Nie widzę w tym nic dziwnego. Zawsze się tak robiło, w końcu martwych jest kilkakrotnie więcej niż żywych. Nie mielibyśmy gdzie mieszkać , gdyby każdy grób zostawiać...
_________________ „kocur, który nie wiadomo skąd się wziął, wyposażony w zawadiackie wąsy kawalerzysty, olbrzymi jak wieprz, czarny jak sadza lub gawron.”
Koszt miejscówki jest różny w zależności od podmiotu ją sprzedającego. Słyszałem o niebotycznych cenach - zwłaszcza na małych cmentarzach należących do parafii.
Ciekawe czy wyliczając cenę bierze sie pod uwagę sąsiedztwo. I np. za miejscówkę obok zasłużonej dla danej społeczności osoby płaci się więcej niż za miejsce obok przeciętnego zjadacza chleba czy nie daj Boże jakiegos grzesznika...? Czy też wyznaje się zasadę egalite i fraternite
_________________ „kocur, który nie wiadomo skąd się wziął, wyposażony w zawadiackie wąsy kawalerzysty, olbrzymi jak wieprz, czarny jak sadza lub gawron.”
Koszt miejscówki jest różny w zależności od podmiotu ją sprzedającego. Słyszałem o niebotycznych cenach - zwłaszcza na małych cmentarzach należących do parafii.
Fakt, nie stać mnie było wtedy na "lepsze" za 3 tysiące.
Oczywiście na czarnym rynku grabarze wynależliby coś za dodatkową opłatą... ta machina działa jak wszystko wszędzie
Ale wtedy doszłam do wniosku, że taki grabarz to ma napewniejszy zawód świata, ten rynek nigdy nie przechodzi kryzysu
_________________ Czyż nie rozumie pan, że wszystko, co piękne w architekturze, osiągnięto już dawno temu? Zostało to autorytatywnie stwierdzone. (Ayn Rand "Źródło")
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum