Witam. Pilnie poszukuję map Gdańska z roku 1930 - 1940. Zwłaszcza nazw ulic z tamtego okresu oraz możliwości odniesienia tego do dzisiejszego Gdańska. Proszę o pomoc i informacje na adres adam.szotynski@wp.pl
Obecnie ta ulica nie istnieje ale dawniej ciągnęła się od "Wodopoju" poprzez placyk Heveliusza pomiędzy domem technika - hotelem Heveliusz dalej przy budynku NOT i przechodziła pomiędzy budynkiem Galerii Medison, a kościołem Bartłomieja - zatem sięgała od Wodopoju do Gnilnej. I gdzieś tu była kamienica mojego pradziadka - stąd interesuje mnie czy zachowały się też jej przypadkowe zdjęcia sprzed wojny. Jeszcze raz dzięki.
Stara podwójna kamienica (zdjęcie z www.bildindex.de ) miała numer 18. Czyli nr 19 jest zapewne widoczny na drugim zdjęciu, ze strony Instytutu Herdera.
I jeszcze rzadkie ujęcie z 1942 r., z wieży kościoła św. Katarzyny, które kiedyś wrzucał Sabaoth. Gdzieś po prawej można próbować szukać dachów domów przy Bartholomäikirchengasse.
Dzięki Waszej pomocy odkrywam nowe fakty obecnie to miejsce znajduje się przy Heweliusza KW 6642, numer działki z roku 1969 - nie jestem pewien czy w rzeczywistości nie stoi na tym miejscu dziś Dom Technika bądź nie jest to przypadkiem na "skwerku" Jana Heweliusza... ta mały dom pasuje do opisu dziadka - mówił, że ich dom był najmniej okazały na tej ulicy.
Dzięki Waszej pomocy odkrywam nowe fakty obecnie to miejsce znajduje się przy Heweliusza KW 6642, numer działki z roku 1969 - nie jestem pewien czy w rzeczywistości nie stoi na tym miejscu dziś Dom Technika bądź nie jest to przypadkiem na "skwerku" Jana Heweliusza... ta mały dom pasuje do opisu dziadka - mówił, że ich dom był najmniej okazały na tej ulicy.
Jeśli myślisz o domku, w którym jest "Vinifera", to na pewno nie ten - on należał do ulicy Wodopój, czyli Pferdetränke. Kamienica Bartholomäikirchengasse 19 wypadnie chyba dokładnie pomiędzy narożnikami Domu Technika i Hotelu Mercure Hevelius.
Dziękuję. Z pewnością nie jest to "Vinifera". Z przekazu rodzinnego wiem, że ich dom został zniszczony na początku wojny. Jak to nam mówili "jakiś zabłąkany pocisk" uderzył. Jedna z osób, która to przeżyła mówiła że miało to miejsce podczas obstrzału okrętu schleswig-holstein.
Raczej ktoś musiał coś pokręcić.
Schleswig-Holstein strzelał w zupełnie innym kierunku i z pewnością nie spowodował żadnych strat na Starym Mieście.
Również nalot brytyjski z lipca 1942 nie dotknął raczej domów przy Bartholomäikirchengasse.
Zniszczenie tych domów przypada na 1945 r., prawdopodobnie dopiero w marcu podczas ostrzału przez Armię Czerwoną.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum