Pomijając oddolną inicjatywę ś.p. Andrzeja Sulewskiego - czemu symbolem (maskotką jak to w artykule napisano) Gdańska ma być pstrokaty pirat? Może prędzej bówka albo chociaż kaper (nie mówiąc już o Heweliuszu ). Co myślicie?
Nowy pirat niestety już jest , jakiś samozwańczy bezczelny żul , po prostu żenada , uważam że powinno się postawić rzeźbę w skali 1:1 Andrzeja , gdzieś na Długim Targu , jego legenda nadal by przyciągała turystów i nadal promował by miasto .
_________________ Wszystkie sztandary tak mocno już zostały splamione krwią i gównem, że najwyższy czas byłoby nie mieć żadnego. WOLNOŚĆ.
Bówka byłby fajny, z tym, że jest jedno ale... Tego typu "maskotki" pomyślane są typowo pod stonkę, mają być atrakcją dla przeciętnego turysty, który z reguły nie ma bladego pojęcia nawet o topografii Miasta, a co dopiero o jego przeszłości, kulturze, całej jego specyfice jako takiej... "Pstrokaty pirat" jest taki, jak trzeba - jest wesoło, kolorowo, z daleka widać, każdemu kojarzy się z morzem, jest atrakcja dla dzieci itd. - a bówka... Owszem, my wiemy, nam się podoba - ale turysta, pomiędzy piwem a watą cukrową, nawet na takowego osobnika nie zwróciłby uwagi, nie byłby w stanie skojarzyć go z czymkolwiek - nie mówiąc już o tym, że dla małego dziecka bówka to już w ogóle kompletna abstrakcja
slowik45 napisał/a:
Nowy pirat niestety już jest , jakiś samozwańczy bezczelny żul
Taaa... Miałam wątpliwą "przyjemność" widzieć jego popisy na początku września w "Neptunie" - awantura z panią kasjerką i wyzwiska chyba we wszystkich językach świata
Bówka byłby fajny, z tym, że jest jedno ale... Tego typu "maskotki" pomyślane są typowo pod stonkę, mają być atrakcją dla przeciętnego turysty, który z reguły nie ma bladego pojęcia nawet o topografii Miasta, a co dopiero o jego przeszłości, kulturze, całej jego specyfice jako takiej... "Pstrokaty pirat" jest taki, jak trzeba - jest wesoło, kolorowo, z daleka widać, każdemu kojarzy się z morzem, jest atrakcja dla dzieci itd. - a bówka... Owszem, my wiemy, nam się podoba - ale turysta, pomiędzy piwem a watą cukrową, nawet na takowego osobnika nie zwróciłby uwagi, nie byłby w stanie skojarzyć go z czymkolwiek - nie mówiąc już o tym, że dla małego dziecka bówka to już w ogóle kompletna abstrakcja
slowik45 napisał/a:
Nowy pirat niestety już jest , jakiś samozwańczy bezczelny żul
Taaa... Miałam wątpliwą "przyjemność" widzieć jego popisy na początku września w "Neptunie" - awantura z panią kasjerką i wyzwiska chyba we wszystkich językach świata
Jest sposób na „załatwienie sprawy” – czyli unieszkodliwienie natrętnego typa i uatrakcyjnienie widowiska dla „stonki” – wystarczy wykorzystać pomysły stosowane już przed wiekami:
1) Zakuwać ubranego w piracki strój złoczyńcę w dyby, na szyi zawiesić mu skarbonkę i postawić tabliczkę z informacją o możliwości dobrowolnego składania datków na zbożny cel (deklarowany w statucie pirackiego stowarzyszenia).
2) Zawiesić – jak niegdyś – klatkę na haku w ścianie wieży więziennej i tam umieścić delikwenta, a na dole skarbonkę , oraz informację o złych uczynkach „pirata”.
Atrakcja turystyczna będzie jeszcze większa, a uciążliwość społeczna zniknie. Jeśli będzie zbyt głośno pyszczył – można go kneblować.
Nowy pirat niestety już jest , jakiś samozwańczy bezczelny żul , po prostu żenada
To prawda. Typ ten mroczny snuje się nie tylko po mieście. Grasuje też na promie w Świbnie i na Mierzei. I niechby tam bawił się w to co lubi. Ale osobnik wyłudza żarełko i napitki w punktach gastronomicznych, żerując ewidentnie na legendzie.
W dyby go!!!
Pawel.45 ma rację. Draba należy schwytać i wyeksponować. Tylko, jeżeli ma to być w zgodzie z tradycją historyczną, trzeba by go było powiesić. Pozwolą mam na to? Mimo wszystko to człowiek.
A rozwijając myśl - wieszanie draba na rynku, zawsze ściągało liczną rzeszę gawiedzi. Może to jest jakiś pomysł? Nie mówię, że drab dzień, w dzień ma ducha oddać, holiłud wymyślił na to sposoby. Przy okazji można by było kawał zapomnianej historii wyeksponować.
Kiedyś honorowi dawcy za tabliczkę czekolady krew toczyli. Może znajdzie się kilku takich, co to za bycie na wizji, zawiśnie chętnie na udawanym postronku?
Chociaż mam też kilka czarownic do ćwiczeń próby wody, skoro już się tak krwawo rozpisałem.
W sierpniu , gdy kręcilismy się w brytyjskich mundurach po Długim Pobrzeżu , ten typ zaczął nas zaczepiać . Troche mu zmiękło jak wyjęlismy powróz z propozycją wyeksponowania go na najbliższej latarni ;)
pirat będzie jutro tj 8-11, bohaterem programu "rozmowy w toku". wystąpi jako znawca kobiet, to znaczy bardzo młodych kobiet, takich 20latek, pewnie będzie ciekawie. ciekawe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum