Z tego co widze z pracy, z 13. pietra Zieleniaka, runal juz caly dach... Miejmy nadzieje ze uda sie uratowac wieze i ze nie zostanie naruszona jej konstrukcja......
_________________ als laeg' zauberhaft versteint drunten eine Maerchenwelt...
Mój przyjaciel strażak (teraz tam pewnie pracuje, dziś miał zmianę) mówił, że w Polsce pożary kościołów są właściwie tylko podczas remontów, gdzie "fachowcy" mają w nosie zasady p-poż.
_________________ "A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)
Płonie kościół św. Katarzyny w Gdańsku
dziś
Kłęby dymu widać nad hełmem kościoła św. Katarzyny w Gdańsku. Na miejscu są już strażacy. Na razie nie są znane przyczyny pożaru.
Wiadomo natomiast, że runęła część dachu świątyni. Strażakom udało się opanować ogień nad kościołem - nadal jednak pożar nie został ugaszony.
To już drugi pożar w ostatnich wiekach istnienia tej świątyni. Dokładnie 100 lat temu, 3 lipca 1905 roku, nad Gdańskiem szalała potężna burza. Jak huknęło i błysnęło, to wieża kościoła św. Katarzyny i zamontowany w niej carillon poszły z dymem i ogniem.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że bezpośrednio przed pożarem na dachu kościoła pracowali dekarze.
Teraz trzeba sobie zadac pytanie-co z wyposazeniem wnetrza?Coz zabytkami????Grobem Heweliusza????Czy na zawsze przepadlo to co udalo sie tak pieczolowicie zgromadzic....................mysle ze dopiero jak zabrakanie nam spacerow po wnetrzu "Katarzynki" zrozumiemy co tak naprawde sie stalo,jak wiele stracilismy......los wycial nam dzis kawalek naszej spuscizny............
3 lipca 2005 w setna rocznice uderzenia pioruna w Katrine odbyl sie show z udzialem strazy pozarnej i "ratuszowych". Byly jakies problemy z przykrotka drabina, ale "pozar" z kilku swiec dymnych sprawnie opanowano. Pozniej gaszono pragnienie woda ognista i winem mszalnym. A MOWILEM: NIE KUSIC LOSU!
Byłem tam niemal od początku tego pozaru, nie chcę wyciagać pochobnych wniosków, ale na początku paliła sie niewielka część dachu, a straż pożarna juz była, wyglądało to na do opanowania... .
Całosć robi okropne straszne wrażenie , straszne... płakać się chce
Komentarz na "goraco" Dz.Baltyckiego": "Obciach"- tak wielu ludzi ocenialo akcje strazakow. Jeden z wysiegnikow (uruchomiony 25 minut od momentu pozaru) z dwoma strazakami nie uruchomil gasnicy. Kilkakrotne proby skonczyly sie opuszczeniem wysiegnika". Strazactwo przyjechalo dogaszac pogorzelisko. Pierwszy swiadek pozaru przez 10 minut probowal polaczyc sie na wszelkie numery alarmowe: polaczyl sie w koncu...z policja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum