Powiem szczerze,że wzruszyłem się bardzo oglądając makiety i tę kronikę z budowy osiedla Chełm.Zatkało mnie na kilka dni.Pozwolę sobie kilka kwesti uściślić...
Jak się okazuje mieszkańcy tej dzielnicy miasta swego czasu bali się używać nazwy "Chełm". Zamiennie używali nazwy "Pohulanka"
Nazwy dzielnicy:Wysoka Góra,Pohulanka,Chełm były oficjalnymi nazwami dzielnicy.Przypominam sobie oczywiście autobusy jadące na Pohulankę.Właśnie ulice Pohulanka,Lubuska były jedyną trasą dla lini 108.Jeździły nią tz.w "pudełka"-wielość i konstrukacja podobna do osinobusów na podwoziu Stara-drzwi wejściowe po schodkach na tylnym zderzaku autobusu.Ulicę Stoczniowców wybrukowali i udostępnili właśnie stoczniowcy w tzw. czynie pod koniec lat 50-tych.
Tej ulicy Kolonia Studentow od Lubuskiej w dol wtedy nie bylo - to byla troche krecona sciezka, obok ktorej po lewej stronie byl gleboki polokragly row, gdzie my zima sankami zjezdzalismy - BEZ KIEROWANIA, bo z tego rowu nie mozna bylo wylecic.
My nazywaliśmy tę ulicę "armata"-podobno od porzuconej właśnie armaty ,a usunietej tuz przed pamiętną egzekucją.Woda płynąca z Biskupiej Górki przelewała się w czasie odwilży przez ulicę Lubuską,zamarzała w cieniu "armaty"( Chryzostoma Paska) i tworzyła rynnę lodową-niezapomniana prędkość i frajda.
Skoro mieszkałeś Na Zboczu to powinieneś wiedzieć że tanzbuda typu "barak-dom kultury" stała również przy skrzyżowaniu ul.Lubuska i ul. Stoczniowców. Tam się bawiła gawiedź stoczniowa , no i sklep PCH z sznapsem był pod ręką oj sie działo.muzyka leciała z głośników zamontowanych na słupach telef.były dwa czyli stereo
Dobrze,że przypomniałeś słynny sklep Państwowej Centrali Handlowej.Był to przaśny sklep jak i czasy -jedyny z alkoholem i rybami na Chełmie.Nad sklepem mieszkałi pp. Kowalke prowadząc w podwórzu jedyny skup butelek.Obok droga prowadząca"koło sióstr"-dawna Słowińców-dumny świerk i stary budynek sióstr widoczny na skarpie Armii Krajowej.Mieściło się PCH dokładnie na lewym skraju wiaduktu nad ul. AK
w ciągu ul. Stoczniowców-a barak o którym wspominasz stał długo.Był trochę mniejszy od pobudowanego w 1948r. przy ul. Buczka-vide relacja w 30dni p. Babńskiego.W.g. wspomnień mego ojca była to siedziba powojennej PSL Mikołajczyka.I tam były początkowo te "tańcówki".Po rozprawieniu się z PSL i p.Mikołajczykiem popadł barak w ruine i zbudowano po kongresie zjednoczeniowym 1948r. Dom Kultury dla nowych czasów.
Frapuje mnie jednak obiekt, który stoi w bramie przy ul. Łużyckiej [tam, gdzie jest przychodnia i ś.p. szewc Janiak miał swoją zieloną budkę z interesem]. Chodzi mi o ten budynek z balkonem i wejściem z filarami [o ile pamiętam]. To zwraca uwagę, gdyż wszystkie wokół bloki z lat 30. nie wyróżniały się powyższymi elementami...
I jeszcze jedno.. W jednym z ogrodów pierwszych 'starych' budynków przy ul. Worcella [licząc od ronda po prawej stronie] zawsze było pełno luźno leżących [jakby wiekowych] rzeźb z kamienia - choć nigdy żadnych odgłosów urzędowania kamieniarza/rzeźbiarza w okolicy nie słyszałem... Ktoś to tylko składował i kto to w zasadzie był? Ktoś to kojarzy?
Ten budynek był nazwany w innym poście chyba dość górnolotnie ratuszem dzielnicy.Raczej była tam administracja osiedla ,biuro meldunkowe itp.
Jeśli idzie o rzeżby-to się zgadza.Mieszkał tam pod nr. 8 rzeźbiarz-akurat kolega od czasów przedszkolnych)
Ja do takich osób nie należę:D ale na szybko mogę jeszcze poradzić zajrzenie na plan stąd:
http://mapy.eksploracja.pl/viewpage.php?page_id=48
[punkt numer 11 - mapa 01]
[Jak pamiętam datowana była na około 1960r.]
.Rów ten pamietam oczywiście doskonale.Zaczynał się przy ostatnim budynku od str. południowej ul Lubuskiej(jedyny 2-pierowy z płaskim dachem),tuz przy początku ul. Pobiedzisko i biegł tak jak na mapie .Nie ma na mapie zasypanego śmieciami juz odcinka-skręcał równolegle do ul Worcella(dawna Tobrucka) i biegł w odległ. 50 m. od szczytów budynków az do narożnika połudn. boiska szkoły nr. 13. 1-szy budynek ul. Grabowskiego(akurat 1-szy oddany do uzytkowania sp-ni Chełm) stoi dokładnie w linii rowu.
Wysłany: Sro Gru 15, 2010 1:31 pm
Czy ktos wie gdzie dokladnie sie znajdowal teren bylego podobozu Stolzenberg (macierzysty Stalag XXB)? Podobno wiezniowie mieli brac udzial w budowie dzisiejszego Starego Chelmu, dla stoczniowcow.
Stalag XXB/Z raczej mieścił się w dawnych koszarach na Biskupiej Górce(obecnie Wyższa Szkola...)Żandarmeria i biuro mieściło się (chyba!) w baraku przy ul Worcella 44.A zasadnicze komando Stolzenberg (robotników przymusowych)mieściło się może w trzech barakach przy ul Stoczniowców(pomiędzy u. Dokerów i ul. Zielonogórską) i dawnym baraku koło PCH-150m. wyżej? W latach 7o-tych była ciekawa akcja Dziennika Bałtyckiego..Pamietam,że dziennikarka oprowadzała byłego budowniczego osiedla jeńca francuskiego po osiedlu.Pamietał i poznawał charakterystyczny wjazd od ul Łużyckiej w kierunku podwórza ul Buczka.Czy ktoś jest w stanie wyszukać to w archiwum Dź. B.?Raczej od połowy 1976 r.
A tutaj link do filmu, na którym Robert Ley ogląda w/w makietę (od 56s.).
Ta kronika to perełka.Czy od 1''16 to budowa na 1-szym planie ul. Łuzyckiej-w tle ul. Worcella?,czy ul.Lotników?A wagoniki to może na ul. Odrzańskiej jak mówi Dieter,a może widok z dachu budynku najbardziej na południe położonego wsch. pierzei ul Łuzyckiej.POmocy pumeks
...Ulicę Stoczniowców wybrukowali i udostępnili właśnie stoczniowcy w tzw. czynie pod koniec lat 50-tych...
Tej ulicy Kolonia Studentow od Lubuskiej w dol wtedy nie bylo - to byla troche krecona sciezka, obok ktorej po lewej stronie byl gleboki polokragly row, gdzie my zima sankami zjezdzalismy - BEZ KIEROWANIA, bo z tego rowu nie mozna bylo wylecic.
...no i sklep PCH z sznapsem był pod ręką ...
Rysiu, Ty dobrze poszperales w swoich pamieciach! Dobrze tak dla tych mlodszych.
Oczywiscie, jezdnia ulicy Stoczniowcow lezala w "rowie". Tylko chodniki byly przed plotami tych domkow.
Ja tam stale sankami jechalem w tym rowie od Lubuskiej w dol w kierunku Chrystusa Krola, gdzie ja ministrantem bylem.
W tym sklepie PCH na rogu Lubuskiej/Na Zboczu mama robila zakupy. Po wodke tam nie chodzilem - my bylismy rad, jak mielismy cos do zjedzenia.
Co do Worcella; w drugim albo trzecim bloku po prawej stronie mieszkal wielki golebiarz Volkmann. Jego dzieci MAGDALENA VOLKMANN i Zenon chodzili do 12-stki na Siedlcach. Ta Magde nadal SZUKAM, bo chodzila ze mna do tej samej klasy. My skonczylismy siodma w roku 1951. Ona chyba wyszla za maz i ma inne nazwisko. Szukalem Zenona w ksiazce tel., ale tam go nie ma.
Naturalnie pamietam ta sciezke od tego sklepu PCH/Na Zboczu do Chrystusa Krola. Ona szla najpierw poziomo, potem stromo prawym skretem w dol i tam po lewej byl Dom Siostr. Jedna z nich uczyla nas religie i ja tez do niej chodzilem rysowac mape Izraela.
Na Lotnikow mieszkal moj kolega Erwin Beling - juz nie zyje. A na Luzyckiej moj najlepszy kumpel Gerhard Klausa, teraz w Hamburgu.
Czyli potwierdza się informacja prasowa mówiąca o tym, że gdańszczanie bali się używać nazwy Chełm przedstawiona wcz
eśniej.
Nie bali się.To bsurd.Ładna nazwa.A Pohulanka dodatkowo rozczulała mieszkających "przeflancowanych" tu Lwowiaków.Czyż mieszkańcy Przeróbki bali się używać nazwy Trojan? Do tej pory jej uzywają.
Przepraszam-w poprzednim poście jest wiele cytatów.Teraz dopiero radzę sobie z nimi)
Dieter napisał/a:
Co do Worcella; w drugim albo trzecim bloku po prawej stronie mieszkal wielki golebiarz Volkmann. Jego dzieci MAGDALENA VOLKMANN i Zenon chodzili do 12-stki na Siedlcach. Ta Magde nadal SZUKAM, bo chodzila ze mna do tej samej klasy. My skonczylismy siodma w roku 1951. Ona chyba wyszla za maz i ma inne nazwisko. Szukalem Zenona w ksiazce tel., ale tam go nie ma.
Oczywiście pamiętam Folkmannów(tak się pisali w moich czasach,tak też mają rodzice na nagrobku)Wydaje mi sie ,że emigrowali pod koniec lat 50-tych.Poszukam,popytam starszych braci.Dam znać Dieter.
_________________ Telimeny
Ostatnio zmieniony przez danziger Wto Mar 08, 2011 10:32 pm, w całości zmieniany 1 raz
W tym sklepie PCH na rogu Lubuskiej/Na Zboczu mama robila zakupy.
Tia... też tam chodziłem po zakupy:-) Pamiętam śmietanę kupowaną do słoika:-)))) i żołnierzy idących na poligon którzy w tym sklepie kupowali papierosy.
A pamiętacie piekarnie Majchrowskiego?
Tia... też tam chodziłem po zakupy:-) Pamiętam śmietanę kupowaną do słoika:-)))) i żołnierzy idących na poligon którzy w tym sklepie kupowali papierosy.
A pamiętacie piekarnie Majchrowskiego?
Jak mialem 14 lat, to bylem juz 1,80 m wysoki, nosilem zimowy plaszcz ojca i lekarz radzil matce, zebym wlasnie smietane jadl. Bylismy biedni, ale mama dala mi pieniazki i kupowalem ja tam w PCH.
No a piekarnie Majchrowskiego na rogu Lubuskiej/Na Zboczu!!! Chleb sie kupowalo, to byl jeszcze tak goracy, ze nie mogles go utrzymac. Zanosilem do niego blache ze Streusselkuchen do pieczenia.
A poza tym była ulica "Wielka Pohulanka", miejscowość o nazwie Pohulanka pod Wilnem, na terenie której znajdował się duży poligon WP, pewnie jeszcze jakieś inne Pohulanki z Wileńszczyzny też by się znalazły.
Co nieco na temat chełmskiego Domu Kultury (pobudowanego - jak ustalono - w 1948, rozebranego w 1991) napisano w "30 Dniach" nr 91-92 (ostatni numer z 2010, który faktycznie ukazał się w kioskach już na początku 2011). W artykule zamieszczono zdjęcie Zb. Kosycarza z końcowego okresu istnienia obiektu (załączam poniżej), dostępne też w serwisie KFP. A w zbiorach rodzinnych mojej żony znalazłem jeszcze jedno zdjęcie, chyba od strony placu zabaw (być może widoczna na zdjęciu ławeczka jest ciągle w tym samym miejscu).
Takiego go właśnie pamiętam ze specyficznym zapachem ni to stęchlizny, ni to pokostu w deskach, z których został zbudowany.. W II połowie lat 80. obok niego na tym placu zabaw co lato było takie mini wesołe miasteczko A potem już nic - tylko nury tłuczące butelki w nocy i załatwiający się bez żenady w krzakach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum