A swoją drogą - gratuluję temu, kto wymyślił strój "ludowy" żuławski... A wystarczyło skontaktować się z Mennonitami w Manitobie. Bowiem to, co wymyślono a raczej przeforsowano - delikatnie mówiąc - ma się jak pięść do nosa...
Kasiu_57 – podziel sie informacjami o kompetencjach mennonitów z Manitoby w sprawie stroju zuławskiego. To jest ciekawe...
Jak to było z przeforsowaniem stroju? Kto to zrobił? Jak się to, w ogóle, robi?
Witaj, Kasiu.
Wstawiam link do stroju, sa zdjecia i historia tworzenia stroju
... niby krew, która nas zalewa - na to coś, zwane strojem żuławskim.
Pieniądze wyrzucone w błoto.
Bo nie zapytano dawnych mieszkańców - a jest ich sporo (przyjeżdżają tu co roku). Na początku dokumentu nawet wposmniano o kolorystyce tych ziem... Wspomniano i ... oto mamy kolory. I krój!
Tworzenie hybrydy - nie miało sensu ale dało możliwość zebrania różnych wzorców. Jeden pozytyw - że zrobiło się głośno o Żuławach.
Ale panie etnografki powinny skorzystać z informacji prawdziwych Żuławiaków - a przy tym - wesprzeć się tradycją osadników. A tak wyszło coś nie dość, że stylistycznie nie do przyjęcia, to na dodatek zupełnie sprzeczne z tzw. ideologią ziemi żuławskiej.
Pewnie, że dobrze, że w ogóle ktoś się zajął wreszcie Żuławami, ale nie potrzeba było narzucać obcych stylistycznie wzorców.
Krytyka - szkoda, że szeptana - rosła i "krążyła" po Żuławach. Słuchałam tego z rosnącym niepokojem. Na moje jednakże pytania, czy i kto coś z tym zrobi, by zapobiec bezsensownemu tworzeniu sztucznego tworu folklorystycznego - osoby, z którymi rozmawiałam - nabierały wody w usta.
Szkoda.
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
... niby krew, która nas zalewa - na to coś, zwane strojem żuławskim.
no tak.......
pomimo pewnie najszczerszych chęci wyszedł koszmarek - podobny sztuczny twor jest na Powiślu, tylko ze tam to z kolei jest za kolorowe, za bardzo wyhaftowane itp. - ale to moje zdanie
wg. mnie bez sensu tworzyć takie potworki - bo albo się odwoływać do dawnych tradycji, albo czerpac z tego co jets obecnie - czyli powinno powstac iles tam strojów, tak jak z wielu stron przybywali nowi osadnicy
mi się podoba podejście pan z zesołu Bursztynki, któr enie zaakceptowały stworzoneog dl anich odgórnie stroju i każda go sobie ozdobiła jak chciała, naszywajac rózne paciorki, koraliki i hafty na kamizelki
do zarzutów do s. żuławskiego dołaczyłabym jeszcze jeden: koszmarny materiał....
Nie jestem ekspertem od materiałów i innych takich. Na ciuchach też się nie znam kompletnie. Występując w roli adwokata diabła dorzucę, że chłopakom chodziło o stworzenie ciuszka integrującego, wyróżniającego region. Taki pomysł przyświecał twórcom.
No wiem, wiem... Ale musiałam wreszcie wyrzucić z siebie to, co mnie denerwowało w całym tym przedsięwzięciu.
Niby integrujący - ale tak rażący, że aż zęby bolą Nie te kolory, nie ten krój. I nie trzeba być ... etnografem żeby to widzieć.
Zwłaszcza, że ludzie na co dzień mający do czynienia z dawną kulturą Żuław, z dawnymi mieszkańcami (i nie mam tu na myśli wyłącznie Mennonitów!!) i nawet z często niechętnymi mieszkańcami powojennymi (niestety, bo tych "pełną gębą i sercem" Żuławiaków jest niezbyt wielu...) - więcej potrafiliby powiedzieć na temat ewentualnego połączenia wzorców i wpływów.
No i rzecz niebagatelna - totalny brak gustu (smaku) przy projekcie. Niestety - ten mundurek to efekt zupełnego braku serca przy projekcie. I absolutnie nie piszę tego złośliwie!!!!
No cóż, może kiedyś będą fundusze na coś bardziej oddającego "ducha" Żuław.
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
Na strojach sie nie znam... Etnologiem czy etnografem nie jestem tym bardziej... Ale mam pytanie: jak ten strój powinien w koncu wygladac?
Mennonici raczej nie decydowali w przeszłości o folklorze Żuław.
Styl zakopiański w budownictwie wymyslil zdaje sie Witkacy. Tu mamy kolejna fale osadnicza Żuławiaków.która wymysla swój stroj. Co im bronic?
Generalnei stroje ludowe nis sa na moj gust... i innych młodych i młodszych ludzi pewnie też
Na marginesie - styl zakopiański to też Stanisław, też Witkiewicz, ale ojciec Stanisława Ignacego.
DW
Ostatnio zmieniony przez Dostojny Wieśniak Nie Kwi 25, 2010 1:22 am, w całości zmieniany 1 raz
a po co w ogóle tworzyć jeden wzór stroju??? zwłaszcza, ze tka jak piszesz młodzi nie mają takiej potrzeby
zwłaszcza w sytuacji gdzie nie ma odniesien ikonograficznych, przekazów, ani tradycji noszenia takiego stroju. a jak ktoś ma potrzebę (zespoły, pasjonaci itp.) to moga sobie tworzyć własne wersje
Nie było telefonów komórkowych i ludzie sobie radzili. Potem ktos je wymyslil. I teraz juz ludzie bez nich prawdopodobnie sobie nie poradza. Przewaga podazy nad popytem – w sensie pierwszenstwa w czasie.
Pytanie: po co strój? jest pewnie tez bardziej do zadania w sensie ex post niż ex ante.
Czy jest potrzebny? to sie okaze. Na razie chyba jest potrzebny. Na jednej konferencji w Gdansku widziałem pare ubrana w ten stroj. I nawet sympatycznie byli odbierani.
Bezrobotne kobiety będą pracować jako tancerki w powstającym Zespole Pieśni i Tańca "Żuławiacy". Do ich obowiązków będzie należała nauka tańca, śpiewu i występy. Dzięki projektowi grupa pań dostanie pracę, a zespół, do którego nikt nie chciał należeć, zyskał tancerki.
Ale :
Cytat:
Początkowo byłyśmy sceptyczne, miałyśmy wrażenie, że taniec ludowy to coś dla emerytów - mówią Edyta Kozakiewicz i Ewelina Gotkowska.- Wcześniej nie tańczyłyśmy układów. Jak się okazało profesjonalny występ wymaga sporej kondycji, koncentracji i zdyscyplinowania. Za to satysfakcja jest ogromna. W przyszłości, nawet jeśli znajdziemy inną, stałą pracę, chcemy nadal brać udział w próbach zespołu.
Jednak nie sądzę aby taki strój stał się ubraniem choćby tylko świątecznym. To chyba już martwe tradycje?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum