Nie wiem czy to kogos interesuje. Podaje tu wspomnienia wlasnych lat w tej szkole na Siedlcach przy ul. Kartuskiej (teraz budynek VIII. G.) kolegi Karl-Heinz Friedrich i moje z lat czterdziestych.
Trzeba wiedzic, ze na tym samym obszarze w osobnym budynku obok byla Volksschule Mädchen oraz Hilfsschule dla tych mniej zdolnych - tam sie chodzilo tylko cztery lata; u nas siedem lat.
Naszym Schulleiter byl pan SCHRÖDER. (Watpie czy panie byly wtedy na takich czolowych stanowiskach.)
Jego zastepca pan MÜLLER.
Nauczycielami byli:
- Frl. LANGMESSER, mieszkala w starym miescie;
- pan FLEMMING. W czasie przerwy on stal w srodku boiska i chlopcy chodzili w kolo. Zawsze w lewo. Jak ktos misial na ubikacje, to musial do niego podejsc i prosic o zezwolenie. Po powrocie sie znowu zameldowac. WC bylo na polowie boiska, ale wiecej przy plocie do drogi Brunnengang dla przechodniow. Ono mialo plaski dach i bylo bardzo proste: rynna z desek smola pomalowana. On nie puszczal za duzo naraz. Dlatego sie zdarzalo, ze sie w spodnie robilo.
- pan SCHULZ. My go nazywalismy "Opa Schulz". Mieszkal w Kirchenweg.
- pani WEDHORN. To byla moja nauczycielka klasy.
Woznym byl pan LEHNERT nie tylko dla naszej szkoly, ale tez dla dziewczat i tej pomocniczej.
Dodam jeszcze, ze nasza jedyna ksiazka nazywala sie FIBEL z roku 1942 dla obszaru Danzig-Westpreußen, wydana przez KURT SIEBRANDT, z fotkami od GEORG STOPEL i drukowana przez KAFEMANN. Miala 94 stron i kosztowala 1,80 RM.
Ja mam jeszcze dwa swiadectwa z drugiej klasy tej szkoly: polroczne i caloroczne oraz potwierdzenie ze bralem udzial w nauce religii.
Pierwsza klase skonczylem na wsi, ale i to swiadectwo jeszcze mam. Juz wtedy bylem dobrym uczniem.
Po polsku sie dopiero nauczylem po wojnie w Szkole Podstawowej Nr. 30. Potem musialem sie przeniesc do Szkoly Podstawowej Nr 12 - oba w tym samym starym budynku, wybudowany w roku 1902.
Dieter, nie pytaj Na pewno nie tylko mnie interesują takie ciekawostki z codziennego życia w dawnym Gdańsku! Zawsze z zainteresowaniem czytam Twoje wpisy. Jesteś jedynym "oryginalnym" Gdańszczaninem, którego znam-chociaż tylko wirtualnie Zawsze się zastanawiam, kim byli i jak żyli Wrzeszczanie-dawni właściciele mojego obecnego mieszkania...Strasznie mnie ciekawią takie szczegóły Pozdrawiam!
Ola, Sabaoth, Krzysztof i pan Admini.: dziekuje za pozytywne echo.
Krzysiu, ja blad zrobilem piszac "VIII. G." dla Gimnazjum, a to jest VIII. Liceum. Sorry.
Ale te fotki wstawione przez pana Admini. sa swietne. Ja jeszcze sie nie nauczylem fotki wstawiac...
W kazdym razie radze kazdemu obejrzec ten piekny budynek z wewnatrz: te porecze, schody i korytarze - to unikat.
Osobny moj temat bedzie o SP 30 i SP 12 w tym samym budynku po wojnie.
Przepraszam ze nie mam polskich liter i chyba sporo bledow robie, ale wyjechalem 54 lata temu. Grund ze mnie rozumiecie!
Acha, jeszcze tylko dodam, ze moja mama skonczyla obok "Volkschule Mädchen Danzig-Schidlitz" w roku 1921.
Gdzie moj tatus skonczyl 7. klase tego nie wiem, ale jak sie wychowali na ul. Zakosy, to i on musial chodzic do mojej szkoly, tylko ze byl o 5 lat starszy od mamy. Dozyl tylko 43 lata. Wzieli go w marcu 1945 roku do Volkssturmu i po trzech dniach zawiezli go do Karielskiej Respubliki, Pietrozawock i tam umarl w lagrze 17.09.1945. O tym dowiedzielismy sie dopiero w 1996 roku. - Wojna, to najokrutniejsza rzecz...
Tak, moja Na zboczu.
Na 1501: tu ten piekny budynek widac w calosci, bo teraz duzo zaslaniaja wielkie drzewa.
A na 1502 przed wysokim budynkiem szkolnym jest jednopietrowy budynek dziewczat.
Dzieki Ci Sabaoth!!!
Garść informacji o szkołach z roku 1903. Źródło: Personal Nachweisung der Danziger Gemeinde-Verwaltung und der mit derselben in Verbindung stehenden Verwaltungen und Anstalten.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum