Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Tego na pewno nie wiecie
Autor Wiadomość
Piotr A. 


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 113
Wysłany: Pią Gru 29, 2006 1:12 pm   Tego na pewno nie wiecie

Poszukuję artykułów autorstwa prof Andrzeja Januszajtisa drukowanych w piątkowym dodatku gdańskim do Gazety Wyborczej z roku 2005 i wcześniej. Cykl nosi wspólną nazwę "Tego na pewno nie wiecie". Posiadam ostatnie 75 art.
 
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7741
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 1:45 pm   Re: Tego na pewno nie wiecie

Może warto wrócić do zwyczaju kopiowania tu treści tych felietonów, bo z portalu z czasem znikają?
Dziś 657 lat ulicy Tobiasza
Andrzej Januszajtis napisał/a:
Może się to wydać zaskakujące, ale ulica Tobiasza, z której po wojnie odbudowano malutki fragment, była niegdyś jedną z głównych ulic Prawego (Głównego) Miasta.

Łączyła Groblę IV z ruchliwym Targiem Rybnym, a przez bramę Tobiasza także z Rybackim Nabrzeżem. Wytyczono ją wraz z siatką ulic tzw. Nowego Miasta, czyli dzielnicy Świętojańskiej po przejęciu terenów od dominikanów w roku 1344. Pierwsza wiadomość o ulicy "Poprzecznej w stronę Targu Rybnego", jak ją wówczas nazywano, pochodzi z roku 1353. Po przeniesieniu tutaj szpitala Świętego Ducha w roku 1357 zaczęto ją nazywać „Nową Świętego Ducha”. Dlaczego w roku 1456 przekształciła się w ulicę "Św. Tobiasza", potem w Tobiasza (Tobiasgasse, w skrócie niekiedy Tobs- lub Tomsgasse), nie wiadomo. Kościół takiego świętego nie zna. Jedynie w apokryfach (nieoficjalnych wersjach) Starego Testamentu występuje opowieść o dwóch Tobiaszach, ojcu i synu, żyjących w VIII wieku prz. Chr. w asyryjskiej Niniwie, gdzie udzielali pomocy żydowskim współwyznawcom. Gdy stary Tobiasz oślepł, młody, prowadzony przez archanioła Rafała, udał się na wędrówkę i znalazł cudowną rybę, której żółć przywróciła ojcu wzrok. W czasach popularności legendy przedstawiano go jako młodzieńca z rybą. Przepiękną ilustrację tych opowieści można znaleźć na prospekcie organów ze św. Jana (dziś w kościele Mariackim).

Ulica szybko się zabudowywała. Oprócz szpitala i kościoła Świętego Ducha wyrosły przy niej kamieniczki. W roku 1380 na 16 mieszkańców, płacących podatek, było 3 rzemieślników - kowal, kamieniarz, murarz, 2 brakarzy (kontrolerów towarów, związanych z portem) i jeden browarnik. W 1854 w. skład społeczny był inny: wśród 34 właścicieli kamieniczek figuruje 13 rzemieślników, ale jest także 5 kupców, z których jeden nazywa się Matzko, inny - Gleinert, 4 „destylatorów” (gorzelników) - w tym wytwórca likierów Niessen - i pojedynczy przedstawiciele innych zawodów: kapitan statku Petrowski, sekretarz rządowy Hagemann, zegarmistrz Trescher, nieżyjący od paru lat nauczyciel rysunku Verch, itp. Pod numerem 29 mieszkała wdowa po superintendencie Lindem, o którym należy dodać parę słów. Torunianin Jan Wilhelm Linde (1760-1840), rodzony brat pierwszego polskiego leksykografa Jana Bogumiła Lindego, był od 1792 roku pastorem i polskim kaznodzieją gdańskiego kościoła Świętego Ducha. Jego dom był gościnną przystanią dla wielu gości z Polski. Według relacji hrabiny Walerii Tarnowskiej, która odwiedziła Gdańsk w roku 1817, rodzina składała się wówczas: "z ojca, wybitnego uczonego, a brata naszego Lindego, autora nowego Słownika, prostolinijnego i dobrego (jak to zazwyczaj ci pastorowie, których z żalem muszę nazywać luterańskimi), z jego żony, równie dobrej zapewne, ale nieco mniej prostej, i z czterech córek, ładnych, pełnych słodyczy, ujmujących. Panienki te grały dla nas, śpiewały polskie piosnki...". W 1827 r. bawił w tym domu młody Fryderyk Chopin. Możemy sobie wyobrazić, jak na prośbę gospodarza czaruje słuchaczy cudownymi improwizacjami na stojącym w salonie fortepianie.

Jak wyglądał dom Lindego? Na zdjęciu, jakim dysponuję, jest to trzypiętrowa kamieniczka o trzyosiowej klasycystycznej fasadzie, zwieńczonej trójkątnym szczycikiem. Do lat 70. XIX w., podobnie jak jej sąsiedzi, miała płytkie przedproże. Stojące obok domy, w tym czasie nieco zaniedbane, mają fasady z różnych epok - od baroku, przez rokoko, do klasycyzmu. W 1945 roku cała ta zabudowa uległa zniszczeniu. Do tej pory odbudowano tylko trzy domy u wylotu na Targ Rybny (dawne numery 22-24). Wylot na IV Groblę przekreśliło skrzydło nowej szkoły im. Emilii Plater, do której włączono także częściowo odbudowany kościół św. Ducha. Dom Lindego i cała piękna pierzeja w jego sąsiedztwie powinny być odtworzone. Nastroje wśród ludzi, decydujących o architektonicznym obliczu Gdańska, są dziś takie, że trzeba odwagi, żeby przywracać historyczne piękno. Czy twórcy planowanych tutaj apartamentowców zdobędą się na odwagę?


Tak na marginesie: autor zanadto zawierzył jakiemuś niemieckiemu opracowaniu, pisząc, że
Cytat:
Jedynie w apokryfach (nieoficjalnych wersjach) Starego Testamentu występuje opowieść o dwóch Tobiaszach

bo o ile wiem, opowieść ta, pod nazwą "Księga Tobiasza", w kościele katolickim uznawana jest za kanoniczną.
_________________
#MuremZaPolskimMundurem
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk