Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Buduje się w Gdańsku
Autor Wiadomość
parker 


Dołączyła: 08 Wrz 2004
Posty: 4927
Wysłany: Czw Lut 21, 2008 4:59 pm   

Wieżowce w Brzeźnie czekają na uspokojenie nastrojów

Cytat:
Trwająca od tygodni dyskusja nad budową hotelu w sąsiedztwie Parku Nadmorskiego wystraszyła deweloperów. Z prezentacją gotowych projektów chcą poczekać nawet ci, którzy zamierzali inwestować z dala od parku nadmorskiego.


Przypomnijmy: gdańscy ekolodzy zrzeszeni w Obywatelskiej Lidze Ekologicznej protestują od ponad miesiąca przeciwko zmianom planów zagospodarowania przestrzennego terenów sąsiadujących z parkiem nadmorskim im. Ronalda Reagana. Propozycja miasta to 55-metrowy hotel, parking na tysiąc aut oraz obiekty gastronomiczno-usługowe. Wszystko to ma się znaleźć po "sopockiej" stronie deptaku prowadzącego do mola na granicy Brzeźna i Przymorza. Miasto zapewnia, że zmian dokonuje "pod wpływem własnych przemyśleń" - parcela należy zresztą do gminy.

Całe zamieszanie ma jednak wpływ także na sąsiedni teren pomiędzy deptakiem a pętlą tramwajową w Brzeźnie. Dziś wypełniają go ruiny ośrodka wczasowego i ogródków działkowych. W praktyce grunt jest własnością kilku prywatnych spółek.

Jedna z nich - gdańska firma CF Plus - również zaplanowała tam hotel. Parę tygodni temu na jej stronie internetowej opublikowano wizualizację budowli, jakiej Gdańsk jeszcze nie widział. Tworzyły ją dwa kilkunastopiętrowe wieżowce w owalnym kształcie, wykonane z przezroczystego szkła. Łączyło je wykonane w podobnym stylu i formie przyziemie. Dziś wizualizacji na stronie firmy już nie ma. Nieoficjalnie przedstawiciele firmy przyznają, że klimat nie sprzyja prezentacji takich pomysłów. - Czekamy, aż miasto samo z siebie przedstawi spójną wizję tych terenów - mówią w CF Plus.

Jeszcze bardziej tajemniczy jest inny projekt związany z koncepcją izraelskiej firmy Delek Real Estate. Według informacji portalu Globes-online.com, chce ona zbudować w Gdańsku cztery 51-piętrowe apartamentowce. Prezentację ich wizualizacji zaplanowano ponoć na pierwszą połowę tego roku. Niewykluczone, że i tutaj chodzi o działki w Brzeźnie. Co na to mieszkańcy?

- Projekt hotelu w parku to skandal - uważa Renata Meller, mieszkanka al. Jana Pawła II. - Co innego z gruntem pomiędzy pętlą a deptakiem. Od lat mówi się o zabudowie tego terenu. Moim zdaniem mogą być to wieżowce, ważne, aby prezentowały piękną, nowoczesną architekturę pasującą do otoczenia, a nie surowy beton.
Michał Tusk, Gazeta Wyborcza
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Czw Lut 21, 2008 10:26 pm   

Corzano napisał/a:
Pisałem o "zespole wsi rybackiej" i dobrze wiesz o co chodzi.

Ano właśnie.
Cytat:
Wszystko to ma się znaleźć po "sopockiej" stronie deptaku prowadzącego do mola na granicy Brzeźna i Przymorza. Miasto zapewnia, że zmian dokonuje "pod wpływem własnych przemyśleń" - parcela należy zresztą do gminy.

Cytat:
Całe zamieszanie ma jednak wpływ także na sąsiedni teren pomiędzy deptakiem a pętlą tramwajową w Brzeźnie. Dziś wypełniają go ruiny ośrodka wczasowego i ogródków działkowych. W praktyce grunt jest własnością kilku prywatnych spółek.

Więc w czym problem?
Serio - ja nie rozumiem zarzutów. W jaki sposób to ma zagrozić historycznemu Brzeźnu?
_________________
da, da, da...
 
 
ruda 
Mierzeja


Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 1792
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 12:19 pm   

http://pomorze.naszemiast...sci/821187.html

Jak będzie wyglądał spacer po wieżowcu za 100 lat?
 
 
parker 


Dołączyła: 08 Wrz 2004
Posty: 4927
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 6:44 pm   

Kamienica z tamtych lat podpada raczej pod dzisiejszą kategorię "dom jednorodzinny" a nie "wieżowiec". Więc wycieczka wyglądałaby podobnie.
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3917
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 10:25 pm   

Parker napisała:
Cytat:
Kamienica z tamtych lat podpada raczej pod dzisiejszą kategorię "dom jednorodzinny" a nie "wieżowiec". Więc wycieczka wyglądałaby podobnie.


Rzecz oczywista. To chyba jednak nie Ruda postawiła znak równości pomiędzy wieżowcem i kamienicą Głównego Miasta. Zestawienie to pojawia sie w pokrętnej argumentacji pana Bielawskiego, wklejonej nieco wcześniej. :wink:
A na marginesie - dzięki za wsparcie. Argumentacja p.Bielawskiego jest rzeczywiście mało przekonująca.
_________________
Poldergeist
 
parker 


Dołączyła: 08 Wrz 2004
Posty: 4927
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 10:38 pm   

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Zestawienie to pojawia sie w pokrętnej argumentacji pana Bielawskiego, wklejonej nieco wcześniej. :wink:


Nie zauważyłam w niej takiego zestawienia. Widocznie inaczej rozumiemy jego wypowiedź.
_________________
Czyż nie rozumie pan, że wszystko, co piękne w architekturze, osiągnięto już dawno temu? Zostało to autorytatywnie stwierdzone. (Ayn Rand "Źródło")
 
Krzysztof_A 

Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 55
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 12:40 am   

Cytat:
Wieżowce to ślad naszej epoki

22 lutego 2008, godz. 16:46 (48 opinii)



- To tam (blisko wody) najbardziej uzasadnione jest budowanie wieżowców - pisze Rafał Zdebski. Nz. Turning Torso w szwedzkim Malmoe, jeden z najsłynniejszych wieżowców w Skandynawii.

powiększ zdjęcie fot. PIerre Mens/sweden.se

- To tam (blisko wody) najbardziej uzasadnione jest budowanie wieżowców - pisze Rafał Zdebski. Nz. Turning Torso w szwedzkim Malmoe, jeden z najsłynniejszych wieżowców w Skandynawii.



- Mam wrażenie, że jako społeczeństwo dorośliśmy do nowoczesnej, nowatorskiej oryginalnej architektury. Do niebanalnych budynków, do zostawienia NASZEGO wkładu w historię Trójmiasta, a nie ciągłego kopiowania architektów poprzednich epok – pisze Rafał Zdebski z firmy deweloperskiej Inpro, w naszej dyskusji o budowie wieżowców w Gdańsku.


Zobacz inne głosy w dyskusji na temat wieżowców.

Rafał Zdebski

fot. archiwum prywatne

Rafał Zdebski


Bezspornym faktem jest, iż z punktu widzenia dewelopera budowanie wieżowca ma tylko sens wtedy, gdy osiągnie on zysk z danej inwestycji. Mało kto pamięta lub chce wiedzieć o ryzyku, zagrożeniach jakie na dewelopera czekają przy takiej inwestycji. A więc jest pierwszy plus: wysokie budynki mogą realizować (ze względów ekonomicznych) tylko duże, silne i wiarygodne firmy, gdyż tylko takie udźwigną ciężar finansowy budowy.

Budowy wieżowca nie da się zatrzymać w trakcie realizacji. Nie można wybudować tylko 5 czy 6 kondygnacji i powiedzieć: nie mamy więcej klientów, nie mamy więcej pieniędzy więc nie budujemy dalej.

Popyt na mieszkania w wieżowcach wcale nie jest tak oczywisty, jak to się wielu wydaje. Po czasach realnego socjalizmu nie wszyscy chcą mieszkać w wysokich, dużych budynkach. Wręcz przeciwnie, to właśnie osiedla kameralnych budynków lub domów jednorodzinnych cieszą się dużym zainteresowaniem. Dom z małą działką blisko centrum i z dobrą komunikacją to jest to, o czym większość moich klientów marzy.

Osobiście byłem bardzo zaskoczony jak dużym zainteresowaniem cieszyły się pierwsze budowane w wolnej Polsce wysokie domy. Wtedy ich cena budowy i sprzedaży była dużo niższa niż dzisiaj i tylko tym argumentowałem duży popyt na takie mieszkania.

Mam wrażenie, że jako społeczeństwo dorośliśmy do nowoczesnej, nowatorskiej oryginalnej architektury. Do niebanalnych budynków, do zostawienia NASZEGO wkładu w historię Trójmiasta, a nie ciągłego kopiowania architektów poprzednich epok. I dlatego zgadzam się z opinią architekta pana Pawła Włada Kowalskiego który mówi: "Czy budować wieżowce? To jest źle postawione pytanie, bo odpowiedź brzmi – i tak i nie, zależy gdzie".

W pełni się z tym pytaniem, i z tą tezą zgadzam. Według mnie, po wielu rozmowach z klientami uważam, że podobnie jak na świecie to woda (morze) przyciąga wieżowce. To tam, w okolicy 1-2 km od morza powstanie najwięcej wieżowców. Czy się komuś podoba czy nie popyt zawsze był, jest i będzie na wodę. To tam (blisko wody) najbardziej uzasadnione jest budowanie wieżowców. Ludzie przy, lub na wodzie odpoczywają, spędzają bardzo dużo wolnego czasu po pracy, a więc dla nich zasadnym jest budowanie wieżowców.

Zgadzam się z opinią Michała Tuska, że jakość gdańskiego Parku Nadmorskiego pozostawia wiele do życzenia. Moim zdaniem jednak okolice Przymorza, Zaspy i Brzeźna skazane są na nowoczesne, atrakcyjne wieżowce i to dzięki nim przestanie się o tych dzielnicach mówić "blokowiska", a zacznie się podziwiać te rejony miasta. W tym aspekcie przyznanie Polsce EURO 2012, to jak dar z nieba.

Rafał Zdebski


źródło


grrrr....

jeśli ta wizja się zrealizuje będziemy ze wzgórz morenowych mieli piękny widok na klocki ze szkła i żelbetu zamiast na morze :hmmm: :hmmm: :hmmm:

nie jestem przeciwnikiem wysokościowców, ale jeśli chcemy je stawiać zróbmy to wedle jakiegoś logicznego planu.
_________________
Twój moderator zaprasza Cię tutaj :D
 
 
Chris 

Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 323
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 4:09 pm   

Cytat:
jeśli ta wizja się zrealizuje będziemy ze wzgórz morenowych mieli piękny widok na klocki ze szkła i żelbetu zamiast na morze


A teraz to nie masz widoku na blokowiska? Poza tym nawet jak sie postawi stodole, to zawsze komus zasloni to widok na cos. Teraz tez ograniczaja widok na miasto jakies sterczace wieze kosciolow :hihi:
 
ruda 
Mierzeja


Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 1792
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 4:39 pm   

a co o tym myślicie ?

Cytat:
[...] plan przyszłego zagospodarowania przestrzennego miasta. Punktów jest jedenaście. Pierwszy i najważniejszy z nich, zakłada zagospodarowanie terenu pomiędzy al. Niepodległości a torami kolejowymi. - Chcemy stworzyć centrum administracyjno-biznesowe - mówi Krzysztof Hueckel, naczelnik wydziału urbanistyki i architektury UM w Sopocie. - Wzdłuż całego miasta, od granicy południowej do północnej, ciągnęłyby się biura i siedziby firm. Wielkość i wysokość budynków byłaby zróżnicowana w zależności od lokalizacji. Przy samej granicy z Gdańskiem moglibyśmy postawić nawet dwa, trzy siedemnastopiętrowe wieżowce. Bliżej centrum, domy niższe 3-4-piętrowe. [...]
 
 
Krzysztof_A 

Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 55
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 11:36 pm   

Chris napisał/a:
Cytat:
jeśli ta wizja się zrealizuje będziemy ze wzgórz morenowych mieli piękny widok na klocki ze szkła i żelbetu zamiast na morze


A teraz to nie masz widoku na blokowiska? Poza tym nawet jak sie postawi stodole,eszcz to zawsze komus zasloni to widok na cos. Teraz tez ograniczaja widok na miasto jakies sterczace wieze kosciolow :hihi:


Do kloców sprzed transformacji (i tuż po) zdążyłem się przyzwyczaić, jednak nie zaakceptować.

MBSZ wysokościowce także są miastu potrzebne, jednak byłoby dobrze, gdyby zostały postawione tam, gdzie wniosą coś poza samym sobą.

Osobiście stawiam na okolicę przyszłej Areny Bałtyckiej. Stara Letnica i tak przeznaczona jest na straty (w związku z czym warto by ją uwiecznić w jak największej ilości). Tereny pomiędzy ul. Marynarki Polskiej, Uczniowską, torami kolejowymi to tak na dobrą sprawę tereny o niskiej wartości a doskonałym położeniu, przez co potencjalnie nadają się na stworzenie ośrodka kulturalno-usługowego (w tym finansowego). Tam drapacze chmur mają szansę, ponieważ wzbogacą nieużytki w samym środku miasta, zagęszczą jego strukturę, staną się motorem rozwoju tej części Gdańska.
_________________
Twój moderator zaprasza Cię tutaj :D
 
 
parker 


Dołączyła: 08 Wrz 2004
Posty: 4927
Wysłany: Wto Lut 26, 2008 8:02 am   

Wieżowce tchną w nas życie

Cytat:
Rozmawiał Michał Tusk
2008-02-25, ostatnia aktualizacja 2008-02-25 21:03

- Jeśli Trójmiasto ma zamiar być metropolią, pomogą mu wieżowce. To w nich mieszkają ludzie, którzy dużo zarabiają i szybko wydają pieniądze - mówi pracujący na co dzień w Paryżu architekt prof. Stanisław Fiszer

Michał Tusk: W Gdańsku trwa dyskusja dotycząca wysokich budynków. Z jednej strony są miłośnicy historii, którzy widzą przyszłość miasta w pielęgnowaniu jego zabytków. Z drugiej ci, dla których wieżowce są symbolem rozwoju i metropolizacji.

Stanisław Fiszer: Sukces polega na połączeniu obu tych elementów. Jeśli Gdańsk ma być europejską metropolią, to musi przestać być jedynie repliką miasta sprzed wojny, wydeptywaną przez wycieczki przedszkolaków i niemieckich emerytów. Na Zachodzie już dawno zrozumiano, że wieżowiec jest nie tylko budowlą, jest także czymś, co wprowadza w przestrzeń "nowy typ człowieka". W nowoczesnych wieżowcach mieszkają ludzie o specyficznym stylu życia, z pieniędzmi, ale także ze zdolnością szybkiego ich wydawania. To właśnie oni o godz. 19, po pracy, ruszają w miasto, szukając restauracji, odwiedzając teatr czy kino. Właśnie takie osoby tworzą istotę metropolii. Jeśli Gdańsk ma ambicję pójścia w tę stronę, wieżowce są jedną z lepszych i skuteczniejszych metod.

Pojawiają się głosy, że prawdziwą metropolię tworzą wysokie biurowce, a wieże mieszkalne to tylko proteza rozwoju i wynik chciwości deweloperów.

- To nieprawda. Moda na wysokie apartamentowce pojawiła się na całym świecie, a nie tylko w Polsce czy Trójmieście.

Przeciwnicy wysokiej zabudowy wymieniają jej wady - znaczny wzrost ruchu samochodowego, zaburzenie panoramy, itd.

- To chyba nie o takich wieżowcach mówimy. Nowoczesne budowle tego typu zniechęcają swoich lokatorów do korzystania z auta. Wieżowce buduje się w centrum - dzięki każdemu z nich kilkaset osób ma blisko do pracy czy do kina, więc problem motoryzacji odpada. Powiem więcej - wieżowce należą do najbardziej ekologicznych budynków. Wyposaża się je w różne systemy, np. wykorzystania wody deszczowej, siły wiatru czy promieni słonecznych. Do tego dochodzi np. przetwarzanie odpadów wewnątrz budynku, np. kompostu z mieszkań do jego ogrzewania.

Równie często w stosunku do wieżowców pada pytanie: "Jeśli tak, to gdzie?".

Pierwsza odpowiedź - w centrum. Tu muszę powiedzieć o moich obawach dotyczących sztandarowego gdańskiego projektu, jakim jest Młode Miasto na terenach postoczniowych. Problemem Gdańska jest brak typowo miejskiego życia w zabytkowym Śródmieściu. Budowa Młodego Miasta może to zjawisko pogłębić. Jeśli zbudujemy blisko siebie, na małej przestrzeni wiele apartamentowców, centra handlowe i usługowe, to mieszkańcom nowej dzielnicy nie będzie się po prostu chciało odwiedzać Śródmieścia - wszystko, czego potrzebują, będzie na miejscu. Obie dzielnice są bowiem sztucznie podzielone przez teren pomiędzy ul. Wałową a Podwalem Staromiejskim - gdzie zabudowa historyczna się nie zachowała, ale rygory konserwatorskie zakazują w praktyce zbudowania czegoś, co ożywiłoby okolicę i scaliło Młode Miasto z Głównym. Nie będę ukrywał, że taki projekt przygotowaliśmy. Chodzi dokładnie o wybudowanie na miejscu wieżowca Organiki - dawniej Proremu - nowego, wyższego, mieszczącego rozmaite funkcje. To jest według mnie sposób na to, by centrum Gdańska stało się spójną, tętniącą życiem przestrzenią. Obecnie ta część Śródmieścia to skutek myśli urbanistycznej z czasów PRL, z zachowanymi paroma budynkami z czasów historycznych.

A tereny nadmorskie?

- Tu zalecałbym ostrożność. Źle by się stało, gdyby w Gdańsku powstały szpalery wysokich budynków przy plaży niczym w hiszpańskim Benidormie.

Kim jest profesor Stanisław Fiszer

To architekt prowadzący pracownie w Warszawie i Paryżu. Ukończył Politechnikę Gdańską w 1959 r. Jego najbardziej znane projekty to gmach Archiwów Narodowych w Paryżu, ambasada Japonii we Francji, warszawski budynek Giełdy Papierów Wartościowych, czy prefektura we francuskim Besancon. Fiszer jest także autorem zwycięskiego projektu gdyńskiego Centrum Kultury.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
_________________
Czyż nie rozumie pan, że wszystko, co piękne w architekturze, osiągnięto już dawno temu? Zostało to autorytatywnie stwierdzone. (Ayn Rand "Źródło")
 
Giovanni 


Dołączył: 15 Lip 2007
Posty: 52
Wysłany: Wto Lut 26, 2008 8:29 am   

:hiihihi: Wieżowce generujące bogatych ludzi, wydających na mieście po 19 swoje pieniądze...wg autora tych teorii życie to jakieś "Sim City III"...
_________________
„W wielu innych miejscach, damska odzież, płaszcze, buty, futra, damskie torebki, ręczniki itp. były przywłaszczane przy użyciu siły. Takie akty grabieży niszczą reputację niemieckich sił zbrojnych”
 
parker 


Dołączyła: 08 Wrz 2004
Posty: 4927
Wysłany: Wto Lut 26, 2008 9:38 am   

I jeszcze jeden głos z trojmiasto.pl (moim zdaniem trochę nie na temat, ale za to bardziej dawnogdańsko :wink: ) :

Niech każde miejsce buduje swoją własną historię

Cytat:
Każde miejsce środowiska kulturowego opowiada swoją własną historię, ma swój unikatowy "kod DNA", swoją misję dziejową, którą może kontynuować zgodnie z filozofią zrównoważonego rozwoju. Może, ale nie zawsze tak się dzieje. A często tak właśnie się nie dzieje – pisze urbanista i architekt Artur Kostarczyk.


Czasem przypadkowe zdarzenia historyczne bardzo silnie zmieniają kierunek rozwoju. Na przykład Gdańsk z uwagi na ograniczenia forteczne twierdzy otoczony był strefami ograniczeń zabudowy. To dlatego urbanizacja już w połowie XIX wieku przeniosła się do Wrzeszcza, a pod koniec XIX wieku do Oliwy.

Niestety, tereny na pograniczu Strzyży i Wrzeszcza, które mogły się stać miejscem lokacji nowego miasta (tak jak w roku 1875 lokowano miasto Kartuzy) zostały zajęte przez wojsko (koszary i plac ćwiczeń) oraz przemysł rozwijający się przy linii kolejowej. Dziś ta szansa dla Wrzeszcza pojawiła się ponownie, bo tereny poprzemysłowe i powojskowe stoją dziś otworem dla śródmiejskiej urbanizacji. Czy Wrzeszcz wykorzysta swoją szansę?

Kanwą struktury środowiska kulturowego Trójmiasta jest układ wczesnonowożytnych regionów miejscowych, który tworzą trzy Regiony Miejscowe: Gdański, Oliwski i Oksywski.

Układ ten funkcjonował w ciągu ponad 300 lat do I rozbioru Polski (1772) i ukształtował krajobraz kulturowy regionu Zatoki Gdańskiej. Granica pomiędzy regionami Oliwskim i Oksywskim była zarazem do 1772 r. granicą pomiędzy powiatami: gdańskim i puckim. Jeszcze na początku XX wieku granice pomiędzy tymi regionami były wyraźnie czytelne w krajobrazie kulturowym i w locji Zatoki Gdańskiej. Czy zostaną wzięte pod ochronę i pod uwagę przy projektowaniu przez władze Trójmiasta lokalizacji dominant i akcentów kształtujących nową locję Zatoki Gdańskiej?

Strukturę każdego z trójmiejskich regionów miejscowych tworzą konglomeraty historycznych jednostek osadniczych. Niektóre z pośród nich w średniowieczu lub w czasach nowożytnych stały się miastami.

Najstarsze miasta europejskie mają w swoim "kodzie genetycznym" zapisane dwa kolejne wzorce miasta.

Chronologicznie najwcześniejszym był model obronnej osady jednodworczej, rozwinięty później w osadach targowych w konglomeraty takich osad jednodworczych, o wyraźnie organicznym układzie urbanistycznym. Później, najpierw bardzo nieliczne regularne miasta greckie, a następnie typowe w Cesarstwie Rzymskim osady wojskowe stały się prototypami średniowiecznego miasta lokacyjnego.

Paradygmat europejskiego miasta lokacyjnego ostatecznie ukształtowany ok. 1300 r. okazał się modelem uniwersalnym i niemalże ponadczasowym – bo został zakwestionowany dopiero w czasach Wiosny Ludów (1848).

W II połowie XIX wieku dotarł do Europy model miasta amerykańskiego opartego o ideę wyrażoną przez jednego z ojców Rewolucji Amerykańskiej ("Jeffersonian grid"). Potem pojawiły się XX-wieczne eksperymenty urbanistyczne w postaci miast-ogrodów, miast linearnych i osiedli mieszkaniowych. Nie doprowadziły one jednak do powstania nowego paradygmatu urbanistycznego, przeciwnie, na ostatnim Światowym Kongresie Urbanistów w Lizbonie uznano, że integralność miasta historycznego jest wartością ponadczasową.

Niewątpliwie obóz rzymski z jego układem głównych ulic przecinających się pod kątem prostym był prototypem miasta lokacyjnego, a rzymskie forum było prototypem średniowiecznego rynku. Ale działka miejska jako podstawowy moduł geometrii przestrzeni miasta była już wynalazkiem z roku 1200. Układy urbanistyczne budowano z wielokrotności działek miejskich i przedustawnie przyjętych szerokości ulic (głównych, frontowych, gospodarczych). Powszechnie przyjęta ok. 1300 r. w miastach lokacyjnych zasada ścian ogniowych na granicach sąsiedzkich działek miejskich ukierunkowała organizację przestrzenną zabudowy działki, w której budynkiem głównym stała się kamienica, zawsze lokowana w pierzei frontowej działki.

Tomasz Jefferson był nie tylko jednym z autorów amerykańskiej konstytucji, ale również architektem i urbanistą. Jego idea założenia urbanistycznego, które w swojej geometrii ma wyrażać wolność i równość (Jeffersonian grid) stała się fundamentem paradygmatu miasta amerykańskiego.

Siatka ulic rozciągająca się we wszystkich kierunkach budowana była (zupełnie odwrotnie niż w europejskim mieście lokacyjnym) od ogółu do szczegółu, przy założeniu, że tylko osie ulic są elementami stałymi. Dawało to wielką swobodę w kształtowaniu rzeczywistej szerokości ulic – co już pod koniec XIX wieku miało kolosalne znaczenie dla rozwoju komunikacji w mieście.

W pierwszej fazie rozmierzania układu urbanistycznego powstawała siatka o oku: ćwierć mili na ćwierć mili, a następnie dokonywano – w miarę potrzeb – podziału tych kwadratów o boku ćwierciomilowym na kwartały. W rezultacie wielkość bloku zabudowy była efektem tych wtórnych podziałów. Podobnie rzecz się miała z budowlaną działką miejską, która pojawiała się dopiero na samym końcu tego procesu parcelacji. Oczywiście możliwe były i procesy odwrotne, kiedy następowały wtórne scalenia działek, dla uzyskania większej powierzchni dla projektowanego gmachu (aż do stanu blok = działka, jak świadczy o tym gmach The Crockery House w centrum Chicago).

Zasada wolności i równości zniosła również ograniczenia wysokościowe dla budynków. Po rozwiązaniu problemów technicznych (konstrukcja i windy), już pod koniec XIX wieku w Chicago i Nowym Jorku zaczęły powstawać pierwsze wieżowce. W rezultacie paradygmat miasta amerykańskiego okazał się najbardziej uniwersalnym polem gry urbanistycznej, a Jeffersonian grid stał się kanwą układu urbanistycznego zarówno małych, ekstensywnie zabudowanych miast środkowego Zachodu, jak i metropolii na czele z Nowym Jorkiem, Chicago i Los Angeles.

Jest kilka dużych miast europejskich, które rozwinęły się tak naprawdę dopiero w II połowie XIX wieku i przyjęły plany regulacyjne wzorowane wyraźnie na modelu amerykańskim. Do najbardziej znanych należą Madryt i Barcelona. Ustalone w tych miastach na przełomie XIX/XX wieku prawo urbanistyczne obowiązuje tam nadal w obrębie śródmieść.

Urbanistyka historycznego śródmieścia Gdańska jest głęboko zakorzeniona w paradygmacie europejskiego miasta lokacyjnego. Gdynia jest wzorowana (co najmniej od 1934 roku) na modelu miasta amerykańskiego. Sopot zbudowany został na wzór XIX-wiecznych północnoeuropejskich kurortów nadmorskich, które były prototypami "miast ogrodów".

Ale śródmieście Gdańska to tylko 1 procent jego obecnego terytorium. Składa się ono z ponad stu historycznych jednostek osadniczych, z których zdecydowana większość to były jeszcze na początku XX wieku terytoria majątków dworskich i osad wiejskich (najczęściej niewielkich, nawet jednodworczych).

Niech każde miejsce buduje swoją własną historię.

Natomiast pomieszanie porządków urbanistycznych prowadzi w rezultacie do całkowitej dezorganizacji przestrzeni miejskiej. Podobieństwo do eklektyzmu w architekturze (który łączył różne porządki architektoniczne) jest tu tylko pozorne. Nie da się bowiem łączyć bezkarnie różnych kultur użytkowania przestrzeni – w tej samej przestrzeni.
dr inż. arch. Artur Kostarczyk
_________________
Czyż nie rozumie pan, że wszystko, co piękne w architekturze, osiągnięto już dawno temu? Zostało to autorytatywnie stwierdzone. (Ayn Rand "Źródło")
 
ruda 
Mierzeja


Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 1792
Wysłany: Wto Lut 26, 2008 10:56 am   

Jednak warto wypowiadać swoje opinie.
Cytat:
Gdańsk: będą wieżowce na Piekarniczej

Warszawski deweloper zobowiązał się do zapłacenia 10 milionów złotych kary w przypadku złamania założeń projektu inwestycyjnego w Gdańsku. To precedens.
Takich umów nie podpisywano nawet przy wielkich inwestycjach handlowych, takich jak Ikea czy LeClerc. - W branży budowlanej funkcjonujemy od siedmiu lat, ale nigdy nie spotkaliśmy się z tak dużym oporem radnych i mieszkańców - mówi Jerzy Okoński, dyrektor ds. realizacji Robyg Morena. - 10 milionów to spora suma. Nasza zgoda na podpisanie zobowiązania w formie aktu notarialnego jest dowodem na to, że wiemy, czego chcemy. Nie ma mowy o nagłej zmianie projektu.

Deweloper chce wybudować na gdańskiej Morenie nowe osiedle mieszkaniowe. Na 13 hektarach mają powstać dwa wieżowce: jeden 22-piętrowy, drugi 18-piętrowy. Tuż obok staną domki jednorodzinne i czteropiętrowe wille. Robyg Morena, w której udziały mają dwa polskie giganty: Prokom Investment i Polnord, kupiła ten teren w ubiegłym roku od prywatnych właścicieli. Firma natychmiast zawnioskowała o zmianę planu zagospodarowania tego terenu. Wcześniej dokument dopuszczał tylko niską zabudowę - z uwagi na przyrodnicze walory okolicy - potoczki, skarpy i jeziorko, gdzie żyje wiele gatunków zwierząt. Ponad sześćdziesiąt rodzin kupiło tam ziemię i wybudowało domy. - Kupiłem działkę, bo okolica piękna, a plan przewidywał tylko osiedle domków jednorodzinnych, inaczej bym się na to nie zdecydował - denerował się na łamach "Gazety" Jacek Dehnel.

Przygotowany przez Biuro Rozwoju Miasta nowy plan przewidywał budowę aż trzech wieżowców, co dodatkowo zbulwersowało mieszkańców. Robyg zapewniał, że postawi tylko dwa budynki. W dowód podpisał zobowiązanie notarialne.

- Każda kolejna zwłoka, to dla nas strata pieniędzy - dodaje Jerzy Okoński. Dodatkowo obiecał obniżenie zabudowy sąsiadującej z domkami jednorodzinnymi, sfinansowanie modernizacji skrzyżowania ulicy Rakoczego i Piekarniczej oraz nowy przebieg ulicy Myśliwskiej.

Planu trafi na czwartkową sesję Rady Miasta.
 
 
ruda 
Mierzeja


Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 1792
Wysłany: Sro Lut 27, 2008 11:02 am   

a jednak buduje się , choć w Gdyni

Cytat:
Uroczysta inauguracja w GdyniOtwarcie pierwszego biurowca Łużycka Office Park

Dziś w południe miała miejsce inauguracja otwarcia pierwszego budynku z kompleksu biurowego w Gdynia. Łużycka Office Park, bo tak się nazywa zespół architektoniczny, to pierwsza tego typu inwestycja w Trójmieście.

Całość to kompleks pięciu nowoczesnych budynków biurowych, które stanąć mają razem przy ulicy Łużyckiej 6. Zespół zajmie razem 2,3 ha, a budynki mają mieć po pięć kondygnacji oraz powierzchnię 33,5 tys. m2. Najemcami pierwszego budynku są firmy Grupy Allcon, Nordea Bank Polska S.A. oraz VTS HQ Sp. z o.o.

Biurowce przeznaczone będą pod wynajem na biura oraz działalność handlowo-usługową. W każdym znajdować się będzie podziemny garaż. Wokół 650 miejsc parkingowych. Wszystko będzie bardzo nowocześnie wyposażone. Mało tego, elewacja zostanie wykonana ze szkła oraz piaskowca, a od wschodniej strony rozpościerać się ma z najwyższych pięter widok na Morze Bałtyckie i wzgórza morenowe. Nocą obiekty te upiększać będą Gdynię, dzięki barwnej iluminacji. Obiekty będą świetnie skomunikowane z centrum miasta, obwodnicą oraz lotniskiem dzięki połączeniom trolejbusowym, autobusowym i SKM.

Inwestorami są Allcon Investment Properties Sp. z o.o., Allcon S.A. oraz Aedas CE Sp. z o.o. Budowa została rozpoczęta w grudniu 2006 roku, a ma zostać zakończona do końca 2009 roku.


Resize of 1758.jpg
wizualizacja
Plik ściągnięto 5364 raz(y) 30,37 KB

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk