Eee jak to nie przyjmowano... spędziłem ostatnio sporo czasu z absolwentem Conradinum, matura 95, mówił, że dziewczyny się zdarzały. I opowiadał mi o jakimś legendarnym nauczycielu wuefu, byłym żołnierzu armii Andersa. Przeprowadzał z nim obszerny wywiad do gazetki szkolnej - jak dostanę te materiały, to się z Wami tutaj nimi podzielę.
Pierwsze dziewczęta w ilości sztuk 2 przyjęto do Conradinum dopiero pod koniec lat 60 ubiegłego wieku
Jak na razie skupiam się na okresie z przed 2 wieków i na dawnej siedzibie szkoły w Jankowie i wtedy panowały tam bardzo surowe obyczaje
A tym nauczycielem to był oczywiście niezapomniany i niesamowity Walerand. W sumie na jego temat też można było napisać interesujący artykuł - chętnie przeczytam jak go zamieścisz. Był związany ze szkołą od momentu jej uruchomienia po wojnie.
A tym nauczycielem to był oczywiście niezapomniany i niesamowity Walerand. W sumie na jego temat też można było napisać interesujący artykuł - chętnie przeczytam jak go zamieścisz. Był związany ze szkołą od momentu jej uruchomienia po wojnie.
Wallerand (chyba się go przez dwa "l" pisało) to był człowiek-symbol. Ja też mógłbym o nim sporo opowiedzieć.
Brawo!Drążenie tematu Conradinum moze nas zaprowadzić daaaleko... Absolwencja rozsiana po całym świecie.A też i "badania w terenie" może warto odbyć w weekend promocji piwa Złoty Lew w Bielkówku ?Miejscowi przecie wiedzą i powiedzą,co sie ostało lokalnie.Ze już nie wspomnę,że istnieją spisy absolwentów i drukiem wydane publikacje z historii C. do nabycia w sekretariacie oraz w Stow. Absolwentów Conradinum.Jaaasne,ze strony Stow.A.C. oczywiście nie ma,jak wiekszość gdańskich stow. absolwenckich...
Czy ktoś ma może informacje czy coś przetrwało do dziś z zabudowań szkoły? Wybieram się tam tak czy owak w przyszłym tygodniu, może coś ustalę, przynajmniej zdjęcia okolicy zrobię.
Zdaje się, że gdzieś czytałem o znajdującym się tam (w Jankowie), poniewierającym się w zaroślach nagrobku któregoś z XIX-wiecznych dyrektorów tego zakładu... Może to w "30 Dniach" było?
W czasie wojny pierwotne Conradinum służyło jako "zamek szkoleniowy" partii narodowych socjalistów.
Jaaasne,ze strony Stow.A.C. oczywiście nie ma,jak wiekszość gdańskich stow. absolwenckich...
Właśnie pracuję nad tym aby coś w tym stylu zaistniało w sieci Nie spodziewajcie się zbyt wiele gdyż z czasem będzie tam co najwyżej o szkole i o mojej klasie, nic poza tym. Tak dla ciekawości powiem jednak, że conradinowcy są gorsi niż powiedzmy mafia Jejciu jak my się kochamy choć gejami to nie jesteśmy To przyjaźń na całe życie która zapoczątkowała się w tej szkole tak na nas działa po prostu.
Cytat:
Zdaje się, że gdzieś czytałem o znajdującym się tam (w Jankowie), poniewierającym się w zaroślach nagrobku któregoś z XIX-wiecznych dyrektorów tego zakładu... Może to w "30 Dniach" było?
W czasie wojny pierwotne Conradinum służyło jako "zamek szkoleniowy" partii narodowych socjalistów
Całkiem możliwe, że jest tam nagrobek pierwszego dyrektora tego przybytku. Był to niejaki Rajnold Bernard Jachmann, był uczniem i przyjacielem Kanta. Pumeks za zdjęcia, dziękuję serdecznie za informacje
Cytat:
Wallerand (chyba się go przez dwa "l" pisało) to był człowiek-symbol. Ja też mógłbym o nim sporo opowiedzieć.
Zdaje się, że gdzieś czytałem o znajdującym się tam (w Jankowie), poniewierającym się w zaroślach nagrobku któregoś z XIX-wiecznych dyrektorów tego zakładu... Może to w "30 Dniach" było?
Całkiem możliwe, że jest tam nagrobek pierwszego dyrektora tego przybytku. Był to niejaki Rajnold Bernard Jachmann, był uczniem i przyjacielem Kanta.
To było w 16 numerze "30 Dni" z 2000 roku. Z listu do redakcji wynika, że są to dwa nagrobki: Ernsta Bonstedta (1842-1914), dyrektora Conradinum w l. 1875-1910, i jego żony. Z tym, że te nagrobki zostały podobno przed 2000 r. ustawione i nawet osadzono na nich żelazne krzyże, więc moje słowa o "poniewieraniu się w zaroślach" są, mam nadzieję, nieaktualne.
Ponownie dziękuję za informacje Pumeksie
Ja miałem w tym tygodniu tyle pracy, że nawet na forum niespecjalnie mogłem coś napisać, a co dopiero mówić o wycieczce do Jankowa. Jak tylko znajdę chwilę to pojadę w najbliższym czasie i podzielę się zdjęciami. Może znajdę te nagrobki, w każdym razie dokonam wywiadu środowiskowego.
Zdaje się, że gdzieś czytałem o znajdującym się tam (w Jankowie), poniewierającym się w zaroślach nagrobku któregoś z XIX-wiecznych dyrektorów tego zakładu... Może to w "30 Dniach" było?
Całkiem możliwe, że jest tam nagrobek pierwszego dyrektora tego przybytku. Był to niejaki Rajnold Bernard Jachmann, był uczniem i przyjacielem Kanta.
To było w 16 numerze "30 Dni" z 2000 roku. Z listu do redakcji wynika, że są to dwa nagrobki: Ernsta Bonstedta (1842-1914), dyrektora Conradinum w l. 1875-1910, i jego żony. Z tym, że te nagrobki zostały podobno przed 2000 r. ustawione i nawet osadzono na nich żelazne krzyże, więc moje słowa o "poniewieraniu się w zaroślach" są, mam nadzieję, nieaktualne.
Nieaktualne są w tym znaczeniu, że wszelkie nagrobki z cmentarza w ogóle znikły. Pozostała ładna, leśna górka, porośnięta bluszczem...
Ponieważ jestem uczestnikiem Forum od kilku dni, nie zdązyłem przejrzeć wszystkich wątków i dopiero dzisiaj natrafiłem na temat CONRADINUM. Nie mam w tej chwili nic specjalnego do zakomunikowania, ale..... nie wytrzymałem ....
Kłania sie zatem nisko absolwent tej UCZELNI (rok rozpoczęcia - 1970 - matura 1975), klasa D (elektryczna więc najlepsza... ).
Pozwolę sobie tylko przypomnieć kolegom (hm... chyba kolezankom również choc za moich czasów byla tylko jedna (Obecna dyrektor SZKOŁY czyli Ania Wasilewska), że w tym roku a konkretnie w dniu 09 września jest kolejny zlot CONRADINOWCÓW.
PS. Poszperam w swoim archiwum, moze odnajdę foty związane ze Szkołą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum