Z lat 6o-tych,pamietam jeszcze -Gruzliczanki prawie na kazdym rogu ulicy,sprzedawano wode sodowa z sokiem w normalnych szklankach,tylko lekko wyplukanych po poprzednio pijacym.
Z lat 6o-tych,pamietam jeszcze -Gruzliczanki prawie na kazdym rogu ulicy,sprzedawano wode sodowa z sokiem w normalnych szklankach,tylko lekko wyplukanych po poprzednio pijacym.
Cudowne Gruzliczanki stały jeszcze w 84r. Jedna na rogu Klubu Żak a druga przy przejscie podziemnym do Lotu. Woda z sokiem 2,5 zł. Potem nastała era Cytrynad w woreczkach plastikowych robiły furore na Długiej jak było lato. Piekne czasy.
nikt nie wspomnial o sklepiku ktory znajduje sie na jaśkowej dolinie kolo teatru leśnego, ktory mieszkancy nazywaja grzybkiem, dlaczego? poniewaz jak powstal juz nie pamietam ile lat temu wygladal jak grzyb:D teraz po przebudowie juz tak nie wyglada ale nazwa zostala i wszyscy mowia "ide do grzybka"
Przejrzalem wszystkie wpisy raz jeszcze i nie znalazlem NIC z Przerobki !!!
Ale juz nadrabiam - bedzie to w formie pytania - zagadki:
czy pamieta Ktos co oznaczalo powiedzenie: "idziemy na gruzy" ?? albo "idziemy na gorke" ??
Kto pamieta gdzie to bylo?!?! Chodzi oczywiscie o Przerobke!!!
_________________ Danzig (Gdańsk), it's where my story begins... W Gdańsku się wszystko rozpoczęło...
"Tak, jeśli mam żyć szczęśliwie
to musi to być tylko w Gdańsku"
(czy aby na pewno??)
Na strzyży - W Parku Nad Strzyżą
Żwirownia - Polana w lesie przy starych nasypach żwirowych w Oliwie. Na nasypy mówi się teraz "Hopy"
Stadion, Farmacja, Farma - Stadion przy wydziale farmaceutycznym AM na Hallera
Określenia jak "Jaśkówka" na ul Jaśkowa Dolina czy "Studzienka" na ul. Do Studzienki też się zaliczają?
No i mało miłe określenie na mieszkańców Gdyni i okolic "Śledzie" a na Gdynię "Śledziowo". Myślę że to też jakiś nasz lokalny folklor
Przejrzalem wszystkie wpisy raz jeszcze i nie znalazlem NIC z Przerobki !!!
Ale juz nadrabiam - bedzie to w formie pytania - zagadki:
czy pamieta Ktos co oznaczalo powiedzenie: "idziemy na gruzy" ?? albo "idziemy na gorke" ??
Kto pamieta gdzie to bylo?!?! Chodzi oczywiscie o Przerobke!!!
mieszkałam 15 lat na Przeróbce... "na górkę" to było za mostem Siennickim gdzie bachornia zjeżdżała na sankach,zimą oczywiście, jeszcze jedno miejsce.. nasyp kolejowy przy "elektromontażu" ale chętnie poznam prawidłową nazwę.
Dla jasności, ja pamiętam, że Przeróbka to nie przeróbka, a Trojan, Stogi to Hojbudy a poźniej Sianki. Kolonia Uroda to były zawsze Kolonijki, no i Domki Fińskie czyli osiedle pomiędzy Hallera a Chrobrego. Zawsze się bowiem chodziło "na domki Fińskie"....
Dla jasności, ja pamiętam, że Przeróbka to nie przeróbka, a Trojan, Stogi to Hojbudy a poźniej Sianki. Kolonia Uroda to były zawsze Kolonijki, no i Domki Fińskie czyli osiedle pomiędzy Hallera a Chrobrego. Zawsze się bowiem chodziło "na domki Fińskie"....
Może nie ma nic… ale z pewnością wskazuje na to, że pamięć Zdzisława sięga dalej niż Twoja (bez żadnych aluzji z mojej strony względem kogokolwiek).
Przepraszam za „wcinanie się” w czyjś temat – zwłaszcza, że nie mam pewności czy zdołam odpowiedzieć na tak mocno zaznaczone pytanie. Pozwalam sobie na to tylko z powodu zachowanych z dzieciństwa w mej pamięci określeń przytoczonych przez Zdzisława - a ugruntowanych na tyle mocno, że w rozmowach ze znajomymi np. Sianki „wyrywają mi się” mimowolnie nadal. Te nazwy były powszechnie bardzo długo używane w całym Gdańsku i jednoznacznie wskazywały miejsca do nich się odnoszące. Natomiast „górki” były tak liczne, że tylko lokalnie można było mieć to samo na myśli, a te nazwy były raczej używane tylko przez dzieci – w przeciwieństwie do zdzisławowych nazw.
Pozdrawiam noworocznie.
mieszkałam 15 lat na Przeróbce... "na górkę" to było za mostem Siennickim gdzie bachornia zjeżdżała na sankach,zimą oczywiście, jeszcze jedno miejsce.. nasyp kolejowy przy "elektromontażu" ale chętnie poznam prawidłową nazwę.[/quote]
Juz odpowiadam: maja racje niektorzy, ze te okreslenia byly uzywane przez dzieci. Takowym wtedy tez bylem "idziemy na gruzy" oznaczalo dla "nas" prawdziwe gruzy po nieodbudowanym po wojnie domu przy ulicy Siennej 18 - teraz Dickensa. Obecnie stoi tam wiezowiec (czesciowo tez na moim ogrodku)
""na gorke" chodzilo sie tam, gdzie do niedawna stala "Kamena", ktorej wtedy jak i tych blokow cztero-pietrowych nie bylo.
Bylo calkiem inne przejscie z obecnej ul. Jana Brzechwy na ul. Lenartowicza: chodzilo sie wzdluz wysokiego betonowego plotu, za ktorym rosly smaczne gruszki i jablka i bylo tez przedszkole. Ta droga konczyla sie wlasnie podejsciem "pod gorke".
To na tyle z mojej strony - dawna Sienna od nr. 14 do 16d.
_________________ Danzig (Gdańsk), it's where my story begins... W Gdańsku się wszystko rozpoczęło...
"Tak, jeśli mam żyć szczęśliwie
to musi to być tylko w Gdańsku"
(czy aby na pewno??)
A na "bagna". Obecnie jest w tym miejscu zakład karny. Podobnie nazywaliśmy "bagna" tam gdzie obecnie są ogródki działkowe / one też znikną gdy wybuduje się aleje Sucharskiego.Za obecnymi działkami w stronę Stogów /dawniej Sianki/ chodziliśy " na okopy". Było ich dużo w lesie. A ile amunicji i łusek wszelkiego kalibru. Tak płynęły lata dzieciństwa / lata 50-te/.
_________________ Pości i pości.Nawet jak nie ma postu.
Te "pola w strone Stogow" to nazywalismy tez "pola melioracyjne". Fajna zabawa byla zawsze w tych starych okopach. Straszylismy sie tez na wzajem, ze gdzies tam lezy na pewno jeszcze trup Niemca. Potem pola te byly coraz bardziej niszczone przez bursztyniarzy...
_________________ Danzig (Gdańsk), it's where my story begins... W Gdańsku się wszystko rozpoczęło...
"Tak, jeśli mam żyć szczęśliwie
to musi to być tylko w Gdańsku"
(czy aby na pewno??)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum