Pomóżcie!
Od pewnego czasu nie mogę spać. Powodem bezsenności jest moja niewiedza (może nawet ignorancja).
W Był sobie Gdańsk zaraz na 6,7 stronach jest zdjęcie: Widok Ołowianki (Bleihof) i Głównego Miasta od strony Kanału na Stępce (...) ok. 1860, BG PAN.
Poniżej zamieszczam lewą część zdjęcia z intrygującym mnie masztem. Do czego mógł służyć? Podobny maszt jest rycinie zamieszczonej w DZIEJACH GDAŃSKA na stronie 329, podpisanej: Port w Wisłoujściu
Wg mnie, jest to urządzenie do stawiania masztów na mniejszych jednostkach. Na zdjęciu Pumeksa, to chyba bloczek do przewleczenia liny. Na zdjęciu pierwszym i trzecim, urządzenie zainstalowane jest - jak mi się wydaje - na terenie małej stoczni w rejonie kanału Na Stępce.
urządzenie do stawiania masztów na mniejszych jednostkach.
Takie przeznaczenie i ja biorę pod uwagę, ale wiele elementów nie pasuje mi. Dzwig do stawiania masztów powinien być usytuowany na krawędzi nabrzeża, a jeszcze lepiej, jakby był wychylony nad wodę, a ten z Nad Stępką i ten z Wisłoujścia stały kilka metrów od krawędzi nabrzeża. Kabestany wyglądają tak, jakby można w każdy włożyć po 3 konkretne belki do ich obracania. Takie rozwiązanie sugeruje, że nawijane na nie liny przenosiły duże siły. Nie wyobrażam sobie, żeby taką siłę (ciężar) mógł przenieść bloczek zaczepiony na szczycie słupa i nie złamać go. Poza tym te kabestany (jeśli to kabestany) wyglądają, jakby były przystosowane do ciągnięcia, nawijania poziomej liny. Nie wykluczam, że ta lina (łańcuch) mogła być zaczepiona pod pomostem, nawet pod wodą.
Biorę pod uwagę, że to mógł być system zamykania portu na noc, a maszt ... ?
Kabestany mogły służyć do przyciągania statku do nabrzeża. Żaglowce samodzielnie miały ograniczone zdolności manewrowe na małej przestrzeni.
Maszty są wyposażone w drabinkę linową więc pewnie ktoś na nie często wchodził.
Drabinki znajdują się od strony przeciwnej do nabrzeża (na ostatnim dwie), co sugeruje, że w czasie pracy wierzchołek masztu mógł znieść jakąś niewielką siłę w kierunku statku. Myślę, że po przyciągnięciu statku do nabrzeża osoba na maszcie nabrzeża mogła wspomagać kogoś wykonującego pracę na maszcie statku.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Nie znam się, więc się wypowiem
1. mówimy o małych jednostkach (slupach, kutrach), a nie żaglowcach kalibru bryg - im do postawienia / wymiany masztu potrzebna jest stocznia,
2. odpada więc temat manewrowania żaglowcem przy pomocy kabestanów (zwłaszcza, że przy kejach zwykle są tylko polery). Łódki i łodzie radzą sobie kijami i wiosłami,
3. trzy otwory w kabestanie oznaczają, że poprzeczkę można było przekładać lub wetknąć kilka i kręcić we dwóch,
4. drabinka do szczytu masztu oznacza, że trzeba było regularnie na niego włazić, zapewne żeby przełożyć linę przez bloczek,
5. masztu raczej nie wtyka się w dziurę w dnie łodzi, tylko ustawia piętą na łożu i stawia podnosząc top,
6. na kabestany linę można nawinąć tylko poziomo : z kabestanu na kei do bloku na łodzi, potem ukosem do bloku na słupie, potem do topu,
7 na rycinie wrzuconej przez Pumeksa widać coś na kształt slipa, jest to dodatkowy argument za miejscem obsługi mniejszych jednostek i łodzi,
A teraz tę dyskusję przeczyta jakiś żeglarz i posika się ze śmiechu. Niech mu tam, trudno ...
_________________ Co to ja miałem w tej puszce ... ?
A teraz tę dyskusję przeczyta jakiś żeglarz i posika się ze śmiechu. Niech mu tam, trudno ...
Z posikania się żeglarza wyjaśnienia mieć nie będziemy.
Odczekałem trochę czekając na głos fachowca, ale nic takiego się nie wydarzyło, więc przedstawię następną koncepcję.
1. Maszt na nabrzeżu służył do stawiania masztu na jednostce.
2. Maszt stawiany na jednostce nie osiąga pozycji pionowej.
3. Kabestany na nabrzeżu służyły do pochylenia kadłuba jednostki tak, aby oś układu gniazdo masztu - jarzmo masztu pokryła się z osią masztu, co warunkuje wsunięcie masztu w gniazdo i trafienie jego pięty w jarzmo.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Maszt, ciągle, dla mnie jest zagadką.
Dla kabestanów widzę konkretne zastosowanie. Na przeciwległym brzegu budowano - remontowano statki. Do zwodowania (ściągnięcia) go potrzebna była duża siła. Potrzebną do tego manewry siłę mogły dać te kabestany.
Nie słyszałem nic o stoczni w Wisłoujściu. W związku z tym zagadką dla mnie są podobne kabestany przy maszcie na przeciwległym brzegu Wisły.
Poniżej zamieszczam lewą część zdjęcia z intrygującym mnie masztem. Do czego mógł służyć?
Ja mysle ze jest to najprawdopodobniej bardzo prymitywna forma recznego mechanicznego dzwigu nabrzeznego do rozladowywania towarow przez marynarzy na statku. Rysunek 2.4 na tej stronie
I kabestanów nie ma. Dalej stoi podobny maszt. Zastanawiam się, czy i ten nad Kanałem Na Stępce nie był oświetleniowy.
Wklejam całą pocztówkę, bo piękna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum