Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Puchatek - sezam Ali Baby
Autor Wiadomość
No1 

Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 23
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 8:40 pm   Puchatek - sezam Ali Baby

kto z was pamięta sklep Puchatka we Wrzeszczu, wielki sklep z zabawkami absolutnie cudownymi? jakie macie wspomnienia, co tam kupiliście lub co wam kupiono?
Ja osobiście kupiłem tam SZACHY, za całe 80 złotych, z moich "kieszonkowych" oszczędności. mam je do dziś. Rok to był pewnie 1972. wcześniej był karabin, ze sprężynką, strzelający patyczkami. Spałem z nim pod poduchą, a właściwie to z wrażenia nie spałem. Głowne stoisko z zabawkami było ogromne, taka głeboka sala, a panie sprzedawczynie chodziły między piramidami z zabawek, wybierały i przynosiły. Pamiętam też wielke konie na biegunach, ogromne misiaki i lalki, kolejki metalowe i drewniane, wywrotki z plastiku, łopatki i żołnierzyki! Ale najbardziej chyba uwodził zapach... taki melanż zapachów lakierów, plastików i pluszowych tkanin. coś pięknego..! teraz nie tylko nie ma Puchatka, ale nie ma takich sklepów z tymi urokami i zapachami.
_________________
stąd jestem
 
Sabaoth 
Zachodni Prusak


Dołączył: 23 Kwi 2004
Posty: 11351
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 8:46 pm   

Oprócz zabawek była tam odzież dziecięca i buty dla dzieci. Zabawki były po środku sklepu.
_________________
www.danzig-online.pl
 
 
Feldfebel 

Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 112
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 9:26 pm   

Osobiście najdłużej wystawałem przed oszklona gablota z żołnierzykami , ich kolekcja gdzieś jeszcze jest w rodzinnym domu .
 
Anker 

Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 274
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 10:39 pm   

http://www.youtube.com/watch?v=XsYVu98djEY
 
No1 

Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 23
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 1:33 pm   

Feldfebel napisał/a:
Osobiście najdłużej wystawałem przed oszklona gablota z żołnierzykami , ich kolekcja gdzieś jeszcze jest w rodzinnym domu .

też się gapiłem na te żolnierzyki, żeby się "nawdychać". potem kupowałem. moze też jeszcze gdzieś coś z tamtej kolekcji by się znalazło. częśc przepadła pożyczona chłopakom, częśc się pogubila w czasie zabaw w piasku.
_________________
stąd jestem
 
beaviso 


Dołączył: 24 Lip 2005
Posty: 182
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 12:30 am   

Zgadza się, zabawki były w środkowej "wnęce". Buty od strony Grunwaldzkiej, potem właśnie chyba zabawki, a od strony dworca ubrania. Także artykuły dla najmniejszych - pamiętam nawet taką tablicę, na której wypisana była zawartość tzw. wyprawki dla niemowląt. Mówię o połowie lat '80. A na ścianie od parkingu stały "pojazdy" - takie na 5 zł. Zawsze najbardziej fascynowała mnie motorynka na "asfalcie uciekającym spod kół" - i zawsze myślałem, że to jest prawdziwa motorynka zaadaptowana do roli zabawki :) Ostatnią zabawką stamtąd był model 1:72 samolotu MiG-15, czeskiej firmy KP - wówczas towar wielce pożądany, a był to już schyłek bidy, bo gdzieś w 1990, nie później.

Niemniejszą atrakcją był dla mnie jeden z pawilonów vis-a-vis Puchatka. W latach '80 były w nim do kupienia, od czasu do czasu, pasztetowe i krupnioki. Stało się po nie w długiej kolejce. Smak tej wystanej pasztetowej był wyborny, zresztą równie pięknie wyglądała i pachniała (taka w kiszce) i zanim autobus 124 dojechał do mnie na Zaspę, to często spory kawał pasztetowej przedstawiał się już tylko jako nędzny flak :P Szczerze mówiąc, to wolałem tą pasztetówkę "z naprzeciwka Puchatka" od zabawek, mimo że w domu głodu zdecydowanie nie cierpiałem, hahaha!

No i chyba najcudowniejszy i najbardziej brzemienny w skutkach zakup z tamtego "fyrtla" - w pawilonach naprzeciwko Puchatka, na piętrze, bodaj w trzecim od Grunwaldzkiej, w latach '80 mieścił się sklep muzyczny. A tam, w gablocie, kasety magnetofonowe. Wówczas myślałem, że kupię "oryginalną". A to po prostu była zagraniczna piracka :hiihihi: I tak, we wrześniu 1986, za 1'600 zł mama kupiła mi tam moją pierwszą kasetę - i jedyną przez następne 2 lata. Miałem wówczas tylko 9 lat. To było "Somewhere In Time" Iron Maiden. Ważniejsze od 1000 zabawek z Puchatka. I tak mi na tym punkcie odbiło, że do dzisiaj słucham tylko tego jednego zespołu, a ową płytę cenię bardzo wysoko :D

M.
 
Henio 

Dołączył: 24 Maj 2011
Posty: 149
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 11:09 am   

beaviso napisał/a:
Szczerze mówiąc, to wolałem tą pasztetówkę

Możesz odtwożyć ten smak - przed chwilą jadłem na śniadanko .
Polecam tą stronkę , bo możemy odtworzyć sobie smaki z dzieciństwa , bo obecne wędlinki to niestety chemia .
http://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=3232
A to dowód na to że o niej "pieśni" śpiewają za granicami.
http://youtu.be/v5ku-2T3r8Y
Ostatnio zmieniony przez Henio Nie Lut 19, 2012 1:50 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
Feldfebel 

Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 112
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 11:51 am   

Fakt-motorynka to była pełna fascynacja :==
 
TOMB 


Dołączył: 23 Lis 2004
Posty: 359
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 5:07 pm   Hit z Puchatka

A pamiętacie pierwszy szał na Kostki Rubika? Do Puchatka przychodziły czasem dostawy oryginalnych kostek (nie podróbek zacinających się na wszelkie sposoby).
Pod koniec 1981 udało mi się tam nabyć oryginalną Kostkę Rubika - nie będę pisał ile godzin stania. Ale szpan w szkole był nieziemski.
_________________
"(...) lecz ta jedyna której strzeże
liczba najbardziej pojedyńcza
jest tutaj gdzie cię wdepczą w grunt
lub szpadlem który hardo dzwoni
tęsknocie zrobią spory dół"
 
TOMB 


Dołączył: 23 Lis 2004
Posty: 359
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 5:13 pm   

beaviso napisał/a:
w pawilonach naprzeciwko Puchatka, na piętrze, bodaj w trzecim od Grunwaldzkiej, w latach '80 mieścił się sklep muzyczny. A tam, w gablocie, kasety magnetofonowe. Wówczas myślałem, że kupię "oryginalną". A to po prostu była zagraniczna piracka

A ja kupiłem tam oryginalny album Klausa Schulze z koncertów w Polsce w 1983r (m.in. z fagmentem koncertu z Olivii). To nic że miałem już polskie wydanie. To było jak niebo i ziemia... nawet w zdjęcia w środku w polskim wydaniu ingerowała cenzura. Ciekawe czy ktoś wie o czym mówię....
W ogóle Puchatek i okoliczne sklepy były swoistą oazą... zawsze wydawało mi się że tam jest zawsze więcej i atrakcyjniej pośród szazyzny innych sklepów.
_________________
"(...) lecz ta jedyna której strzeże
liczba najbardziej pojedyńcza
jest tutaj gdzie cię wdepczą w grunt
lub szpadlem który hardo dzwoni
tęsknocie zrobią spory dół"
 
No1 

Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 23
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 8:08 pm   

A ja kupiłem tam oryginalny album Klausa Schulze z koncertów w Polsce w 1983r (m.in. z fagmentem koncertu z Olivii). To nic że miałem już polskie wydanie. To było jak niebo i ziemia... nawet w zdjęcia w środku w polskim wydaniu ingerowała cenzura. Ciekawe czy ktoś wie o czym mówię....
W ogóle Puchatek i okoliczne sklepy były swoistą oazą... zawsze wydawało mi się że tam jest zawsze więcej i atrakcyjniej pośród szazyzny innych sklepów.[/quote]

Kurcze, bylem na koncercie Klausa w Olivii. Niesamowite - na zewnatrz czas dosyc ponury a w srodku niesamowita, choc czasem i mroczna muzyka. Potezne brzmienie, wszyscy w nim calkowicie zanurzeni, a Klausa do dzis bardzo cenie.
_________________
stąd jestem
 
No1 

Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 23
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 8:10 pm   

Cos jeszcze na temat Puchatka: zapachy! zabawki pachnace swiezym lakierem, roznymi farbami, pluszaki pachnace wloczka, a konik na biegunach pachnial i lakierem i skora i wlosiem... :wink:
_________________
stąd jestem
 
stanalex 


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 219
Wysłany: Wto Gru 04, 2012 7:02 pm   Ach ten Puchatek

Z puchatkowych zakupów pamiętam trzy: drewniane koło z patykiem do napędzania - to taka fabryczna wersja normalnie używanej obręczy rowerowej względnie fajerki z pieca, potem drewniana hulajnoga, niestety felerna - pękł przegub, a może byłem już za duży, oraz metalowa dubeltówka, klasycznie łamana, z której strzelałem ołówkami. Ale przy okazji wspomnijmy inne zaczarowane miejsca zabawkowe - najstarsze to sklepik w Bramie Wyżynnej, po prawej stronie patrząc w stronę Długiej. Tam za zgodę na usunięcie migdałków wzbogaciłem się o blaszaną straż pożarną, potem na piętrze Domu Dziecka przy ul.Długiej oraz na ostatnim piętrze właśnie rozebranego PDT czyli Neptuna a potem absolutne szaleństwo w Składnicy Harcerskiej przy Grunwaldzkiej: kolejki PIKO, sklejane modele samolotów a przede wszystkim moje wielkie, spełnione przez mamę marzenie: pudło Elektrolehr Baukaste z przełącznikami, kabelkami,żaróweczkami,silniczkiem dzięki któremu chyba po latach prof. Manitius postawił mi bdb na egzaminie z maszyn na PG. I do dziś tak z prądem....
 
EwkaW 


Dołączyła: 04 Wrz 2011
Posty: 589
Wysłany: Wto Gru 04, 2012 11:24 pm   

stanalex napisał/a:
na piętrze Domu Dziecka przy ul.Długiej

O jaki Dom Dziecka przy ul. Długiej chodzi? Czy o ten na rogu ulic Długiej i Tkackiej?
 
princessita 

Dołączyła: 27 Lis 2005
Posty: 441
Wysłany: Sro Gru 05, 2012 1:13 pm   

Ja niestety nie znam Sezama, znaczy nie kojarze abym byla kiedykolwiek w tym sklepie. Moze jakies fotki, skoro to taki kultowy sklepik byl.

Poza tym, jesli zachowaly sie zabawki, jak tu mozna wyczytac to moze udaloby sie zrobic jakas mala mini wystawe z Waszych kolekcji. Mogloby byc ciekawie i interesujaco.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk