W Gdyni vis a vis Teatru Miejskiego stoi stara opuszczona willa, która jest dzisiaj w takim stanie jak dzień po zakończeniu II wojny światowej. Do dzisiaj widać jeszcze ślady po pociskach...
Niestety stara willa nie pasuje do otoczenia, i chyba długo nie postoi...
Zdjęcia, które zrobiłem będą chyba jednymi z ostatnich zdjęć starej willi...
A co - mają ją rozbierać, czy obawiasz się, że umrze 'śmiercią naturalną' jak niejeden z gdańskich zabytków?
To jest willa o nazwie (cytuję z pamięci) "Szczęść Boże" czy jakoś tak. Kilka lat temu była wokół niej głośna afera na tle prawa własności. Zdaje się, że do dzisiaj jest to nieroztrzygnięte, i zapewne dlatego stoi i niszczeje. Jednym z pretendentów do własności jest miasto Gdynia, które jednak ma w planach ratowanie tego budynku.
Jednym z pretendentów do własności jest miasto Gdynia, które jednak ma w planach ratowanie tego budynku.
Czyli należy życzyć, aby prawa własności przypadły właśnie miastu (?)
Willa naprawdę jest ładna i szkoda by jej było...
Niekoniecznie. Byc moze, że pozostali chętni (spadkobiercy?) też są zdecydowani odremontować willę. A prywatny własciciel jest ZAWSZE w tym kraju lepszy niż "społeczny"...
Niekoniecznie. Byc moze, że pozostali chętni (spadkobiercy?) też są zdecydowani odremontować willę. A prywatny własciciel jest ZAWSZE w tym kraju lepszy niż "społeczny"...
Niby tak, ale w wypadku zabytków nie zawsze sie to sprawdza. Owszem, widziałam stare dworki, pałacyki, znajdujące się w rękach prywatnych - ślicznie odnowione, utrzymane, ale widziałam również odzyskane/wykupione obiekty, rozsypujace się, bo właściciel bądź to przeliczył sie z własnymi możliwościami finansowymi, bądź też... nabył je w zupełnie innym celu (np. korzystna cena ziemi).
_________________ When a man is tired of Gdańsk he is tired of life /niby Oscar Wilde/
Niekoniecznie. Byc moze, że pozostali chętni (spadkobiercy?) też są zdecydowani odremontować willę. A prywatny własciciel jest ZAWSZE w tym kraju lepszy niż "społeczny"...
Niby tak, ale w wypadku zabytków nie zawsze sie to sprawdza. Owszem, widziałam stare dworki, pałacyki, znajdujące się w rękach prywatnych - ślicznie odnowione, utrzymane, ale widziałam również odzyskane/wykupione obiekty, rozsypujace się, bo właściciel bądź to przeliczył sie z własnymi możliwościami finansowymi, bądź też... nabył je w zupełnie innym celu (np. korzystna cena ziemi).
No ale wcześniej w rękach "społecznych" wszystkie były zniszczone. Po prywatyzaji przynajmnjiej część z nich jest uratowana.
Słyszałem plotkę, że willą i terenem, na którym stoi mocno interesuje się jedna z firm budujących nowe osiedla mieszkalne i już może za jakiś czas zamiast starej willi ujżymy nowy betonowy budynek mieszkalny...
Na szczęście nie wierzę w plotki i mam nadzieję, że stara willa zostanie na swoim miejscu.
I ta rodzina usiłuje ją odzyskać, czyli naprawić to, co zepsuło miasto. Bowiem kiedy miasto sprzedało dom (nie przeprowadziwszy wnikliwego poszukiwania spadkobierców), inwestor rozpoczął dobudowę, która ewidentnie stoi w sprzeczności z dyrektywami konserwatorskimi. Sprawa stanęła, z tego co wiem - w zeszłym roku toczyła sie sprawa sądowa...
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
I ta rodzina usiłuje ją odzyskać, czyli naprawić to, co zepsuło miasto. Bowiem kiedy miasto sprzedało dom (nie przeprowadziwszy wnikliwego poszukiwania spadkobierców), inwestor rozpoczął dobudowę, która ewidentnie stoi w sprzeczności z dyrektywami konserwatorskimi. Sprawa stanęła, z tego co wiem - w zeszłym roku toczyła sie sprawa sądowa...
Na początek przepraszam za odkopywanie starych wątków, i przy okazji witam wszystkich szanownych uzytkowników tego forum, bardzo długo przeglądam to forum jako gość ale czas włączyć się do dyskusji.
A co do samego dworku:
Dworek był i jest w posiadaniu pewnej szlacheckiej rodziny, niestety spadkobiercy mieszkają teraz daleko za granicami naszego państwa i nic nie wskazuje na to by powrócili do ojczyzny.
Budynek napewno nie będzie sprzedany żadnej firmie, jeżeli już miałby zmienić właściciela to będzie nim ktoś z najbliższej rodziny, jak pewnie domyślacie się koszt porządnej renowacji budynku jest niewyobrażalnie wysoki, więc wszystko wskazuje na to, że jeszcze troche postoi on w takim stanie jakim jest teraz.
Budynkiem opiekuje się pewien Pan przydzielony z Urzędu Miasta Gdyni, dba On by stan budynku nie pogorszył się.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum