Zanim podążę do Dębiny chaszcze kosić, wrzucę kilka innych widoczków.
Krzyżanowo, teren wokół kościoła Św. Barbary. Zachował się tam mur cmentarny z bramą i furtką w części południowej. Brama jakby przerobiona w stosunku do stanu z szalonych lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Na archiwalnym zdjęciu ściągniętym z sieci, nie znam źródła niestety, słupki bramy wyraźnie różnią się wysokością. Dzisiaj nie za bardzo. Mur cmentarny w tanie średnio marnym, reperowany kilkakrotnie, z przewagą cegły gotyckiej. Nakryty dachówką mnich, mniszka, pochodzącą prawdopodobnie z okresowych remontów pokrycia dachu kościoła. Trochę za droga zawsze była by ją rzucać na takie murki. Rzucać, bo przyklejona barbarzyńsko jakąś zaprawą cementową. Nie zazdroszczę temu, kto podejmie się uczciwej konserwacji.
Jak już wspomniałem w południowej części murka znajduje się przejście do wikariatki. Ona sama jakoś tak z początku XX w. wydaje się być. Może wtedy wyrąbano to przejście. Zamyka je furtka z elementów żeliwnych, łączonych na nity, z nieczynnym zamkiem i licznymi ubytkami. Uczciwie skorodowana, żadna tam podróbka.
Całość objęta ochroną prawną.
Włoscy inżynierowie, wmontowali w moją żółtą miotłę termometr. Na Mierzei pokazał dzisiaj 36 °C. Miło popatrzeć na ten biały widoczek.
Zboczenie dzwonowe wydzieliłem do osobnego wątku.
Wysłany: Sro Sie 06, 2014 1:12 am Epitafium na odejście ostatniej, publicznej sławojki
Ostatni taki szalet na Żuławach. Wybudowany po 1945 służył dobrym ludziom przez dziesiątki lat. Ostatnio zepchnięty do drugiego szeregu przez plastikowe, niebieskie budki, marniał w oczach. Jedna z wichur, jakie jesienią nawiedzają Żuławy, uszkodziła znacznie budynek gospodarczy, do którego był przyklejony. I wówczas zapadła decyzja o rozbiórce. Ale jak to u nas bywa, od decyzji do realizacji droga daleka. W tym przypadku dwa lata. I w końcu stało się. Sprawy jakie ciągnęły się jak guma od majtek, nabrały tempa.
W niespełna kilka dni rozebrano pradawną stajnię, chlewik i przytuloną do nich sławojkę. Ot i wszystko. Było, minęło. Ostatnia, publiczna sławojka żuławska odeszła w niebyt.
Szlak trafił kompletne, historyczne założenie przestrzenne.
Jeśli to ta Dębina Eichwalde, to messtischblatty i wig-25 nie pokazują niczego, co by przypominało cmentarz. W wykazie zabytkowych cmentarzy z lat 90 też nic ni ma.
_________________ Co to ja miałem w tej puszce ... ?
Rychnowo Żuławskie (w wersji pierwotnej postu – Malborskie). Dwa wjazdy na teren gospodarstwa ciekawe przez to, że zachowały się w stanie kompletnym. Wyraźnie nie kochane, zapuszczone i zdewastowane ale ciągle możliwe do uratowania. Nie wykluczam, że pogrzebawszy nieco w terenie, można będzie znaleźć trzecią bramę. Może nawet podłubawszy w tynkach słupów bram, coś się wydłubie. Ale na to trzeba mieć papiery z WUOZ - tu i zgodę właściciela.
Na początek brama mniej więcej północna. Wjazd główny, jak najbardziej reprezentacyjny
Post edytowany, poprawiona nazwa miejscowości
DW
1.JPG
Plik ściągnięto 14630 raz(y) 106,98 KB
2.JPG
Plik ściągnięto 14630 raz(y) 98,5 KB
3.JPG
Plik ściągnięto 14630 raz(y) 99,67 KB
4.JPG
Plik ściągnięto 14630 raz(y) 103,18 KB
5.JPG
Plik ściągnięto 14630 raz(y) 109,26 KB
6.JPG
Plik ściągnięto 14630 raz(y) 99,99 KB
7.JPG
Plik ściągnięto 14630 raz(y) 95,45 KB
_________________ Poldergeist
Ostatnio zmieniony przez Dostojny Wieśniak Nie Sie 17, 2014 10:52 am, w całości zmieniany 1 raz
To piękne, kompletne siedlisko. Osobiście nie podoba mi się tylko że jest tak zarośnięte i nie widać jego walorów z zewnątrz. Druga brama znajduje się od strony drogi do Myszewa.
Oczywiście. Przepraszam za błąd i dziękuję za sprostowanie. Tak więc w Rychnowach Żuławskich (Rychnowie, nie wiem jak się to odmienia) brama boczna z klimatyczną drogą za nią, w zbliżeniach.
Boczna droga dojazdowa, dla odmiany, klimatyczna bywa w stanie totalnego zarośnięcia.
Nowy Dwór Gdański, dawna mleczarnia, obecnie Park historyczny. Brama, nówka sztuka za to jak wdzięcznie podrobiona. Prawie taka sama jak ta pierwotna...
Osobiście nie mam nic przeciwko zastępowaniu starego nowym, pod warunkiem że stare się całkowicie zużyło lub nie istnieje (kwestia zaniedbań to już inna sprawa). Ważne jest by wiernie odwzorować rzecz, zachowując styl. Lepsze to niż przykłady współczesnego kowalstwa "artystycznego"
_________________ "Być może, być może, że wszystko gdzieś lepsze i ptaki, i gwiazdy, i śpiew, i powietrze, że były gdzieś nawet szczęśliwsze narody i drzewa wdzięczniejsze od wierzby u wody. Lecz sercu jest droższa piosenka nad Wisłą.."
Oczywiście. Tylko czy musi to aż tak udawać tapetę? Wygląda na to, że słupki wymurowano bardzo porządnie z nowej, nieskazitelnie równej cegły. Dla oszukania oka podglądacza, całą powierzchnię pociągnięto farbką, zastosowaną na elewacji mleczarni. Kolorystycznie się to komponuje ale jak podejść bliżej, teatralną dekoracją to trąci. Może o to chodziło?
Zastosowanie cegły rozbiórkowej, pochodzącej z epoki, której w okolicy wala się niezliczona ilość, pozwoliłoby na uzyskanie znacznie lepszego efektu. Mniej artystowsko - kowalskiego właśnie.
No ale o gustach się nie dyskutuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum