sądzę, że należy pokazać jak ta elitarna gdańska szkoła się prezentowała.
Wstawiam dwa zdjęcia z II części BSG.
Zespół szkolny w czasie budowy i po ukończeniu.
Zdjęcia oczywiście znane ale to dla tych, którzy mieszkają dalej np. na wschód
Conradinum to też moja szkoła. Uczyłem się w klasie kadłubowej (zupełnie jak Dieter) w latach 1983 - 1988 (już nie jak Dieter). Wspomnień ze szkoły mam wiele, część z nich nadaje się bardziej na zamkniętą część forum (z różnych powodów, nie tylko niecenzuralnych).
Na początek kilka zdjęć szkoły wyciągniętych z czeluści mojego dysku:
Do szkoły chodziliśmy w mundurach, taka tradycja. Mundur powojenny różnił się jednak znacząco od tego przedwojennego.
Na zdjęciach z moich zbiorów mieszkaniec kamienicy przy Baumbachallee 9 (ul. Konopnickiej) i jednocześnie uczeń szkoły realnej Conradinum Walter Papke.
Do szkoły chodziliśmy w mundurach, taka tradycja. Mundur powojenny różnił się jednak znacząco od tego przedwojennego.
wow, to Sabaoth tez ma "szafe z fotkami".
Co do munduru: my do munduru nosilismy czapki; w lecie z bialym pokrowcem. Teraz nie nosza czapek. Dlaczego?
"Bo za drogie" = oficjalna wersja. A moja matka miala w 1951 roku pinundze?
Mundur bez czapki, to jak czlowiek bez glowy.
By the way: tu na lewo to ja w mundurze conradinowskim IV. klasy jak mialem 19 lat.
Wtedy bylem mlody i ladny, dzis mam 75 lat i jestem tylko ladny...
My na codzień nie nie nosiliśmy czapek ale na każde święto, apel czy inną uroczystość musieliśmy je mieć. Od 1 października do 1 maja granatowe, a w pozostałym czasie z białym pokrowcem.
Chociaż wielu z nas chciałoby ubierać się do szkoły normalnie, to jednak byliśmy dumni z mundurów. No i na koniec szkoły, po zdanej maturze każdy zawiązywał swój krawat na szkolnym dzwonie i dzwonił aż do zerwania krawata.
Ten w pierwszej ławce, po lewej, na pierwszym zdjęciu, w nieregulaminowej, kraciastej koszuli, który skończył już pisać klasówkę to autor tego posta
Ja probowalem szukac w Internecie pod Jankowo i Jenkau, ale fotek tam nie ma.
Jest tylko wskazowka, ze do 1943 roku tam byl "Schullehrer Seminar" - szkolenie nauczycieli.
Warto jeszcze przypomniec, ze uroczyste otwarcie Conradinum we Wrzeszczu bylo 17.10.1900.
Takie swiadectwo z 1956 roku ja oczywiscie tez mam. Jest 11 podpisow i na odwrotnej stronie wymienione sa 32 przedmioty z cenzurami, ktore w ciagu lat mielismy.
Conradische Schul- und Erziehungsanstalt (Institut) 1915
Mam też wydrukowane w publikacjach plany zajęć, nazwiska profesorów, terminy egzaminów, regulaminy, kroniki szkolne itp.. za lata 1900-1910, ale za dużo tego do pokazania.
Conradische Schul- und Erziehungsanstalt (Institut) 1915
Mam też wydrukowane w publikacjach plany zajęć, nazwiska profesorów, terminy egzaminów, regulaminy, kroniki szkolne itp.. za lata 1900-1910, ale za dużo tego do pokazania.
Dobrze, ale cos, co uwazasz za wazne (n.p. foto), moglbys nam tu udostepnic.
A dla Conradinum moglbys zrobic zestaw - pani Wasilewska by sie bardzo ucieszyla i pokazala w gablotkach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum