Jako klucz do stworzenia katalogu pozłużyły, co do zasady, nazwiska dawnych włascicieli domów.
w tym zakresie może kilka słów wyjaśnienia od samego autora spisu:
"Sporządzenie spisu właścicieli przedwojennych, skorelowanie dawnych numerów posesji z obecnymi wymaga żmudnych badań. Kolejną przeszkodą jest powiązanie danego nazwiska z wyznaniem osoby. Większość rodzin mennonickich ma swoje korzenie na terenie dawnych Niderlandów, to jednak wiele nazwisk pochodzących z rejestrów mennonickich jest wspólnych zarówno dla Holendrów, jak Niemców a nawet Polaków. Częstym zjawiskiem, zwłaszcza w XIX wieku, kiedy wzniesiono przeważającą część zachowanych domów, była zmiana właścicieli, przechodzenie domów z jednych rąk do drugich. Prześledzenie historii choćby pojedynczych gospodarstw byłoby nieocenionym materiałem badawczym. Dlatego dla celów katalogu przyjąłem wybranie reprezentacyjnych obiektów zagród holenderskich zakładając, iż jeżeli nawet właścicielem gospodarstwa nie był Holender ( lub mennonita), to na wygląd zagrody nie miało to wpływu. Należy w tym miejscu podkreślić, że typ domu - zagrody holenderskiej, chociaż masowo występuje na terenie osadnictwa emfiteutycznego (holenderskiego), to nie jest on wyróżnikiem dla charakteru osadnictwa w przypadku Żuław. Domy typu holenderskiego stawiano na terenie wsi czynszowych, w miejscowościach, gdzie w ciągu XVII i XVIII wieku nie odnotowano obecności mennonitów, co więcej typ ten spotyka się bardzo często na sąsiadujących obszarach (Powiśle, Wysoczyzna Elbląska).W przypadku budynków mieszkalnych wolnostojących o ile stwierdzono w wywiadzie, że dawny właściciel nosił nazwisko spotykane pośród mennonitów (mowa o przypadkach, gdy brzmienie nazwiska nie było jednoznacznie holenderskie), to zarówno ten budynek lub identyczny w innej miejscowości, gdzie nazwiska nie udało się ustalić zamieszczony został jako przykład domu, w którym także mogła mieszkać rodzina wywodząca się od holenderskich osadników. Autor zdaje sobie sprawę, że metoda, która zakłada związek między holenderską tradycją osadniczą a holenderskimi nazwiskami właścicieli domów, które nb. w przeważającej mierze dotyczą osiadłych na Żuławach mennonitów może budzić wątpliwości. W wielu miejscowościach zachowała się liczna zabudowa, zamieszczanie wszystkich przykładów przekracza założone ramy opracowania, wybrane zostały najbardziej reprezentacyjne, najmniej przebudowane i najlepiej eksponowane. Znaczna część przykładów tonie w zieleni lub obrosła współczesnymi budynkami i często pokazanie obiektu jest niemożliwe."
więcej fotek oczywiście będzie. dom gościł już na forum - str, 14 wątku Żuławy okiem Dostojnego Wieśniaka widziane - to tak zastępczo podaję na tę chwilkę
Trudno mi okreslic dokładny wiek domu. Podobno była kiedyś jakaś tabliczka ale zaginęła i nikt nie pamięta co na niej było napisane. Żadnych znaków ciesielskich bezpośrednio wskazujących na rok budowy. Jedyny orientacyjny trop to widoczne oznakowanie belek na podaszu, co wskazuje na to, że dom był przeniesiony. Podjerzewam , że przeniesiono go z uwagi na przekop Wisły, który zajął część terenów dawnej Drewnicy. Może stąd inne oznakowanie domu w spisie? Obecnie dom nosi numer Drewnica 40, wg. ww. spisu Drewnica 22.
Stan zachowania określam na dobry. Zachowany zostął tradycyjny układ pomieszczeń - choć uległa zmianie ich funkcja : sień zaopatrzona w wyjście na wsch i na zachód oraz przejscie do obory, kuchnia (obecnie pokój ), duża izba, spiżarnia z piwniczką (obecnie pokój), mały pokój - tzw. "pokój gospodarzy" (obecnie kuchnia), czarna kuchnia z piecem chlebowym (obecnie łazienka). Poddasze nieużytkowe - brak wędzarni. Z zewnątrz brak dobudówek czy przeróbek - oryginalna stolarka drzwiowa i okienna oraz pokrywająca dach holenderka. Niestety wnętrze domu przejechane olejną farbą z góry do dołu. jestem w trakcie jej usuwania. Narazie z mebli. niedługo przyjdzie czas na ściany. Planowany remont obejmuje wzmocnienie konstrukcji przez dodatkw podpory - ponieważ dom zapadł się w dwóch miejscach, wymianę podłóg i ich ocieplenie (są w strzępach, a izolacja między legarami to tylko piach), wymiana instalacji hydraulicznej, grzewczej, elektrycznej), dorobienie wewnątrznych okien, budowa klatki schodowej oraz ocieplenie i zagospodarowanie poddasza. WCIĄŻ NIE MOGĘ ZNALEŹĆ ARCHITEKTA....co mnie dobija. Dom jest zaatakowany przez spuszczela, który w najlepsze sobie żeruje i nie wie, że w przyszłym tygodniu pan od fumigacji załatwi go najpewniej gazem. (o ile zgodzi się podjąć zadania, bo nie wiadomo czy dom jest wystarczająco szczelny)
Ostatnio zmieniony przez pi Nie Lis 02, 2008 10:41 am, w całości zmieniany 2 razy
tajemnica to nie żadna zakres planowanych prac opisałam wyżej. Nie chce przebudowywać, ale wyremontować porządnie, z głową i na lata. Po dłuższych rozważanich doszłam do wniosku, że nie chcę robić remontu na własną rękę, bo mi się jeszcze chatka zawali. W starych domach nie działają prawa fizyki i nowoczesne parametry budowlane. Potrzeba mi kogoś z doświadczeniem w tego typu przedsięwzięciach. Najwazniejsze jest wzmocnienie konstrukcji. Wyliczenie ile uniesie poddasze, określenie gdzie wzmocnić. aktualnie dom nie ma schodów na poddasze - pytanie czy przyszłe schody można wykorzystac jako dodatkową podporę. Zresztą pytań jest wiele. Część z nich dotyczy nie tylko co zrobić, ale przy pomocy czego. Nie wszystkie nowoczene materiały budowlane się nadają i ich zastosowanie grozi np. wejściem wilgoci do domu. Uważam, że dobry projekt jest konieczny. Zresztą w domach objętych opieką konserwatorską - ekipy budowlane często nie chcą pracowac dopóki nie zobaczą zatwierdzonego przez konserwatora projektu robót. Zresztą sama chcę wystapić do konserwatora o uzgodnienie planowanych robót - dobry projekt byłby pomocny. Potrzebuję więc porządnej inwentaryzacji (na razie plan domu wykreśliłam sama, ale nie jestem fachowcem) i wskazówek budowlanych. Gmina Stegna posiada plan ochrony zabytków - zgodnie z jego założeniami w gminie będzie działał ośrodek informacji dla prywatnych właścicieli zabytkowych nieruchomości - jak przeprowadzić w nich prawidlowy remont. Na razie ośrodek taki oczywiście nie działa. W tym tygodniu może coś się ruszy. Czekam na info od Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków Poza tym będę wdzięczna za pomoc ze strony forumowiczów - może znacie kogoś, kto zajmuje się sporzadzeniem tego rodzaju projektów? Narazie dzwonię po skansenach
a może warto skontaktowac się z Politechniką Gdańską? Tam studenci m.in. brali udział w polsko-holenderskich warsztatach, będa o tym mówili na Sesji Naukowej 15.11. w Muzeum Narodowym w Gdańsku.
moz enawet ktoś by mógł zrobić dyplom na przykładzie Twojego domu - czyli dwie pieczenie przy jednym ogniu. Ty bedziesz miala fachowy projekt, wyliczenia itp., a ktoś dyplom
Ostatni właściciele chaty kupili ją właśnie w 2003 r. Dzieki nim dom wciąż stoi i ma się w miarę dobrze. Widać wiele serca i pracy, która została włożona w przedsięwzięcie. A ja ciągnę dzieło dalej. Obiecuję solidnie przyłożyć się do pracy . A jest co robić, ho ho!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum