Być może jednak gdańscy hotelarze i restauratorzy już teraz powinni się zainteresować obiektami na Ołowiance ponieważ budowa wyczekiwanej przez wielu kładki przez Motławę jest bliżej niż mogłoby się wydawać. Od pół roku trwają bowiem konsultacje pomiędzy Filharmonią a Urzędem Morskim, który budowę kładki nad Motławą musi zatwierdzić.
- Rzeczywiście, prowadzimy w tej sprawie rozmowy - przyznaje Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni ds. technicznych. ? Nasze wymogi nie są jednak rygorystyczne: kładka musi umożliwiać statkom wpływanie na Motławę a jej przyczółki nie mogą zbytnio zwężać rzeki.
W staraniach o pieniądze na budowę zwodzonej kładki (ok. 7 mln zł), która połączy Ołowiankę z nabrzeżem na wysokości restauracji Kubicki posłużono się fortelem. Uznano, że skoro w Filharmonii będzie mogło przebywać nawet 2,5 tys. osób na raz, względy bezpieczeństwa wymagają, żeby wyspa miała kilka dróg ewakuacji. Jedną z nich będzie kładka, która ma zostać wpisana do kontraktu wojewódzkiego na przyszły rok.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Uznano, że skoro w Filharmonii będzie mogło przebywać nawet 2,5 tys. osób na raz, względy bezpieczeństwa wymagają, żeby wyspa miała kilka dróg ewakuacji.
Dawna szkoła na Ołowiance ma za dwa lata przemienić się w dwugwiazdkowy hotel z 54 pokojami. Bedzie trzecim - po Królewskim i Podewils - hotelem na Ołowiance.
Dawna szkoła na Ołowiance ma za dwa lata przemienić się w dwugwiazdkowy hotel z 54 pokojami. Bedzie trzecim - po Królewskim i Podewils - hotelem na Ołowiance.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Dwa spichlerze już stoją, a gdy dobuduje się do nich cztery mniejsze budynki powstanie hotel z ponad 200 pokojami. A że stanie na samym brzegu Motławy dostanie bezpretensjonalną nazwę "Hotel Motława".
Istniejące spichrze to Mały i Wielki Groddeck, zwane także odpowiednio Dębowym Rożkiem i Śpiewakiem, stojące na ul. Chmielnej, pomiędzy budynkiem ZUS-u a Podwalem Przedmiejskim. Działka na której mają powstać dodatkowe budynki znajduje się zaraz przy Krowim Moście, a więc od strony północnej spichrzów. Hotel chcą stworzyć dwie niemieckie spółki BBJ Consult z siedzibą w Berlinie i IB Beteiligungs und Verwaltungs z siedzibą w Frankfurcie nad Menem. W Polsce działają wspólnie pod szyldem Hotel Motława - Spółka Operatorska.
Co znajdzie się w obiekcie? 216 pokoi w kategorii trzy i pół lub cztery gwiazdki, czterystumetrowa restauracja oraz tej samej wielkości zaplecze konferencyjne. Nabrzeże ma zosatć przygotowane do przyjmowania jachtów, ale dopóki ani most Krowi ani Zielony nie są zwodzone, hotel raczej nie przyciągnie żeglarzy.
Inwestor najwyraźniej zdaje sobie sprawę z faktu, że ruch turystyczny w Gdańsku ma charakter mocno sezonowy. W związku z tym postanowił stworzyć w hotelu centrum konferencyjne, za które odpowiadać ma firma Internationaler Bund z Frankfurtu nad Menem.
Ponieważ grzechem byłoby nie wykorzystać położenia nad sama rzeką, inwestor zaplanował zagospodarowanie ok. 300 m kw. powierzchni na nabrzeżu, która latem stawałby się częścią restauracji.
Kiedy ruszą prace budowlane? Nie tak prędko, ale z drugiej strony nie jest to już perspektywa lat. Inwestor dysponuje już wstępną decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu i zakłada, że w grudniu tego roku zleci przygotowanie wniosku o pozwolenie na budowę. Oddanie wniosku o pozwolenie mogłoby odbyć się wiosną 2006, a opracowanie przez Wydział Urbanistyki i Architektury do lata 2006 r. Przygotowania do budowy prowadzono by jeszcze przed otrzymaniem pozwolenia. Żeby hotel był gotowy na wiosnę 2008 roku, budowę należałoby najpóźniej zacząć w kwietniu 2006 r.
Dotarliśmy do wewnętrznego dokumentu firmy BBJ, w którym pisze się, że "administracja miasta wspiera nasz projekt politycznie i w sposób administracyjno-techniczny". Jednak Tomasz Lechowicz, dyrektor Wydziału Skarbu gdańskiego urzędu twierdzi, że nawet nie kojarzy nazwy BBJ.
Inwestor nie powinien jednak narzekać na kontakty z lokalnymi urzędnikami, choć nie do wszystkiego udało mu się ich przekonać. Z jednej strony sprawnie przeprowadził prace archeologiczne prowadzone przez Muzeum Archeologiczne w Gdańsku i uzyskał akceptację Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (lipiec 2005 r.) co do swoich koncepcji architektonicznych. Z drugiej strony bezskutecznie starał się o dofinansowanie projektu w ramach unijnego programu ZPORR. Urząd Marszałkowski nie dał się przekonać, że odbudowy spichrzów i umieszczenie w nich hotelu zasługuje na wsparcie ze środków przeznaczonych na kulturę i zabytki.
Pomiędzy spichrzami Wielki i Mały Groddeck a Krowim Mostem powstaną jeszcze cztery mniejsze budynki.
Tak widzi nowe budynki inwestor.
Projekt-wizualizacja wygląda całkiem przyzwoicie... Szkoda tylko, że taka mała.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum